testy / Ketron

05.12.2015r.

Ketron SD7- Test.

Ketron SD7

 

Ketron SD7 to instrument o którym generalnie cicho w mediach. Marketingowo firma leży i jest deptana przez większych. Mało kto wie, że filmy naszego autorstwa z Stage Piano GP1 widnieją na oficjalnej stronie Ketrona. Mało też osób wie, że Ketron od dawna posiada Style Audio i przekonaliśmy się już o tym przy teście modułu Ketron Mid J Pro. W zasadzie nowy SD7 to tak naprawdę wersja z klawiaturą testowanego wcześniej przez nas modułu. Różni się od niego kontrolerem oraz fajnej jakości klawiaturą. Jednak co by nie mówić łatwiej obsługuje pełnoprawny instrument niż moduł.  

Wygląd zewnętrzny:

Dominuje tu kolorystyka ciemna, a jedyny koloryt nadaje 7 calowy ekran o rozdzielczości 800x480 pikseli. SD7 wykonany jest solidnie. Panel użytkownika wykonano z metalu, a boczki z plastiku. W instrumencie nastąpił naturalny podział. Potencjometry umieszczone z lewej strony służą do sterowania akompaniamentem, a po prawej stronie służą użytkownikowi do panowania nad głośnością podłączonego mikrofonu, gitary, lub samych brzmień z instrumentu. Ostatni potencjometr odpowiada za poziom głośności. 

Na pokładzie znalazło się również duże kółko Jog Dial do szybkiej edycji, a konkretnie wpisywania danych, mega wygodne i potrzebne.

Tył:

Ketron z tyłu to profesjonalista. Dwa wejścia MIDI IN, jedno OUT oraz Thru, wyjście na zewnętrzny motnior DVI, złącze dwóch kontrolerów nożnych, oraz specjalny dedykowany multi footswitch. Mamy również komplet wyjść audio L/R oraz jedno wejście mikrofonowe XLR typu combo wraz z regulacją czułości gain oraz wejście Input. SD7 wyposażono również w komplet złącz USB. Najfajniej rozwiązano odłączenie wbudowanego nagłośnienia. Z tyłu zagnieździł się mały przycisk Speaker, który po włączeniu dezaktywuje nam głośniki. Proste. Malutki potencjometr, który również znajduje się z tyłu służy do przyciemniania ekranu. 

 

Klawiatura:

Typowa syntezatorowa klawiatura, dość szybko odbijająca, znacznie lepsza od np. Juno G - powinna wytrzymać sporo. Posiada Aftertouch i powinna przypaść do gustu każdemu, kto rozumie, że to nie Stage Piano. Aftertouch jest dobrze wyczuwalny, przez co raczej przypadkowo go nie uruchomisz. 

 

Brzmienia:

Tak jak wspominałem w przypadku MID J Pro, Ketron pozbierał troszkę brzmień z innych instrumentów. Słyszymy tu z pewnością jedno brzmienie z Korga, jest troszkę ala Virus, i w niektórych fortepianowych brzmieniach mam wrażenie jakby próbka była pobrana z Yamahy. To nie znaczy, że instrument nie posiada swoich brzmień. Ketron znów idzie swoim szlakiem graficznym. Każde brzmienie ma swoją ikonkę, a tam znajdziemy klawiaturę sterującą M-audio, Rolanda JP, Mooga, Propheta czy Kurzweila PC3K, a nawet Yamaha Piaggero. Nie wiem czy tak można, ale pewnie włosi mają to jakoś uregulowane. SD7 posiada 540 brzmień.

Ikony są duże i łatwo w nie trafić, a jak z brzmieniem? Można powiedzieć, że jest to śmiało Mid J Pro. Brzmienia są identyczne, a całość brzmi dobrze, chociaż nie ma brzmień w stylu Yamahy Super Articulation czy Korgowskiego DNC. Mamy Brassy z glissem, generalnie Brass to mocny punkt tego modułu oraz pianina Fm. Wyjęte wręcz z Yamahy DX7. Yamaha jest troszkę jaśniejsza, bo w Ketronie nie zsamplowano najmocniejszej warstwy. 

Sami posłuchajcie brzmienie zatytułowane DX Piano 2 jest dokładnie zsamplowanym brzmieniem z klasyka o nazwie "Fulltines".

film:

Pianina, smyczki i saksofony również prezentują fajny poziom, a akordeony Ketron ma jedne z lepszych. To instrument skierowany do konkretnej grupy zawodowej, a konkretnie ludzi grających każdy rodzaj muzyki. One nie są jakoś przeraźliwie nasycone efektami oraz nie zamulają pasma, po to by grać selektywnie we wszystkich Stylach i tempach. 

Posłuchajcie próbek:

Każde brzmienie można edytować, dodając mu np. efekt Portamento, zmieniając wysokość, zakres działania Velocity, czy zakres klawiatury.

RAM Sound:

Jest coś czego Mid J Pro nie posiada. To przycisk Ram Sound, który skrywa przed nami dodatkowe brzmienia. W pamięci Ram zgromadzono 46 brzmień. Dominują Hammondy, gitary akustyczne, E Piana oraz Brassy. Brzmią dobrze, tylko ich wadą jest długie przełączanie. Na brzmienie czekamy średnio do 4-5 sekudnd, aż zniknie klepsydra z ekranu. Może kolejne updaty oprogramowania skrócą czas oczekiwania. Na dzień dzisiejszy, trzeba z rozwagą korzystać z trybu Ram Voice. Nie dotarłem do informacji ile pamięci posiada instrument na te brzmienia, wiemy tylko, że pobierane są z dysku SSD. Póki co nie możemy pobrać więcej brzmień do tej kategorii, ani załadować własnych brzmień. 

oto próbka:

 

Style:

SD7 posiada 260 Styli. Pokrywają one popularne gatunki muzyczne. To co muzykowi eventowemu jest potrzebne to w tych 260 Stylach jest. Włosi troszkę inaczej podchodzą do instrumentów. Nie gonią za nowymi trendami. W stylach nie ma DubStepu i tutaj jakby czas się zatrzymał. Sądzę, że użytkownik nie zatrzyma się na tych 260 Stylach i stworzy własne, czy też kupi pod konkretne utwory, ale sądzę, że więcej nowoczesności by się przydało. Aranżacje w stylu Funk czy Bossa, Salsa, Dance, Pop są jak najbardziej dobre, ale cały czas mam wrażenie jakbym poruszał się w latach 1990-2000. Tyle marudzenia. Style posiadają 3 wstępy oraz zakończenia. Każda aranżacja opracowana jest w 4 wersjach. Dodatkowo można użyć funkcji Break. Dziwi mnie tylko dlaczego podświetlanie otrzymały przyciski A,B,C,D dotyczące aranżacji, a przyciski obsługujące Intro nie posiadają żadnej iluminacji. W przyszłości gdy zdarzy się awaria przycisku to możemy nie zauważyć, że startujemy bez Intra. W lewym górnym ekranie jest sygnalizowane, gdzie konkretnie jesteśmy - czy to Intro, wersja A czy może B, natomiast uważam, że to troszkę za mało.

Style jak wspominałem wcześniej korzystają z plików Audio i są całkiem fajnie zrobione. 

próbka Styli:

Każdy Styl można szybko "obrobić" zmieniając mu np. przeszkadzajki na inne, lub dorzucić drugi zestaw perkusyjny z całkiem innym rytmem. Trzeba zauważyć, że instrumenty perkusyjne takie jak shaker czy conga brzmią bardzo realistycznie. 

Ketron w błyskawicznym tempie może podbić nam ścieżkę perkusyjną. Jeśli chcemy aby nasze bębny wybijały się nieco bardziej ponad aranż, to wystarczy kliknąć na wyświetlaczu w ikonkę "Drum Boost" by osiągnąć zamierzony efekt. 

Próbka:

 

Sekcja Drums obfituje w przyjemne zestawy perkusyjne. Szczególnie Rock 2 ma fajne mocne uderzenie z fajnym pogłosem oraz tomami. Klikając na grafikę, a konkretnie na poszczególny bęben możemy na nim grać, jednak odbywa się to ze sporą latencją, ot taki bajer. Każdy zestaw można edytować podstawiając inne sample stopy, werrbla, blach - do wyrobu do koloru. 

 oto film:

 

Każdy Styl posiada odpowiednie ustawienie dla brzmień. Klikając Voice&Vari możemy ręcznie wybierać przypisane brzmienia lub kliknąć Voice to ABCD i wtedy konkretne brzmienia przyporządkowane będą do wariacji akompaniamentu. Poniżej znajdują się trzy ikonki z dodatkowymi ścieżkami dla Stylu. W razie potrzeby możemy wzbogacić Styl o partie chóru, gitary, trąbek - w zależności od konkretnego Stylu. 

Ketron dysponuje świetą funkcją wykorzystującą Aftertouch. Można za pomocą docisku Aftertouch sterować przejściami w akompaniamencie, totalnie nie odrywając rąk od klawiatury. Zapytasz, a co jeśli w prawej ręcę zdarzy mi się użyć Aftertouch'a? Nic! System czyta go tylko z zakresu akompaniamentu, tak więc wszystko działa jak należy. 

 

Audio Multitrack:

SD7 posiada podobnie jak Korg PA4x dwa niezależne odtwarzacze, które czytają następujące format: MIDI, MP3, WAV, FLV, CDG, MP4, AVI, M4A, JPG, THX. 

Pliki Audio to normalka. Postanowiłem uruchomić plik MP4 i co? Super. Możemy na instrumencie oglądać filmy i dodatkowo wyświetlić je na zewnętrznym monitorze.

Podobnie jak z plikami MIDI. Szybko wyświetlisz tekst piosenki, powiększysz sobie litery, wypośrodkujesz je, a kiedy przyjdzie czas podczas wesela na karaoke, to wyświetlisz piękny widok w tle z Ketrona lub własnego autorstwa.

Ketron przygotowany jest na każdą imprezę. Nie wspomniałem jeszcze o tym, że z przodu testowany model posiada 3 złącza USB, czyli potencjał jest niesamowity. Wewnątrz instrument posiada swój dysk SSD o pojemności 16 GB. Ketron posiada opcję odtwarzania wielościeżkowego plików audio. Musimy do tego celu użyć zewnętrznego edytora typu Sound Forge, Logic, Cubase. Track 6 można skierować poprzez Aux i wypuścić np. klika perkusiście. Wyciszamy sobie suwakami z lewej strony.

Rejestrator jest silną stroną Ketrona bez dwóch zdań.

DJ:

Tak jak w MID J Pro możemy skorzystać z funkcji DJ, która daje nam opcję filtrowania oraz efektownego zatrzymywania plików audio, a i zmiana tempa i wysokości się znajdzie. 

przykład:

 

 

Kiedy odtwarzamy plik MIDI wystarczy kliknąć przycisk GM, aby widzieć który kanał gra jakim instrumentem i szybko go podmienić. 

oto jak brzmi plik MIDI:

 

 

Pliki Audio można poddawać edycji, zmieniając im tempo oraz wysokość. Można również wyciąć główny wokal i zostawić plik Karaoke. Ketron dość fajnie sobie z tym radzi.

próbka:

Możemy również nagrywać nasze poczynania jako pliki MIDI czy Audio.

Ketron dał możliwość edycji materiału audio WAV. Ten prosty edytor pozwala na przycięcie, normalizację, zapętlenie oraz zwiększenie poziomu głośności.

 

Harmonizer:

Instrument posiada wbudowany system harmonizera, który połączony jest z procesorem efektów. Może on wygenerować 3 dodatkowe głosy. Zarówno wokal główny jak i harmonizowany może być okraszony Reverbem, natomiast sygnał wchodzący do instrumentu z mikrofonu może zostać poddany: bramce szumów, eq, compresorowi, pogłosowi oraz modulowany jako głos robota, kobiety, kaczki czy niedźwiedzia. Całkiem fajnie. Zwróćcie uwagę na ikonkę bramki szumów. Żywcem wyjęta z Logica. 

oto próbka harmonizera:

 

Gitarzysta również znajdzie coś dla siebie.

Można również podłączyć gitarę by skorzystać z wbudowanych efektów. Odsyłam do testu Mid J Pro, tam kolega Łukasz Bizoń nagrał kilka próbek.

oto film:

Zakończenie:

Włoski styl tworzenia instrumentów jest zupełnie inny niż amerykański. Są to troszkę surowe urządzenia pod względem wizualnym. Nawet przyciski są specyficzne, takie twarde, troszkę ograniczają komfort pracy. Zauważyłem też, że Menu nie działa od razu i potrzebuje czasu aby zaskoczyć. Może to kwestia oprogramowania. Pomysłów na instrument nie brakuje. Włosi powinni bardziej rozbudować swój instrument, gdyż sporo się trzeba w nim naklikać aby włączyć pewne funkcje. Do wielu funkcji otrzymujemy dostęp dopiero po przytrzymaniu przycisków, tak chyba nie powinno być. To tyle marudzenia. Ketron posiada ogrom możliwości. Na miejscu osób, które pracują tylko puszczając pliki audio, nie pakowałbym się w drogiego Tyrosa 5 czy PA4X. Tutaj również stworzysz swoją playlistę utworów, no i magazyn na pliki znacznie większy, gdyż możesz mieć aż 3 urządzenia USB. Wyjście DVI, harmonizer, czy wielościeżkowe odtwarzanie plików audio, to niewątpliwe atuty tego insrumentu. Plusem jest ogromny ekran LCD, który stanowi centrum dowodzenia. Jeśli pokochasz brzmienie SD7, który tak samo jak Tyros 5 korzysta ze Styli Audio, to on odwdzięczy się szybkim czytaniem plików każdego prawie formatu, dobrymi Stylami oraz ciekawymi brzmieniami. Wbudowane nagłośnienie oferuje moc 2x20 Watt. Jest moc. To nagłośnienie spokojnie wystarczy do nagłośnienia małej salki. Znacznie lepsze są brzmienia z trybu RAM Sound i bardzo możliwe, że będziemy mogli je sami tworzyć, lub pobierać ze strony producenta, bo to jest przyszłość. Reasumując Ketron to instrument o skromnym wyglądzie, ale o wielkich funkcjach. Wiem, że sporo rzeczy w teście zostało pominiętych, tak więc jeszcze raz odsyłam do testu MID J Pro na naszej stronie. 

 Instrument do testów dostarczył Dystrybutor Ketron na Polskę firma FX Music. 

 

 

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka