testy / Korg

01.03.2016r.

KORG Kronos Test

Korg Kronos Test:

Test topowej stacji roboczej Korga.

Korg Kronos, który do nas trafił posiada oprogramowanie w wersji 2.0 czyli z dodatkami (o których później), natomiast już poprzednia wersja (był to rok 2011) stawiała go ponad innymi instrumentami, już wtedy technologicznie deklasował konkurencje. Tak, niestety Yamaha przespała ten czas, podobnie jak Roland, a szkoda, bo Yamaha ma z czego czerpać, ale stracony czas można odrobić. Myślano, że Yamaha Montage będzie odpowiedzią na Kronosa, ale technologicznie wcale tak nie jest. Roland zdaje się odpuścił temat workstation. Kurzweil ma swoją filozofię budowania instrumentów, które nie pokrywa się z wyznaczanymi trendami i doskonale sobie radzi. Jedno jest pewne Kronos to król wszystkich instrumentów. Nawet jeśli w Twojej opinii nie ma super brzmienia, to technologicznie aktualnie nie ma instrumentu, który by mu dorównał. Liczyliśmy na Montage, ale dopóki go nie mamy na testach, to ciężko się odnieść, jednak wiemy, że ma tylko dwa silniki brzmieniowe, natomiast Kronos posiada ich aż 9. 

 

Z zewnątrz:

Korg wygląda fajnie, ale swoje za uszami ma. Drewniane boczki upiększają nieco ten smutny instrument. Drugim ożywiaczem jest wielki 8-calowy wyświetlacz LCD. Jest on czuły na dotyk, a jego rozdzielczość to 800x600. Teraz zacznę marudzić, bo pewne sprawy są dla mnie troszkę nie zrozumiałe. Dlaczego przyciski służące do uaktywniania stref i obsługi modułu KARMA, są ciemne i nie podpisane. Ogólnie instrument jest ciemny i dopiero wersja limitowana Platinium robi się znacznie czytelniejsza. Czarne przyciski na czarnej obudowie to nie najlepszy pomysł. Sprawę utrudnia fakt, że są one w jednej linii bez jakiejkolwiek przerwy, co w ciemnościach może być niekomfortowe. Zasięgnąłem opinii osób, które pracują z Kronosem na co dzień, ich opinia jest jednoznaczna, przyciski powinny być oddzielone i może troszkę większe. Będąc w posiadaniu Korga M3 pamiętam, że tam takich problemów nie było. Ekran LCD nie jest tym ekranem który znamy z PA4X, tutaj trzeba mocniej go przycisnąć by "załapał". Potencjometry zdecydowanie powinny mieć większy odstęp od siebie, bo pomiędzy nimi nie można palca wsadzić. Więcej żalów nie mam.

 

KORG dodał z lewej strony pasek Ribbon, Joystick oraz dwa przyciski SW, a wszystko po to by dać jeszcze lepszą kontrolę nad brzmieniem.

Kontroler, który znalazł się w modelu OASYS czyli Vector X/Y - to bardzo przydatny mały Joystick, który nie posiada sprężyny i możemy go zostawić w dowolnym położeniu.

W miarę szybki jest dostęp do banków których jest bardzo dużo, bo aż 22 banki. Powinniście sie spokojnie zmieścic ze swoimi brzmeniami! 

Tył:

To jeden z lepiej wyposażonych instrumentów na rynku. Posiada 6 wyjść AUDIO oraz 3 wejścia dla kontrolerów nożnych i tutaj ciekawostka: Kronos sam wyłapuje polaryzacje pedału. Pierwsze naciśnięcie nie powoduje przedłużenia dźwięku, natomiast drugie już poprawnie interpretuje działanie kontrolera. Mamy dwa wejścia z przełączeniem MIC/LINE oraz osobną regulacją natężenia dla każdego kanału. Szkoda, że nie jest to złącze typu Combo XLR, a tylko duży jack. Mamy też pełne klasyczne MIDI: IN/OUT, THRU oraz uwaga SP/DIF.

 

Najbardziej podoba mi się to, że mamy dwa złącza USB typu A, które nie działają tylko w jedną stronę. Chodzi mi o to, że pozwala nie tylko magazynować dane, ale również podłączyć sterownik MIDI. Posiadam czytnik CD ROM, który wymaga podłączenia zasilania. Zajmuje wtedy dwa porty USB i wszystko działa. Nie potrzeba dodatkowego zasilacza. To ogromna zaleta, na którą ja mówię TAK! Portów USB nigdy nie jest za mało. Jest też USB typu B, które pełni rolę portu MIDI. 

 

Klawiatura:

W testowanym modelu zamontowano klawiaturę RH3 Graded Hammer, która jest ciężką klawiaturą. Wbudowany moduł fortepianowy oferuje bardzo szeroki zakres dynamiki. Cenne gigabajty włożone w moduł brzmieniowy wymagają dobrej klawiatury, a ta z Kronosa daje wiele frajdy oraz pozwala zapanować nad warstwami. Fajne jest też to, że Ci którzy nie potrzebują 88 klawiszy mogą bezkompromisowo sięgnąć po wersję 73 i cieszyć palce taką samą klawiaturą jak w modelu 88. Zasięgnąłem opinii kolegów, co sądzą o tej klawiaturze, bo jest ona już kilka lat na rynku i zdania były bardzo pochlebne. Mnie się na niej bardzo dobrze gra i ją polubiłem, chociaż jak dotkniesz KAWAI VPC-1 to ciężko jest przytaknąć na coś nie drewnianego. Klawiatura posiada efekt Aftertouch z regulowaną siłą nacisku. Powinna się Wam, podobnie jak mnie podobać. 

Brzmienia:

Korg posiada 9 silników. Te silniki potrzebują sporego rozruchu. Instrument na włączenie potrzebuje czasu, no ale system operacyjny i brzmienia jakoś trzeba załadować. Nawet jeśli trwa to raz dłużej niż w zwykłych Stage Piano, to raczej można wybaczyć ten fakt. Należy jednak pamiętać, że gdy na koncercie braknie prądu przy pierwszej zwrotce, to możemy się załapać dopiero na bridge, lub koniec. Pamiętam, że Yamaha EX5 posiadała kilka syntez, a dokładnie VL, AWM, FDSP, AN. Potem zkopano temat po całości i zostawiono sam AWM i tak aż do tego roku, kiedy obiajwił się nowy Montage. Do czasów Montage nic przełomowego się nie wydarzyło i Korg to wykorzystał. Skoro wydał na świat pakiet Korg Legacy Collection, to dlaczego nie miałby dać chociaż część z niego do instrumentu. Okazało się, że pomysł był całkiem spoko i użytkownicy go pokochali. No bo jak mieli nie pokochać, skoro Kronos dawał najwięcej. Potem pojawił się Forte ze swoimi 16 GB próbek, ale jest on sporo tańszy od Kronosa i nie oferuje tylu możliwości. Dziwne jest to, że pierwszy Kronos pojawił się w 2011 roku i nikt nie próbował go przebić przez 6 lat. Yamaha ma czym, Roland również w swojej przeszłości miał kilka kultowych instrumentów, które warto emulować, ale skoro nie podnoszą rękawicy to widocznie, albo odpuszczono temat, albo coś potajemnie tworzą i za niedługo się o tym przekonamy. Yamaha pokazała w tym roku Montage oparty o 2 syntezy AWM i FM, a więc nadal to strukturalnie nie powinien być konkurent dla Kronosa. Czy Kronos ma prawo być zagrożony? Odpowiemy na to pytanie podczas testów nowej Yamahy. Korg jakby nie patrzeć stał się synonimem najlepszego instrumentu i trwa zaciekła walka między Nord Stage a Kronosem, bowiem budżet ich jest podobny, możliwości Kronos ma o wiele większe i praktycznie bez ograniczeń.

Wspomniane 9 silników robi dobrą robotę. Omówmy każdy po kolei. Silniki oparte są na podsystemie EXi. W trybie Program możemy uruchomić dwa silniki EXi, czyli połączyć ze sobą dwie syntezy. Jest jeden wyjątek. Jeśli skorzystamy z syntezy HD, czyli tej klasycznej Korga, z jego próbkami i całą syntezą, to nie uruchomimy żadnego innego silnika. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, bo w trybie Combi bez problemu połączymy wszystkie brzmienia bez względu na ich rodzaj, a więc ciężko tu wytykać błąd czy minus, tym bardziej, że w trybie Program jak i Combi możemy wykorzystać aż 12 efektów insertowych! 

 

SGX-1 Premium Piano. Oferuje on sporo fortepianów, jednak nowością jest niemiecki D czyli Steinway oraz japoński model C czyli Yamaha C7. Na wstępie posiadamy jeszcze demo fortepianu z bilbioteki EXs 12 Austrian Grand. Liczba warstw brzmień fortepianowych jest bardzo wysoka i wynosi 12. Silnik Korga pozwala na dużą ingerencję w brzmienie fortepianów, no i nie zapomniano o dodatkach wspomagających symulacje tego szlachetnego brzmienia. Mamy tutaj Damper Resonance, Una Corda, otwieranie klapy wirtualnego fortepianu oraz jej zamykanie w celu uzyskania ciemniejszego brzmienia. Korg zadbał nawet o taki szczegół jak perspektywa stereo. Możemy wybrać odsłuch od strony słuchającego jak i grającego. Wisienką na torcie będą efekty: Damper Noise, Mechanical Noise, Note Release.

Rezonans strun jest pięknie pokazany na ekranie w postaci białych kropeczek, a jego wartość możemy ustawić maksymalnie na 127. 

Zamiast nagrywać każdy po kolei, nagrałem film w jaki sposób można obrabiać brzmienie fortepianowe w środowisku SGX-2, a przecież to nie wszystko, gdyż możemy potraktować piano jak syntezator i modulować je przez LFO, dodawać efekty itp.

Oto próbki:

Zadbano również o lewy pedał służący jako Una Corda czyli tłumienie.

 

Piano Berlin zajmuje 9 GB sampli. Technologia o nazwie Virtual Memory Technology pozwala na szybki streaming sampli z dysku, 12 warstw bez loopowania sampli - bezproblemowo. Nie dodałem jeszcze, że każdy klawisz samplowany jest osobno, a polifonia dla tej sekcji wynosi 100 głosów w stereo. 

Oto próbki fortepianów:

EP-1

Ten moduł ma symulować brzmienia pianin elektrycznych takich jak Fender Rhodes i Wurlitzer. Odmian jest aż 6 takich jak:

  • Tine EP I
  • Tine EP II
  • Tine EP V
  • Tine EP DMP
  • Reed EP 200
  • Reed EP 200A

Dodatkowo otrzymały one regulacje parametrów Harmonic Sound level, Attack Noise, Release Noise, Attack Brightnes, Hammer Width. Czy to wszystko? Nie. Jeśli korzystasz z Rhodesa to możesz na wirtualnym panelu zmienić mu Treble, Bass, dodać wzmacniacz czy Tremolo. Dokładnie tak jakbyś obcował z prawdziwym Rhodesem. 

Co do brzmień, to uważam, że brzmią one świetnie. Korg daje pstryczka w nos Nordowi, bo kiedy Nord Stage 2 posiadał 500 MB na brzmienia, to użytkownik musiał decydować, czy chce mieć dużo Rhodesów, czy Fortepianów. Korgowiec nie ma takiego problemu, bo ma jedno i drugie w ilości max. 

Presety:

Oprócz wyboru brzmień możemy zapiąć do naszego Wurlitzera czy Rhodesa dodatkowe efekty. Na ekranie ukazuje to piękna animacja. 

W insert można wpiąć jeden z 9 efektów:

  • Small Phase
  • Orange Phase
  • Black Phase
  • Vintage Chorus
  • Black Chorus
  • EP Chorus
  • Vintage Flanger
  • Red Comp
  • Vox Wah

próbki:

 

Do pełni szczęścia brakuje tylko wirtualnego Clavinetu. Dla ścisłości dodam, że polifonia dla EP-1 wynosi 104 głosy. Wow! 

CX3:

Kronos posiada swój model Hammonda. Wyprodukowany w roku 1980 CX3 zbierał same pochlebne opinie i do dziś jest rarytasem na rynku wtórnym. Nabywając Kronosa stajesz się posiadaczem CX3 z automatu. Ja nie ukrywam swoich preferencji co do symulacji Suzuki, natomiast Hammond Kronosa również jest bardzo dobry. W dodatku możemy sterować sekcją lower oraz upper, czyli robić splity. Do dyspozycji jest szereg efektów Percussion, Vibrato, Chorus, a nawet chłopaki z Korga wpadli na pomysł by zasymulować efekt włączenia i wyłączenia Hammonda.

Turn On:

 

Turn Off:

 

Sekcja Drawbarów pracuje w dwóch trybach Normal oraz EX. Normal to klasyczny tryb składający się z 9 Drawbarów, natomiast EX nawiązuje do CX3, który również oferował te dwa tryby. W drugim możemy pracować aż z 13 Drawbarami. 

próbki:

Sekcja organowa może pracować w trybie Mellow, Bright, Vintage, Clean. Wszystko zależy od tego co chcesz uzyskać, jeśli typowy Gospel to nie ma problemu, jest to do zrobienia. Poszukujesz ostrych Rockowych brzmień - luzik uzyskasz je bez wysiłku. 

 

próbki brzmień:

 

CX3 jest nie do zapchania. Producent zrobił nam zapas na 200 głosów polifonii. 

MS-20EX:

To w sumie żywcem wycięty plugin z Legacy Analog Collection. Nie jestem w stanie dociec czy brzmi jak oryginał, bo go nie posiadam, ale słuchając oryginała gdzieś tam na YouTube śmiem twierdzić, że jest blisko. Zresztą nie o to tutaj chodzi. Jest dodatkowa baza brzmień z symulacją filtra MS-20. Możemy nawet przepuszczać sygnał zewnętrzny przez MS-20. Mamy dwa oscylatory, które możemy poddać filtracji dolno i górno przepustowej z funkcją peak. Oczywiście Korg zadbał o gotowe presety, których jest sporo, jednak jeśli chciałbyś posunąć się głębiej w edycji to w zakładce Patch Panel znajdziesz spore możliwości krosowania sygnału za pomocą wirtualnych kabelków. Potęga! 

Moją Yamahę SK-20 podłączyłem do Kronosa by przepuścić ją przez MS-20. Sound jest bez latencji, a ja cieszyłem się filtrowanym potężnym brzmieniem i to z procesorem efektów. 

próbka:

Zastanawiam się czy gdyby podłączyć do Korga dedykowany kontroler MS-20, który był sprzedawany z pakietem Legacy Collection, to czy automatycznie byłby kompatybilny. W przypadku wersji 88 miejsca byłoby dość, a znacznie by ułatwiło obsługę. Staruch MS-20 był monofoniczny, a Kronosowy posiada aż 40 głosów, czyli by uzyskać to co na Kronosie potrzebowałbyś 40 analogów. 

 

Polysix EX:

Tutaj znów wierna kopia z pakietu Korg Legacy. 180-głosowy Polysix czeka na nas. Możemy połączyć dwa takie same syntezatory by uzyskać jeszcze bardziej potężne brzmienie. Tak jak klasyk, Kronosowy Polysix składa się z jednego oscylatora, posiada swój zestaw efektów Chorus, Phaser, Ensemble oraz Arpeggiator. Nie musimy ograniczać się do pokładowych efektów. Można wyjść z okienka Polysix'a i połączyć go z efektami insertowymi Kronosa. Tak można zrobić z każdą syntezą, a efektów insertowych mamy aż 12. 

oto próbka:

 

AL-1:

To synteza wzięta z Korga OASYS. To wirtualny analog stworzony tak by wyeliminować zjawisko aliasingu. Wyposażono go w 80 głosów polifonii, sekwencer krokowy i bardzo fajne filtry. Składa się on z dwóch oscylatorów oraz jednego Sub Oscylatora. Presety tego silnika są genialne. Pady, smyki oraz leady to genialne brzmienia. W Brasach się zakochacie podobnie jak w krótkich Stab'ach. Ten silnik to bez wątpienia jeden z fajniejszych w Kronosie. Prosto się go programuje i znajdziemy tu brzmienia z każdej kategorii. Jego zaletą jest to, że posiada aż 4 LFO i można modulować nimi Filtry, których brzmienie również zasługują na uwagę.

Oto na szybko ukręcona barwa syntezatora z odstrojonymi oscylatorami:

Oto demo:

 

STR-1:

Z początku myślałem, że to fizyczne modelowanie bardziej służy do modelowania trąbek, a w szczególności gitar. Jak się okazało presety szybko wyprowadziły mnie z błędu. Owszem można wymodelować sobie gitary, które ładnie brzmią, Synteza może wykorzystywać również próbki PCM. Maksymalnie może ich być aż 4, co zupełnie odbiega od tego co proponuje np. Yamaha w swoim VL. Yamaha proponowała brzmienia jednogłosowe, natomiast testowany Korg daje nam aż 40 głosów. Rozpoczynając zabawę z modelowaniem wybieramy instrument strunowy: gitara, klawesyn. gitara jazzowa itp. Potem jest troszkę trudniej, gdyż STR-1 to nie tylko ADSR, LFO, Filter, tylko rezonatory, pickupy. Mieszając syntezę z próbkami wychodzą świetne rzeczy, bo dodaje ona życia do martwych próbek, które z każdym powtórzeniem klawisza brzmią tak samo.

posłuchajcie próbki basu:

Zobaczciie wideo, które prezentuje bank brzmień STR-1. Tam są prawdziwe perełki i nie tylko w instrumentach strunowych, ale są również świetne pady i różne inne arpeggiatory:

MOOD-7:

DX-7 52 głosowy? Dla Kronosa to nie problem. Instrument potrafi zaimportować SysEx z prawdziwej DX7 i odtworzyć legendarne brzmienie Yamahy. Nie jest to do końca kompatybilne w 100%, jednak na flagowych brzmieniach takich jak E. Piano działa idealnie. Postanowiłem zaimportować mój bank z DX7 i zestawić to razem z Kronosem. Klawiatura ponad 30-letniego instrumentu może odbiegać od ideału, a powszechnie wiadomo że Yamaha DX-7 za najwyższą wartość Velocity uznaje 100. W każdym innym instrumencie wartość ta wynosi 127. Różnice oczywiście z tego powodu będą, bo tam gdzie Yamaha się kończy, to synteza Kronosa ma jeszcze 27 wartości w zapasie - stąd rozbieżności. Ulubione brzmienie E. Piano jest tak doskonałe, że kiedy obejrzysz poniższe porównanie z zamkniętymi oczami, to nie wiadomo na którym instrumencie gram. Z innymi jest różnie, raz bardzo blisko, a raz dalej, natomiast zapach syntezy DX niewątpliwie czuć. 

Sami posłuchajcie:

 Dodatkowym plusem rozwiązania Kronosowego jest to, że można skorzystać z pokładowych efektów, natomiast DX jest suchutki.

 

Do syntezy podobnie jak do STR-1 można dopiąć 4 brzmienia z PCM, a to rozwija możliwości tego zestawu. MOOD-7 proponuje nam algorytmy z DX'a ale również oferuje swoje ustawienia, które możemy poddać swobodnej modyfikacji. Generalnie nie ma tu ograniczeń.

HD-1:

W sumie tak się zagapiłem na wszystkie syntezy dookoła, że wcale nie spieszno mi było do HD-1, bo w sumie próbki w każdym instrumencie są, lepsze czy gorsze. Korg zrobił wszystko, aby brzmienia z HD nie obniżały jakości pozostałych. Synteza HD-1 składa się z 2 oscylatorów, a każdy z nich może składać się z 8 warstw. Jest tutaj wszystko co potrzeba. Znajdziesz tu klasycznego Korga oraz nowe brzmienia. Dlaczego Korg wraca do starych brzmień? Użytkownicy, którzy przesiadają się na nowy model chcą zachować kompatybilność, a więc Korg im to zapewnia, ale to samo dotyczy innych producentów. Pamięć próbek nie jest oszałamiająca, bo wynosi tylko 314 MB, ale bez obaw, to klasyczne próbki z których KORG buduje podstawowe brzmienia, czyli to proste fale, które znamy, natomiast spora ilość brzmień oparto o zewnętrzne próbki, które jak wspominałem idą w gigabajty.

Jeśli narzekasz, że tylko u Norda masz dostęp do bezpłatnych brzmień a inni olewają temat, to teraz czytaj uważanie, bo sytuacja zaczyna się odwracać. Korg ma potężny sklep z brzmieniami, które są znakomite, ale dla tych co zakupili najnowszego Kronosa jest dobra wiadomość. Otrzymacie za darmo do pobrania pakiet fajnych brzmień. Pierwszy to EXs 19 KApro Private Collection. To zbiór pokaźnych brzmień i absolutny „must have” w swojej kolekcji. Znajdziesz tam 128 programów oraz 117 multisampli o objętości 1GB. Jest kilka fajnych Padów i genialne smyki. Jest taki jeden program smyków, który po mocnym uderzeniu uwalnia kotły i talerze. A co ja Wam będę opowiadał. Sami zobaczcie i posłuchajcie:

 

Kolejne banki oparte o próbki to brzmienia autorstwa Purgatory Creek. To w zasadzie 3 banki, w których każdy objętością oscyluje w okolicach 900 MB. Mamy więc jeden bank Fendera Rhodesa MARK 1, Mark V oraz Clavinet D6. Dobre brzmienia za Free, chociaż fabryczne z Korga są również atrakcyjne, to tu mamy do wyboru inne brzmienie Fendera, wszak każdy jest inny. 

Kronos może korzystać z różnych źródeł próbek: ze swojej pamięci ROM oraz z bogatej biblioteki zakupionych brzmień EXs oraz próbek użytkownika, które możemy pobrać z zewnętrznych plików WAVE, AIFF oraz z sampli w formacie AKAI czy też SoundFont 2.0. Jednym słowem czyta bardzo wiele formatów. Użytkownik może też nagrać sygnał z zewnątrz poprzez line IN czy też S/PDIF. 

Darmowo otrzymujemy cały arsenał rozszerzeń, a więc nie skupiamy się na wymienionych 314 MB, a zupełnie nowych próbkach. Bardzo dobrze brzmią zestawy perkusyjne, które są mega naturalne, podobnie jak brassy. Nic dziwnego, że tak brzmią skoro ładowane są z dysku. Biblioteka ta zajmuje następujące banki:

  • EXs1 - ROM Expansion
  • EXs2 - Concert Grand Piano
  • EXs3 - Brass & Woodwinds
  • EXs4 - Vintage Keyboards
  • EXs5 - ROM Expansion 2
  • EXs6 - SGX-1 German D Piano
  • EXs7 - SGX-1 Japanese C Piano
  • EXs8 - Rock Ambience Drums
  • EXs9 - Jazz Ambience Drums
  • EXs17 – SGX-2 Berlin D Piano
  • EXs18 – KORG EXs Collections

Jak widać Korg się bardzo postarał. Piszę o tym celowo, byś nie myślał, że to ROM Player o zaszumionych próbkach z małą ilością pamięci. Tutaj potencjał jest spory daje dużą wymienność próbek. Praca na warstwach daje o wiele lepsze rezultaty niż w brzmieniach Sample Library Norda, które posiadają jedną warstwę, chociaż trudniej się je robi niż w Nordzie. Oprócz zwykłych próbek z Ramu czy Romu możemy skorzystać z próbek o nazwie Wave Sequences. Co ciekawe, tworzymy je nie z pozycji Programu, a Global. Możemy z próbek, które znajdziemy w instrumencie stworzyć sekwencję, która będzie rytmiczna, lub będzie przenikała z próbki w próbkę. Świetny pomysł. 

Oto próbki brzmień:

 

Bardzo fajnie brzmią nowe akustyczne zestawy perkusyjne. Korg postarał się o świetne próbki i dzięki temu bęben brzmi jak prawdziwy.

 

Podsumowanie banków:

Cały arsenał brzmień Program został podzielony na banki. W każdym banku znajdują się brzmienia, które odpowiadają jednej syntezie. Są też brzmienia łączone np. MS-20 EX oraz Polysix EX. Do każdego brzmienia można odpalić Drum Track, który zawiera w sobie sporą ilość patternów perkusyjnych. Świetne piana akustyczne jak i elektryczne no i dęciaki - to mocne strony instrumentu. Pianin elektrycznych mamy do wyboru do koloru, zarówno ze stajni Korga jak i Yamahy. :) Są też doskonałe Smyki, no a syntezatory to juz bajka. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, bo jedno jest pewne ten instrument brzmi zawodowo, na brzmieniach bazowych. Niestety pokochałem Hammonda z Suzuki i wszelki inny jest dla mnie mniej atrakcyjny, stąd niżej go oceniam, jednak słuchając pierwszego dema oniemiałem. Myślałem, że track Hammonda pochodzi z próbki audio, więc szybko sprawdzam, a tu ścieżka MIDI z Kronosa. Czyli konkluzja jest prosta, to jak brzmi Hammond zależy od Twoich rąk i nóg! Na koniec powiem, że znalazło się kilka perełek gitar akustycznych i elektrycznych. Zresztą, posiadając 3 GB sampler mamy wrota do wspaniałych brzmień otwarte. Potrzeba tylko chęci! 

Pady:

Korg M3 posiadał dynamiczne multipady, z których zrezygnowano w Kronosie. Postanowiono zastąpić je wirtualnymi. Mamy 8 wirtualnych padów czułych na dynamikę uderzeń. No dobra, może nie o uderzenie chodzi, a wysokość kliknięcia. Jeśli będziemy naciskać ekran na niskim pułapie, to nuty będą cichsze. Dynamikę również można wyłączyć. Akord może składać się maksymalnie z 8 nut. Najlepsze przed nami. Nabywając kontroler Korg Nano Pad, albo też pewnie jakiś inny, automatycznie odbiera ustawienie akordów i również możemy je wyzwolić za pomocą gumowych padów. Jak podłączyć Nano Pada, skoro jest on pod USB? Korg dysponuje dwoma takimi złączami, które mogą służyć do komunikacji danych oraz MIDI. U konkurencji złącze USB typu A służy do podłączenia Pendrive w celu wymiany danych. Tutaj również, ale nie tylko. Na koniec dodam, że jeśli męczy Cię dotykowy ekran, to podłącz klawiaturę pod USB i wprowadzaj nazwy za jej pomocą. 

 

Set List:

Płynne przechodzenie z Programu w Program oraz w Combi. Tego żądali muzycy od wprowadzenia pierwszych workstation. Doczekali się przy Kronosie. Korzystając z Set List czyli naszego układu brzmień możemy wybrać konkretne brzmienia zarówno program jak i Combi. Ten system może wyświetlać nam 16 brzmień, 8 lub 4. Set List posiada stromy Page do dalszego przewijania ekranów, a więc w jednej liście możemy mieć aż 127 brzmień zapisanych według własnego uznania. Takich list możemy zapisać 127, czyli naprawdę sporo. Korg pomyślał o wszystkim. Możesz ustawić głośność poszczególnego brzmienie, jeśli np. jest za głośne. Nie musisz ich edytować, wystarczy zmienić w set list. Genialne! Każdą kafelkę z brzmieniem można nazwać np. tytułem utworu. W Set List możesz również zmieniać parametry Equalizera. Wystarczy, że klikniesz w ikonkę z EQ, a wyświetli się cały EQ, a Ty wygodnie obsługujesz go z pozycji sliderów. Jedno jest pewne, programiści z Korga Set Listą udowodnili, że ta maszyna jest przygotowana na każdy, nawet najbardziej skomplikowany technicznie występ.

 

Efekty:

Nie poskąpiono na efektach. Korg zarówno w trybie Program jak i Multi oferuje 12 Insertów. Zakładając więc, że w Programie korzystasz z 3 efektów insertowych, to w trybie Combi odtworzysz 4 brzmienia, które zabrzmią tak samo jak w Programie. Wiadomo, że z jednego Reverbu i Delay’a mogą korzystać wszystkie brzmienia czyli zostaje nam jeszcze 10 insertów na każde brzmienie. Rozpusta! Każdy insert posiada 197 takich samych algorytmów od przestrzennych, przesterowanych, po filtrowane, aż na łączonych kombinacjach efektów kończąc. Dodatkowo mamy dwa efekty Master oraz dwa Sendy. Analogiczna sytuacja dotyczy trybu Sekwencera. Kronos pod każdym względem pokazuje, że nie ma ograniczeń. 

 

Karma:

To moduł, który można uznać za Arpeggiator. Przebiegów mamy 2048 oraz 1538 użytkownika. Ten moduł żyje własnym życiem. Posiada proste przebiegi oraz zaawansowane melodie. Karma wręcz strzela komunikatami MIDI. Panorama skacze jak szalona, filtry, głośności. Karmę obsługuje się przy pomocy suwaków i przycisków. Suwakami można zmieniać Pattern, Swing, akcenty, Velocity, długość nut i wiele innych. Możemy zapisywać swoje ustawienie i przełączać je płynnie klikając w przyciski nad suwakami. Karma w trybie Combi pomnożona jest x4. Tutaj fajnie pomyślano o sterowaniu przebiegami. Karma została podzielona na moduły ABCD oraz MASTER. Klikając w odpowiedni przycisk sterujący modułami przenosi nas do określonego modułu i suwaki znęcają się nad daną sekcją. Sekcja Master steruje globalnie wszystkimi Modułami. 

Oto przykłady:

 

Drum Track:

Do każdego brzmienia przypisano track z bębnami. Klikasz Drum Track, a on po naciśnięciu klawiszy razem z Tobą się odpala. Drum Track dysponuje 718 presetami, a w komórkach użytkownika jest zapas na 1000 swoich zagrywek. Możesz je tworzyć w sekwencerze, a następnie zapisywać jako Drum Track. 

próbka:

 

Sekwencer:

Pamiętam, że Alesis Fusion 8 HD miał podobne możliwości. Chodzi o możliwość pracy z materiałem Audio. Co prawda Fusion mógł nagrywać 8 kanałów audio jednocześnie, natomiast Kronos potrafi nagrać tylko dwa bo tyle ma wejść. Jego zaletą jest to, że posiada 16 kanałów MIDI oraz 6 kanałów Audio. W tym trybie możemy użyć do 12 efektów insertowych, co przy 32 kanałach może być mało, ale efekty mogą być współdzielone z innymi kanałami. Przecież nie będziesz na każdy kanał oddzielnego Reverbu zapinał bo nie ma takiej potrzeby, no i 32 kanały to jednak sporo i chyba tyle nie wykorzystasz. Do tego masz jeszcze Master EFX 1/2 oraz TFX 1/2, a więc możesz użyć: 12 Insertów, 2 Mastery i 2 Sendy. Jakieś pytania? :) Tutaj jak widać ograniczeń prawie nie ma. W sekwencerze możesz również wykorzystać dobrodziejstwa modułu Karma i użyć go na 4 śladach. Generalnie to mocne narzędzie, które nie ogranicza nas w żaden sposób. Oczywiście materiał MIDI można edytować jak w każdym sekwencerze. Nie będe się tu rozwodził, nad funkcjami wyrównywania gry, kopiowania taktów czy wstawiania komunikatów Program Change czy Control Change. Na mnie zrobiło wrażenie pokładowe demo. To jest doskonały przykład jak można wykorzystywać tracki audio. Wszystkie funkcje są wyśpiewane!:

Posłuchajcie:

 

Sampling:

Kronos od 2014 roku ma zaimplementowany RAM o wielkości 3 GB. 1 GB odpada nam na system i próbki fabryczne, to dziwne prawda? KORG podaje, że Rom wynosi 314 MB, a tu nagle zjada nam 1 GB. Liczone są nowe rozszerzenia EXs, których mamy dosyć dużo i możemy zdecydować, które mają być ładowane, a które nie przy starcie instrumentu. Sample nie muszą być pobierane ze strony firmy KORG. Możesz jak wspominałem karmić Kronosa z zewnętrznego dysku CD-Rom samplami np. w formacie AKAI czy SF2. Możesz również sam samplować instrumenty nagrywając swoje próbki z wejść Line IN, by później je obrabiać. Kronos potrafi ciąć na plastry sample i tworzyć ciekawe Loopy. Krąży plotka o nowym systemie jako miałby być 64 bitowy. Sprawi to, że będzie można mu ładować nowe kości z większym Ramem. Czy to prawda i czy to nadejdzie? Nie wiem, ale jeśli tak to zapowiada się rewolucja. Kronos wygląda jak komputer. Ma płytę główną pochodzącą z komputera, czyli łatwo go rozbudować. Poszukując w Internecie zdjęć Kronosa wewnątrz to zobaczycie, że ma nawet port VGA na monitor. Uradowałem się jak na wyświetlaczu zobaczyłem partycje z płyty AKAI. To dla mnie taki powrót do przeszłości kiedy ładowałem brzmienia do K2600 z CD-Romu. Kronos robi to bardzo szybko i bardzo sprawnie. Plusik!

Combi:

Potęga łączenia dwóch silników. Możesz tworzyć brzmienia Program w oparciu o dwa silniki. Jedynie tryb HD-1 nie pozwala na łączenie z innym. Chcesz mieć dwa MS-20 czy Polisix'y? Luzik. Może Fortepian z syntezą FM? Jak najbardziej do zrobienia. Potem całe brzmienie przerzucasz do Combi i możesz wykorzystać kilka syntez łącząc kilka brzmień ze sobą w trybie Combi. W trybie brzmień łączonych możesz połączyć aż 16 brzmień z trybu Program. Interfejs wyświetla nam wtedy wirtualny mikser, a w nim głośność, Panoramę, podsłuch każdego kanału z osobna czy też szybki wybór brzmien jednym tapnięciem. Troszkę za dużo informacji na nim jest i moje grube paluchy czasem nie nacisną w odpowiednie miejsce. Wydaje mi się też, że jakość ekranu jest gorsza od tego np. z Korga PA4X. Tam wystarczyło musnąć ekran, a on już reagował, natomiast w Kronosie trzeba go jednak nacisnąć. Wracając do Combi, to użytkownik ma do wyboru czy kanał ma być wysyłany po MIDI czy grać tylko lokalnie. Klasycznie procesor efektów daje nam takie same rozwiązania jak w trybie Sekwencerowym. Czeka tu na nas 12 insertów, 2 Mastery i 2 Aux'y. Nie da się ukryć, że Combi to tryb popisowy dla jednego programisty. Stephen Kay, bo to jego autorski projekt, dzięki któremu arpeggiator Korga nabrał zupełnie innego wymiaru. Te brzmienia żyją swoim życiem i nie są to monotonne przebiegi, a tętniące życiem, napędzające sporą ilość brzmień w trybie Combi. Jedno kliknięcie w odpowiednie Combi i już możemy tworzyć na jednym presecie utwory Dancowe. Doskonale też brzmią mocne Stringi, Pady. Generalnie słabych brzmień nie ma. Mało jest troszkę programów typowych do grania Live, ale to ostatnio domena nowoczesnych instrumentów. Tworzy się samogrające programy by zrobić efekt WOW. 

próbka:

Połączyłem w Combi 6 brzmień, w tym 3 z syntezy FM. Instrument co prawda pocił się już zdrowo, ale zabrzmiał bardzo ciekawie i pluszowo.

Zakończenie:

Odwieczna walka Nord Stage czy Kronos? Te dwie maszyny oferują zupełnie inne możliwości. Kronos jest kolosem o możliwościach dotąd nie spotykanych w workstationach. Nord to typowe Stage Piano, które lubią muzycy ze względu na prostotę i szybkość działania. Tego Nordowi zarzucić nie można. Edytuje się brzmienia w mgnieniu oka, natomiast Kronos już tak prosty nie jest. Jednak pozwolę sobie na drobną uszczypliwość. Kronosa można przygotować tak by był prosty niczym Nord, natomiast w drugą stronę tak nie zrobimy. Nord nigdy Kronosem nie będzie. Jedni powiedzą "i całe szczęście". Bo czy uśmiecha się nam płacić grube dolary za nowe fortepiany, kiedy u Norda mamy je za darmo co jakiś czas. Osobną kwestią jest już różność brzmienia, bo Kronos i Nord brzmią zupełnie inaczej i najlepiej mieć je oba i znam takich muzyków co posiadają dwie maszyny. Kiedy sztuka jest mniej skomplikowana to zabierają lekkiego i poręcznego Norda, a gdy trzeba już więcej zrobić to jest Kronos. Kronos pozwala mocno ingerować w brzmienie w każdym silniku brzmieniowym. Możliwości łączenia kilku tych samych silników stwarzają niesamowite możliwości. Mnie najbardziej zaimponowało jak Kronos czyta z zewnętrznego CD-Rom'u sample AKAI. Póki co żaden instrument na rynku nie oferuje tyle możliwości co Kronos. Jego cena oraz kilogramy które musimy dźwigać w wersji 88 mają uzasadnienie. Ten instrument zdecydowanie warto dźwigać. Jedyne co bym zmienił to wyświetlacz, by lepiej reagował na dotyk oraz lewą część panelu użytkownika, by był bardziej przejrzysty. Reszta jest idealna. Nie będę ukrywał, że jestem zachwycony i porażony możliwościami Kronosa. Lubię edytować brzmienia i mieć pewność, że instrument który nabędę będzie się sprawdzał idealnie do wszystkiego. Jeśli lubisz dłubać przy instrumencie to Kronos jest dla Ciebie, a jeśli nie to doskonale wiesz co wybrać. ;)

Na koniec demo brzmień instrumentu w produkcji Piotra Lemańskiego:

Instrument do testów użyczył Dystrybutor MegaMusic Sopot.

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka