testy / Korg

02.05.2016r.

Korg B-1 Test

Korg B1 Test 

 

To ma być budżetowe nowe pianino cyfrowe i takim jest. Korg kusi fajnym brzmieniem i ciekawym designem, którego póki co nikt nie powtórzył. Jest grupa instrumentalistów, którzy nigdy nie zaglądają do dotatkowych brzmień, czy też rozbudowanych funkcji. B1 wydaje się być instrumentem skrojonym na miarę, ponieważ skoro nie potrzebuję dodatkowych funkcji, to dlaczego za nie płacić? 

Wygląd:

Instrument nie waży zbyt wiele bo tylko 11.8 kg i to chyba jedno z najlżejszych pianin cyfrowych na rynku. Wygląd B1 jest dość ciekawy. Tylne boki są zaokrąglone w stronę grającego, nie ma ostrych krawędzi, a to ponoć aktualnie modne. Czysty minimalizm, a jeśli odliczyć przycisk Power, to na panelu znajdziemy trzy przyciski funkcyjne plus potencjometr głośności. Obsługa instrumentu nie jest trudna, wystarczy zapamiętać gdzie dana funkcja ukryta jest na naszej klawiaturze, jednak jeśli chcesz tylko zmieniać brzmienia, to nie musisz się niczego uczyć, wszystko dostępne jest z przycisków. 

 

Korg w prezencie dodaje bardzo fajny pedał. Jest on solidny i z pewnością wytrzyma sporo. Można go porównać do pedału firmy KAWAI, one też mniejsze są gabarytowo od Kurzweila, Norda czy Rolanda. 

 

W komplecie otrzymujemy pulpit na nuty, co cieszy.

Wyjścia:

W zasadzie za wiele tu nie ma. Oprócz złącza zasilacza, mamy jedno wyjście słuchawkowe (1/8 jack), które jest jednocześnie wyjściem liniowym. Pod spodem kryje się gniazdo dla pedału. 

 

Klawiatura:

Korg nie stracił na klawiaturze, chociaż o to go podejrzewałem, bo waga instrumentu jest niewielka, a to przecież instrument z wbudowanym nagłośnieniem. To dobra klawiatura z fajną repetycją. Jest lżejsza u góry i cięższa na dole dokładnie jak w instrumencie akustycznym. Oferuje 3 rodzaje dynamiki lekką, średnią i najcięższa. Bardzo dobrze odbija. Producent nie podaje informacji, czy klawiatura posiada wymyk, ale ewidentnie wyczuwamy, że możemy bardzo szybko naciskać klawisz, nawet do połowy i miechanizm działa bez problemu. Klawiatura jest tu zdecydowanie mocnym punktem.

 

Brzmienie:

Na początku małe sprostowanie. Pojawiły się informacje, które sugerują, że Korg B1 posiada tłumione struny najwyższe. W naszym testowanym modelu nie miało to miejsca. Faktem jest, że najwyższy rejestr jest delikatnie mówiąc naciągnięty stąd najwyższy klawisz krócej brzmi, ale jest różnica pomiędzy klawiszem z tłumieniem a bez tłumienia. Zresztą polecam to samemu sprawdzić, bo chyba model który był ogrywany we Frankfurcie był jakiś uszkodzony, co się zdarza, a może coś w międzyczasie poprawiono? W naszym instrumencie, natomiast w dole słychać gwałtowne przyciszenie dźwięku, jakby obwiednia Decay była ustawiona na płynny spadek. I to jest generalnie jedyny zarzut, chociaż jak się okazuje podczas gry jest to niesłyszalne. Jedynie gdy będziesz grał, dźwięk po dźwięku.

Korg wyposażył swój model w efekt Damper Resonance, czyli efekt symulujący struny, w których zwolniono tłumienie pedału.

oto próbka:

 

Posiada 3 brzmienia fortepianowe, dwa jasne i ostatnie o nazwie Ballad Piano - dość ciemne i według mnie najciekawsze. Instrument realizuje funkcję półpedalu. Brzmienia można wybierać na dwa sposoby - albo klikając cyklicznie przycisk Sound i będą one zmieniały się w tej samej kolejności, ewentualnie klikając dwa przyciski Piano Play + Sound jednocześnie z odpowiednim klawiszem. Bardzo podobały mi się brzmienia Fendera i DX piano, choć to drugie wydawać by się mogło troszkę za krótkie, ale to domena tych pianin. W pamięci mamy jeszcze Harpsichord, Pipe Organ. Wracając do fortepianów, to Korg opracował fortepian dla B1, na nowo uważam, że brzmienia z tej kategorii są na poziomie klasy, którą reprezentuje aktualnie większość instrumentów na tym rynku i kwestią indywidualną jest to, czy podoba nam się Yamaha, Roland, Korg czy Kurzweil. Wiem, że powiecie, że są już instrumenty z rezonansem strun itp. Jeszcze kilka lat temu nikt o tym nie myślał, by wprowadzić takie bajery i planuje zrobić ogólnopolski test czy jest to słyszalne przez grających i czy czasem nie jest tak jak ze stukotem pedału. Z drugiej strony w takim modelu jak S90XS stukot młotków jest już wpisany w brzmienie, a teraz musimy mieć nad tym kontrolę po to... by obniżyć go do granicy słyszalności, czyli w zasadzie do tej samej wartości jaką zazwyczaj proponuje producent. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Fajnie, że jest, ale i tak go wyłączymy. Nie jestem za tym by blokować tego typu rozwiązania, bo niektóre dają naprawdę świetne rezultaty jak np. Long Release w Nordzie, ale zastanawiam się czy czasem marketing nie porywa nas zbyt mocno. Nie znaczy to jednak, że Korg nie powinien iść z tymi trendami. Zakończę ten wątek informacją o polifonii, która wynosi 120 głosów.

oto próbki

Nagłośnienie:

Wbudowane nagłośnienie oferuje moc 9x2W. Ten kto ma styczność z budżetowymi konstrukcjami wie, że nagłośnienie często traktowane jest po macoszemu. W tym przypadku B1 zdaje egzamin. System nagłośnieniowy oparto tutaj o technologię MFB ( Motional Feedback), który ma likwidować zniekształcenia i dodawać sporo dołu. Nie jest to nagłośnienie na scene, ale do domu jak najbardziej spełni swoją rolę. 

 

Funkcje dodatkowe:

Instrument nie przytłacza niewiadomą ilością funkcji, bo nie to jest w tych instrumentach najważniejsze, jednak to czego można oczekiwać od tego instrumentu w zasadzie jest. Akompaniując np. akordeoniście, który nie do końca stroi (przeżyłem to na własnej skórze) trzeba będzie dostroić się w centach i taką funkcję tutaj znajdziemy, podobnie jak transpozycję. Mamy tutaj dwa procesory efektów: Reverb oraz Chorus. Nie możemy zmieniać nasycenia efektem, jest ono domyślnie przypisane, natomiast możemy włączyć lub wyłączyć efekt. 

Dobrze rozwiązano sytuację z metronomem. Tego na pierwszy rzut oka nie widać, ale na plastiku przed klawiaturą nadrukowano opis dotyczący obsługi metronomu co znacznie upraszcza sprawę, chociaż oczywiste nie jest. Klawisz C4 oznaczono jako x100, D4 jako x10, natomiast E4 to 1. Kiedy chcesz wybrać tempo 86 to klikasz 8 razy klawisz D4 oraz 6 razy E4. Proste :). Można oczywiście wybrać metrum. Jest również funkcja Partner Mode, czyli podzielenie klawiatury na pół by uczeń i nauczyciel grali w tej samej oktawie na jednej klawiaturze. Czego zabrakło? Prostego rejestratora, a za to jest kilka utworów demo. Są tacy, co zwracają na to uwagę. 

 

Podsumowanie:

To instrument dla tych, którzy chcą mieć nowoczesny mebel (gdyż jest możliwosć zakupienia opcjonalnych nóg). Producent dodaje dobrej jakości pedał za co plus. Pulpit również jest w zestawie i to nie taki zwykły, a z wcięciami na nuty by się nie zamykały! Pomimo pewnych mankamentów brzmieniowych dół, plus lekko naciągnięta górka, to instrument jest dobrze skrojonym zestawem dla początkującego. Obsługa jest bardzo uproszczona i po chwili znamy każdą funkcję na pamięć. Posiada dobre jak na ten budżet nagłośnienie. Barwa fortepianu w B1 jest ładną i dobrą barwą z efektem Damper Resonance i znajdzie wielu zwolenników. Na końcu najfajniejsze. Waga lekko ponad 11 kg. Czyli można bez problemu transportować je wszędzie. Korg zdecydowanie zasługuje na zainteresowanie. Acha, zapomniałem dodać, że występuje również w formie klasycznej, z drewnianymi nóżkami. 

 Instrument do testów dostarczył Dystrybutor MegaMusic Sopot.

 

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka