testy / Korg

23.10.2017r.

Korg Pa-700- Test

Korg Pa700 - Test

To nam przypadło pierwsze zapoznanie się z nowym instrumentem Korga Pa700, więc przetestowaliśmy go bardzo dokładnie dla Was. Zacznijmy test od wyglądu. Ten instrument ma wiele wspólnego z poprzednikiem, ale wiele ich różni. To, co różni, to zdecydowanie najważniejsza jednostka centralna czyli dotykowy ekran. Trzeba to ogłosić z dużą ulgą. Korg poszedł w nowe ekrany, których jakość jest świetna. Leciutkie muśnięcie ekranu by zadziałał, to teraz norma. To nie jest ekran pojemnościowy, gdzie kilkoma palcami możesz przesuwać, ale jeden palec działa świetnie. Obsługa Kroga to czysta przyjemność. Starzy użytkownicy nie będą mieli problemu z jego obsługą. Faktem jest, że mógłby być już troszeczkę odmieniony graficznie, bo ma już swoje lata, ale w Pa-700 to na co zwrócicie uwagę to zdecydowanie poprawiona czerń oraz kolory. To co wyróżnia go od Pa-600 to 2 potencjometry, do których przypiszecie swoje ulubione parametry keyboardu. Tego wcześniej nie było. 

Tył:

Korg nie zachwyca np. dodatkowymi wyjściami. Mamy tu pojedyncze wyjście stereo L/Mono/R oraz Audio IN, do którego podłączymy gitarę oraz mikrofon. Jest komplet portów MIDI IN/OUT oraz dwa kontrolery nożne. Nowością w tym segmencie jest wyjście Video. Taka Yamaha np. PSR S770 takowego nie posiada. 

 

Klawiatura:

To ta sama klawiatura, co w modelu poprzednim. Chyba na nią nikt nie narzekał. To taka sama klawiatura jak w modelu Kross.. Mamy 61 klawiszy, które są dynamiczne, ale bez Aftertouch. 

Brzmienia:

Skoro brzmień w nowym Pa700 mamy 1700, a u poprzednika było 950, to pamięć na próbki musiała zostać podwojona, jak nie potrojona. Zwiększyła się liczba brzmień DNC z 19 do 120, a jak wiemy są to brzmienia, które dają nam różne artykulacje poprzez naciśnięcie dedykowanych przycisków. Tutaj również KORG poszedł w stronę swoich keyboardów premium. Pa600 dysponował malutkimi przyciskami, które ciężko było odróżnić od innych. W nowym modelu mamy je odosobnione w okolicach Joysticka i jest ich aż 3. To daje nam pewien obraz, że skoro poprzednik miał tak mało brzmień DNC, to obstawiałbym jednak, że pamięć została zwiększona chyba jeszcze bardziej, może nawet cztery razy więcej. Dochodzą jeszcze przecież nowe zestawy perkusyjne, również w potężnej ilości.

No, ale zostawmy cyferki. Jak brzmi nowy keyboard? 

Posłuchajmy próbek:

Korg brzmi bardzo fajnie, a to w dużej mierze zasługa nagłośnienia. Te próbki znam z wyższych modeli, więc nie ma jakiegoś efektu zaskoczenia, ale dla osoby, która na nowo poznaje Korga, czy też jest to jej pierwszy instrument - powinien być zachwyt na twarzy. Mamy dużo fajnych brzmień. Sporo zyskały na tym gitary i instrumenty dęte. Tam magia brzmień DNC robi swoje i to jest siłą tego instrumentu. W Pa600 było ich zdecydowanie za mało. Dodatkowym atutem będzie aż 120 brzmień, które możemy edytować w pełni. Mamy wtedy dostęp do 24 oscylatorowego syntezatora z edycją mega zaawansowaną. To jest nadal taki sam poziom edycji jak u poprzednika, jednak kiedy zestawimy te możliwości z modelem np. z flagowym Tyros 5, to ten drugi wypada bladziutko. 

Screen z Tyrosa. 

 

Ok, możesz powiedzieć, nie podoba mi się brzmienie Korga. Odpowiem Ci, troszkę kreatywności, zewnętrznych próbek i zabrzmi jeszcze lepiej. Ładując podobne próbki do Yamahy nie zrobisz tego samego, bo edycyjnie jest zwyczajnie słabiej. Nie pisze tego by dokopać Tyrosowi, tylko byś miał świadomość tego, że płacąc dużo, wcale nie otrzymujesz full wypasu. Podobnie jak z Nordem. Jest sekcja samplera, ale potencjometru Cutoff w Nord Electro nie uświadczysz. Mimo tego popularne są u nas oba modele. Dodam w tym miejscu, że instrument dysponuje 128 głosową polifonią, a to wystarczy by móc łączyć swobobnie 4 brzmienia - bo taką możliwość oczywiście Pa700 posiada. 

Edycja:

Po wejściu w tryb Sound widzimy ekran w którym szybko zmienimy takie najpotrzebniejsze parametry jak Attack, Decay, Release, Cutoff. Możemy też zapanować nad LFO, dwoma procesorami MFX i np. zmienić brzmienie z polifonicznego na monofoniczne. Tym, którym to mało, wystarczy wejść w głębszą edycję, a tam jest już na bogato. Jak wspominałem 24 oscylatory, a w nich próbki z pamięci ROM jak i RAM. To wszystko pamiętam z Korga X5, tylko w innej odsłonie i naturalnie edycja była skromniejsza. Tutaj możemy ustalić wpływ dynamiki na brzmienie, podzielić klawiaturę na wiele części. Do Joysticka przypiszemy różne funkcje, osobno dla pracy zakresu górnego jak i dolnego. Czasowa obwiednia wysokości dźwięku, która jest w tym instrumencie pozwala stwierdzić, że Korg Pa700 to prawdziwy syntezator. Skoro Waldorf Blofeld bazuje na próbkach Wavetable, czyli samplach i jest syntezatorem, to dlaczego keyboard nie może nim być? Posiada nawet dwa filtry low pass, oraz lowp ass & hig pass. Pierwszy z nachyleniem zbocza 24dB/oct, a drugi z nachylaniem 12dB/oct. Filtry oczywiście możemy modulować np. poprzez LFO, albo obwiednię. Reasumując - edycja jest jak na keyboard, bardzo zaawansowana.

 

Drawbar Mode:

Pa700 oferuje tryb organowy. To taki sam tryb jak w Pa4x, czy też w niższych modelach. Przyznam, że w przypadku zmiany ekranu na lepszy, to obsługa nie przysparza problemów. Nie jest to ekran pojemnościowy, więc możemy wysunąć tylko jeden Drawbar. Dotykanie pięciu na jeden raz nic nie da, ale wystarczy sunąć ekranem by sprowadzić je na dół lub w górę. Możesz szybko wyłączyć percussion, lub postarzeć brzmienie instrumentu. Tu wszystko jest pod ręką. Idealne narzędzie dla lubiących klasyczne podejście do tematu ustawiania swojego brzmienia. 

 

Style:

Jak u Korga, jedni je lubią inni nie. To dotyczy każdego keyboardu. Uważam, że w sprzęcie za te pieniądze są zrobione bardzo rasowo. W pamięci mamy 370 fabrycznych Styli i ogarniają muzykę z całego świata. Dużo jest nowoczesnych dance, ale nie tylko. Są też balladki gitarowe i ogólnie sporo akustycznych jazzowych, rockowych styli. Latino Dance i okołopodobne, są świetnie zrobione. Usłyszycie na każdym kroku lepsze zestawy perkusyjne no i brzmienia. 

Zdecydowanie nie ma się tu do czego przyczepić, bo takie Style jakie brzmienie keyboardu, a nowy Pa700 zdecydowanie daje radę. Środowisko polskich muzyków jest mocno specyficzne. Wyrzucają oni Style fabryczne i karmią dedykowanymi Stylami swoje instrumenty. Wyciskają z instrumentu ile się da. W poprzedniku mogliśmy zmieścić tylko 600 nowych Styli użytkownika, co i tak uważam za ogromną ilość. Nowy model ma miejsca na 1152 Style. Jeśli na imprezie gracie 200 utworów, to macie potężny zapas Styli w keyboardzie do wyboru.  

 Oto jak brzmią Style:

A jak ogarnąć ponad 1400 Styli? W bardzo prosty sposób. Klikasz w wyszukiwarce Search wpisujesz nazwę utworu, lub jego fragment i błyskawicznie zostaje Ci podany. Możemy również zrobić własne Set Listy. Korg już je pogrupował dla nas w kategoriach Dance, Rock itp.

Nowością w Stylach jest funkcja Chord sequencer. Tak, była ona już poprzednio, ale teraz możemy dopisać akordy do Stylu i zająć się np. graniem solówki gitarowej z użyciem pitchbendera, kiedy akordy są automatycznie odtwarzane. Wreszcie ma to sens i zastosowanie. Grałem sobie z włączonym rejestrowaniem akordów z minutę skacząc po tonacjach i wszystko się zapisało, więc to naprawdę jest pożyteczne narzędzie. 

 

Kolejnym narzędziem, które było dostępne tylko w modelu premium jest funkcja Import Styli z pliku SMF. Działa w zależności od pliku, ale zaimportowałem utwór Acapulco do kreatora i po sekundzie miałem gotowy Styl. To samo było z innym utworem. Zerknijcie sami. 

 

Jestem przekonany, że jest to ten sam algorytm co w Pa4X, bo niby po co mieliby tu upraszczać. Zresztą nie działałoby to dobrze, wiec tu nie można iść po taniości. 

KAOSS FX:

Funkcja ta znajdowała się tylko w najwyższym modelu, a tu nagle w Pa700 jest. To bardzo fajna rzecz. Możesz miksować utwory SMF, Style na różny sposób. Zmieniamy ich rytm, filtry, dodajemy arpeggiator, a nawet podział. Robimy to poprzez przesuwanie palca po ekranie w odpowiedniej osi. Cuda! :) 

Zresztą zobacz na filmie jak to działa:

Odtwarzacz rejestrator:

Na Korgu zrobicie od A do Z wszystko, totalnie bez opuszczania instrumentu. Dysponuje on 16 śladowym sekwencerem oraz kreatorem Styli. Nie tylko bazując na plikach SMF możemy tworzyć Style. Możemy je produkować zupełnie od nowa nagrywając każdą partię osobno. Korg nawet daje symulację gitary Guitar Mode 2. To bardzo fajne narzędzie do produkowania klasycznych uderzeń gitar. System dba o prawidłową wysokość dźwięków na gryfie. Możemy symulować rozkładanie akordów, granie ich z góry na dól, czy odwrotnie. Regulujemy ilość uderzonych strun w akordzie, oraz wysokość na gryfie. Bardzo, ale to bardzo przydatna rzecz, bo przecież nie musimy znać się na tym jak gra gitarzysta i jak to symulować. To naprawdę trudna sztuka, a okazuje się, że można to uprościć. 

Odtwarzać możemy również pliki audio wraz z podniesieniem tonacji i zmianą tempa. Możemy również podczas odtwarzania przeglądać listę i wybierać kolejne utwory, bez przerywania odtwarzania. Wyświetlą się nam również na ekranie nuty oraz tekst piosenki.

 

Efekty:

Uściślijmy troszkę sprawę efektów. Na akompaniamenty i Songi dysponujemy 2 Insertowymi efektami oraz 2 Master efektami. Każdy z nich posiada 148 algorytmów. Na klawiaturę, czyli brzmienie otrzymaliśmy jeden insert i znów 2 efekty masteringowe. Na wokal możemy ustawić kompresor, EQ oraz 2 efekty insertowe. Jest możliwość podłączenia gitary, by Pa700 stał się dla niej procesorem efektów. 

 

W Global możemy użyć compresora masteringowego oraz EQ. Oba działają na wyjściowy sygnał instrumentu. To nie jest WAVES, ale swoją funkcję spełnia fajnie. Compresor posiada kilka presetów, podobnie jak EQ, więc niewprawionym będzie bardzo łatwo się poruszać. 

GUITAR EFFECTS:

Jeśli nie korzystamy z efektu na wokal, to możemy w opcjach zaznaczyć, że chcemy skorzystać z gitary. Wtedy aktywny staje się ekran przenoszący nas do ekranu z efektami gitarowymi. Mamy tam gotowce do basu i gitary. Niestety nie miałem okazji, by sprawdzić jak to działa z prawdziwą gitarą. Podłączyłem gitarę suchą z samplera Kontakt i bardzo przyjemnie to działało. Gitarzyści dzielą się na tych, co lubią takie rozwiązania i takich, którzy nigdy w życiu nie podłączą gitary do keyboardu. Wracając do tematu, to do wykorzystania mamy gotowe presry akustyczne, przestery i efekty modulacyjne. Możemy również sami tworzyć swoje programy z 3 insertów ładując je algorytmami, które znamy z edycji brzmień. 

Oto co udało mi się zarejestrować:

 

Sampling:

Możemy ładować do Korga sample i mamy na to 128 MB. Po co? Możemy wykorzystać pamięć na Style Audio, lub dodatkowe brzmienia. Korg czyta popularne formaty np. WAV, AIFF, SoundFont. Kiedy do instrumentu wczytasz pętle, to keyboard może pociąć ją na plastry i dostosować tempo sampla do Stylu. Okno edycji sampli pozwala nam podejrzeć waveform próbki, ustalić punkt zapętlenia ręcznie, bądź nakazać instrumentowi by szukał punktów zero. W edycji znalazła się funkcja normalizacji pliku. 

 

Nagłośnienie:

Keyboard posiada bardzo wydajne nagłośnienie o mocy 2x25W, ale to trzeba samemu przeżyć. Korg brzmi naprawdę dobrze. Jeśli chcesz grać tylko w domu, to naprawdę powinieneś być zadowolony, bo jest bardzo dużo niskich tonów, które nie mulą. Obudowa nie trzeszczy przy graniu na full, a do tego system BassReflex jest niesamowicie skuteczny i będziecie zaskoczeni jak gra Pa700. 

Zakończenie:

KORG Pa700 to bardzo udana konstrukcja. Ciężko tu doszukać się uchybień. Instrument jest udoskonalany z serii na serię. Nie ma na wyjściu procesora masterignowego od WAVES, ani harmonizera, tak jak to ma miejsce w wyższych modelach. Instrument pomimo oprogramowania 1.0.0 był bardzo stabilny i nie stwarzał problemów. Oprócz jednego razu, kiedy po nagraniu jednej ścieżki Stylu odgrywał ją z przesunięciem. Po restarcie wszystko wróciło do normy. To pewnie i tak zostanie poprawione, zanim pierwsze egzemplarze dotrą do Was. Reasumując - Pa700 to kolejny keyboard Korg'a, który nie został wypuszczony w pośpiechu. Bazuje on na sprawdzonych rozwiązaniach, tylko ulepszonych. Nic dodać nic ująć. Kto potrzebuje więcej, to niech celuje w Pa1000, a komu wystarczy dobry moduł brzmieniowy i solidny odtwarzacz plików wybiera Pa700. W zasadzie to zastanawiam się tylko nad tym, czego można potrzebować więcej? Sampler jest. Kreator Styli z SMF również. W zasadzie Pa700 posiada wszystko to, co trzeba, dlatego zgarnia nagrodę - cena jakość. 

Na sam koniec, to czego tutaj nie napisałem lub nie zagrałem zobaczycie na filmie prezentującym Pa700.

Instrument do testów użyczył Dystrybutor MegaMusic Sopot. 

 

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka