testy / Korg

19.11.2018r.

KORG EK-50 TEST

KORG EK-50

 

KORG EK-50 wszedł szturmem na rynek i od razu zrobił niezłe zamieszanie. Znów pojawia się odwieczne pytanie „co wybrać”?

Brzmienia KORGA z polifonią 64 głosów i odtwarzaczem MP3 oraz WAV i sekwencerem (o czym później) w cenie poniżej 2 tysięcy złotych? 

KORG nie produkuje tanich instrumentów z serii keyboard (jeśli bierzemy pod uwagę modele z dużymi klawiszami) i postanowił wejść w segment poniżej „psychologicznej dwójki” w bardzo ładnym stylu. 

  

Panel przedni:

Jeśli na czymś oszczędzono, to z pewnością nie jest to obudowa. Fakt, jest ona plastikowa, natomiast wszystko jest solidnie zbudowane. Mamy wielkie, wygodne kółko JOG, jest Joystick pracujący jako Pitch Bend oraz Modulation. Mały ekran pozbawiony dotyku zdradza, że jest to konstrukcja budżetowa, ale wcale nie oznacza to utrudnionej obsługi, a wręcz przeciwnie. Wszystko jest praktycznie na panelu. Przy pomocy funkcji SHIFT dostajemy się do funkcji ukrytych (jako „drugie” pod przyciskami). Chcesz szybko wyłączyć głośniki lub dostać się do efektów? Bułka z masłem. Zadbano nawet o przycisk „Grand Piano”, który pozwala nam szybko przenieść się do brzmienia fortepianowego.

Bardzo fajne jest to, że możesz mieć szybki dostęp do wyłączania poszczególnych partii. Dotyczy to nie tylko 4 brzmień, które możesz ze sobą połączyć, ale również sekcji akompaniamentu. Potrzebujesz wyłączyć perkusje? Klikasz przycisk i gotowe, może nie chcesz basu, albo innej części akompaniamentu? Pełen luz, tu wszystko możesz. To wcale nie jest oczywista funkcja, bo bardzo często w keyboardach trzeba najpierw wejść w sekcję miksera i dopiero szukać poszczególnych kanałów. Na pochwałę zasługuje klawiatura numeryczna oraz przycisk kategorii. Pozwalają one na szybki dostęp do wybranego brzmienia. 

 

Panel Tylny:

Ważne jest to, że instrument otrzymał wyjścia na "duże jacki". To znacznie upraszcza sytuację, a tanie keyboaardy są niestety notorycznie ich pozbawiane. Tak, wiem instrument do super tanich nie należy w dniu publikacji tego testu, ale to jest grubo poniżej 2 tysięcy. Przyjmujemy, że poniżej 1 tysiąca są już zabawki, chociaż skoro topowe telefony kosztują powyżej 5 tysięcy, to instrument za 2 tysiące można śmiało określić budżetowym. Wracając do wyjść. KORG EK-50 posiada wejście na tablet, telefon lub inne źródło dźwięku na mini jack (aux in) i o takich samych rozmiarach wyjście słuchawkowe. Dostajemy jedno złącze na kontroler nożny oraz dwa porty USB. Jednym słowem wszystkiego po troszkę i ... wystarczy. 

Klawiatura:

Tutaj kolejne zaskoczenie, bo ta klawiatura wcale nie jest budżetowa. Jestem nawet przekonany, że to ta sama klawiatura co w PA-300. Jest czuła na dynamikę gry, którą można oczywiście zmienić według własnych potrzeb. Okazuje się, że budżetowo nie znaczy byle jak. 

 

Brzmienia:

I w tym miejscu okazuje się gdzie przeniosły się oszczędności. Wcale nie chodzi mi tutaj o próbki, które nie pochodzą ze stajni KORG’a, bo takich tutaj nie znajdziecie. Wszystko, co tutaj jest, każdy „korgowiec” rozpozna, gdyż te brzmienia znamy z innych modeli. Oczywiście brak tutaj brzmień w technologii DNC, czyli z dodatkową artykulacją, ale są brzmienia reagujące na dynamikę gry, takie jak gitary, brassy czy flety. Te ostatnie są naprawdę świetne. Brzmienia są delikatnie dostosowane do keyboardów za 1500-2000zł, gdyż ten instrument nie może być konkurencją dla serii PA, ale jak zaraz usłyszycie na poniższych próbkach, to wcale nie jest aż tak słyszalne. Bardzo fajne werble i stopy posiadają zestawy perkusyjne, a fortepian jest również tutaj brzmieniem wiodącym.

oto próbka:

Ciekawostka- instrument ma ponad 700 brzmień oraz 170 keyboard sets. Te drugie to zestaw 4 brzmień połączonych w jeden atrakcyjny Preset. Instrument po włączeniu znajduje się w trybie Keyboard Set, a że brzmień jest sporo, to wydaje nam się, że to już brzmienia pojedyncze. Nagle okazuje się, że coś mało brzmień tych gitar, brassów itp. By dostać się do wspomnianych 700 brzmień, należy kliknąć SHIFT oraz wybrany PART, a wtedy otrzymamy dostęp do brzmień. 

oto próbki:

 

Akompaniamenty:

Znajdziemy w nich Style na każdą okazję, a wprawione ucho usłyszy, że sporo z nich to dedykowane aranżacje pod konkrente utwory. Brzmią fajnie i znów odniosę się do tego, że w serii PA usłyszymy lepsze Style, tylko kogo to interesuje, skoro np. PA-300 kosztuje min 2.500zł. Mamy 2 Intro, 2 przejścia Fills oraz 2 zakończenia. Nie oszczędzono tutaj na wariacjach. Mamy ich aż 4, za co należą się słowa uznania. Warto również podkreślić, że Stylów mamy 280 i znajdziemy również miejsca na własne komórki, co świadczy o tym, że będziemy mogli wczytywać nowe Style. To tylko kwestia czasu, kiedy KORG opublikuje paczkę nowych 96 Styli (tak zapowiedział na stronie). Od wartości 257 znajdują się Style Specjalne, czyli różnych elektronicznych gatunków i nie tylko. Oczywiście elektroniczne Style Dance znajdziecie też wcześniej w odpowiedniej kategorii, jednak producent chyba chciał dołożyć kilka Styli, które nie wiadomo w jaki nurt wrzucić :) - warto tam zajrzeć. Jeszcze jedna informacja. Instrument posiada ustawienie ONE TOUCH SETTING, a jeśli chcesz skorzystać z zaprogramowanego brzmienia pod konkretny Styl, to musisz wybrać brzmienie o numerze 000. 

 

Poniżej pokazuje dedykowane przyciski Part Mute, którymi wyłączymy poszczególne sekcje prawej, lewej ręki oraz samego akompaniamentu. Bardzo przydatna rzecz, która jest dostępna z panelu. 

W tym filmie znajdziecie opis instrumentu wraz z akompaniamentami! 

Nagłośnienie:

Instrument oferuje nam całkiem skuteczne nagłośnienie o mocy 2x10W. Do pokoju w zupełności wystarczy. Jest tu wszystko, bas i góra, a solidny plastik nie wprowadza wibracji.

 

Rejestrator/funkcje dodatkowe:

Instrument oferuje Sekwencer 12 ścieżkowy. 4 dla Partów 1-4 oraz 8 dla sekcji podkładu. Możemy nagrać jednocześnie akompaniament i prawą rękę, w której mamy połączone ze sobą 4 brzmienia. Możemy nagrać to oddzielnie. Niestety nie możemy sobie skorzystać z 12 śladów by zarejestrować cały utwór. W dodatku KORG nie rejestruje tego jako plik SMF, tylko jako swój własny format - gdzieś trzeba było ograniczyć klienta. Jednak wydaje mi się, że brak nagrywania swoich SMF nie przełoży się negatywnie na sprzedaż tego instrumentu, gdyż grupą docelową tego tego instrumentu są początkujący, co nie oznacza, że nie mogą się nim zainteresować zaawansowani, gdyż poziom brzmieniowy jest bardzo fajny. Można go z powodzeniem wykorzystywać jako „keyboard na górę”. KORG EK-50 posiada również Set List, a więc pamięć, w której możemy zapisać swoje ustawienia i szybko je przywołać - czyli w sam raz na scenę.

Skoro instrument czyta MP3 oraz WAV, to można z niego puszczać „gotowce” na eventach, bądź wspomagać się nim, kiedy posiadamy instrument z jednym odtwarzaczem. 

EK-50 posiada wbudowany metronom wraz z możliwością zmiany rodzaju metrum oraz samego brzmienia. Jest funkcja TAP-TEMPO, czyli możliwość ręcznego nabicia tempa oraz harmonizacja prawej ręki. Dla tych, co lubią pograć basem w lewej ręce, KORG udostępnił funkcję SPLIT. Jeśli nie możesz żyć bez transpozycji, to wiedz, że jest ona dostępna z panelu instrumentu. 

KORG posiada dwa takie same procesory efektów dostępne dla użytkownika (148 algorytmów) dla prawej ręki, 2 dla sekcji akompaniamentu, oraz Equalizer z wbudowanymi presetami. Dla tych co chcieliby ustawić swoje parametry, również KORG daje im taką szansę. Użytkownik ma dostęp do każdego pasma, a to bardzo dobre, gdyż „szkolniak” ma się szansę nauczyć i poznać jak to działa. Obok efektów znajdziemy wspomniany już przycisk szybkiego wyłączenia pokładowego nagłośnienia.

Zakończenie:

Trudno się tutaj doszukiwać wad. Możemy jedynie dokładać sobie życzenia, typu fajniejszej jakości brzmienia np. DNC znane z serii PA, albo pełny sekwencer. Czymś KORG musiał odróżnić ten instrument od serii PA, więc nawet dotykowy ekran nie został zaimplementowany, ale to akurat w tym przypadku nie jest wadą. Wszystkie funkcje praktycznie są na panelu, co jest bardzo pomocne. Nie ma nic gorszego niż przekopywanie się przez kolejne strony MENU instrumentu - tutaj absolutnie tego nie ma. Ciekaw jestem co przyniosą kolejne odsłony serii EK, bo jeśli na start otrzymujemy tak wiele, to przyszłość może być bardzo zaskakująca. 

Instrument do testów dostarczył dystrybutor KORG na Polskę MEGA MUSIC

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka