testy / Akai

03.03.2016r.

AKAI ADVANCE 61 - Test

Akai Advance 61 Test

 

Akai to firma, której zbytnio przedstawiać nie trzeba. W świecie Hip-Hopowym królują samplery z dynamicznymi Padami tejże firmy, a klawiszowcy od lat cieszą się doskonałymi sterownikami. Dawno, dawno temu firma stworzyła kilka ciekawych instrumentów jak chociażby AX73, AX60, czy popularny S950, S6000. Ja bardzo chwaliłem sobie sampler AKAI Z8, ze względu na wyciągany panel. Cały "magnetowid" mógł spoczywać pod nogami, a ja miałem wygodny panel z wyświetlaczem na swoim instrumencie. Teraz AKAI wchodzi w nowy typ kontrolerów, które same się mapują. To nowy trend. Teraz kontrolery posiadają przypisane funkcje pluginów z których korzystamy i wystarczy uruchomić plugin, a wszystkie najpotrzebniejsze funkcje znajdziemy pod potencjometrami. 

 

Panel przedni:

Akai Advance 61 to sterownik zrobiony ładnie i solidnie. Czarny panel nie jest smutny, bo rozjaśniają go podświetlane różnymi kolorami Pady. Nad nimi mamy potencjometry olbrzymy. Bardzo wygodna sprawa, o czym później. Lewa strona mieści kontrolery Pitch Bender oraz Modulation, które również są podświetlone na pomarańczowo.

Ekran sterownika jest kolorowy, a jego wielkość to 4.3 cala. Jest on bardzo dobrej jakości i uprzedzam pytania: nie, nie jest dotykowy. Sterownik wszystkie potrzebne funkcje ma pod ręką i w dobrym miejscu. 

Boczki instrumentu wyglądają bardzo ładnie i są niewątpliwą ozdobą kontrolera.

 

Tył:

Maszyna z tyłu posiada port MIDI IN/OUT, dwa wejścia dla kontrolerów nożnych, USB oraz wejście dla zasilania. Klawiatura zasilana jest z portu USB, a zasilacz nie jest dodawany w zestawie. Zasilacz nie musi być nam potrzebny, wystarczy dobrej jakości Power Bank. 

 

Klawiatura:

To bardzo dobrej jakości klawiatura. Po pierwsze jest ona lekko doważona i stawia delikatny opór, a po drugie już samo położenie ręki na niej robi na nas wrażenie i daje poczucie, że obcujemy z produktem klasy Pro. Klawisze nie chwieją się na boki - co jest domeną tanich sterowników. Posiada efekt Aftertouch, a ten zwykle implementowany jest do droższych sterowników. Klawiatura nie zadowoli pianisty, ale typowego muzyka scenicznego, który wykorzystuje komputery na scenie (jak i moduły brzmieniowe). Ze względu na Pady będzie idealnym narzędziem jako klawiatura do Hip-Hopu. Delikatne zastrzeżenia (choć to subiektywne odczucie) można mieć do twardości klawiatury. Gdy porównam ją do Juno G to tamten jest również tak samo twardy, ale gdy wrócę do analoga Yamahy SK-20 to tam jest bardzo miękko. Nie upatrywałbym tutaj wady, a raczej osobistych preferencji, bo inaczej nic nie można tej klawiaturze zarzucić.  

Potencjometry:

Kontrolery Advance to mega mocna strona - mamy ich 8. Służą do wprowadzania zmian w parametrach aplikacji VIP oraz zewnętrznych modułów. Dlaczego są takie wielkie? Moje pierwsze skojarzenie to MOOG. Nie zapomnę tego komfortu pracy podczas kręcenia Cutoff'em i w przypadku testowanego AKAI komfort jest bardzo podobny. Skoro potencjometr jest wielki to bardzo szybko uzyskujesz wartość od 1 do 127. Palce nie męczą się tak gdyż kręcisz "całą ręką" - czyli typowo didżejski chwyt. Kolejna istotna sprawa, potencjometry nie mają końca. To najlepsze co wymyślono. Zawsze "startujesz" od punktu w którym została zapisana barwa. Zwykle jest tak, że jeśli brzmienie ma zapisane że parametr filtra jest otwarty, a twój potencjometr jest w punkcie 1, to dotykając go zamykasz brzmienie bardzo agresywnie. Używając AKAI tego problemu nie ma. W takim przypadku kręcisz potencjometrem i brzmienie łagodnie zostaje przyciemnione aż dokręcisz do wartości 1. Potencjometry można dowolnie modyfikować, przypisując im dowolne komunikaty MIDI Control Change. 

Pady:

Te również zmieniły swoje rozmiary i są bardzo duże. Przełączanie banków powoduje, przeniesienie nas do wyższych oktaw. Mogą być one dynamiczne, lecz jeśli chcemy by zawsze grały z taką samą dynamiką to wystarczy kliknąć w funkcje Full Level i wtedy wartość Velocity będzie generowana na poziomie 127. Dodatkowo można wykorzystać opcję Note Repeat by nuty podczas uderzenia w pad były powtarzane. Możemy zdecydować jak szybko nuty mają się powtarzać za pomocą przycisków Time DIV, które znajdują się nad padami. Jeśli wejdziemy w głąb tej funkcji to dokopiemy się do ustawienia długości powtarzanych nut. 

VIP:

Zastanawiasz się dlaczego AKAI ADVANCE 61 jest droższy niż inne? Oferuje znacznie więcej możliwości. Oprócz klawiatury otrzymujesz bardzo bogaty zestaw oprogramowania. Po zarejestrowaniu produktu na stronie otrzymujesz klucz i link do pobrania programu VIP (Virtual Instrument Player). W nim znajdziesz ponad 5 GB bardzo fajnych brzmień.

Oto lista instrumentów:

  • LOOM
  • VACUUM Pro
  • Hybrid
  • Xpandi2 

Każdy z nich to zupełnie inne narzędzia. Znajdziemy tu brzmienia Dub-Step, pełno syntezatorów, świetne pady, a z Xpandi2 uzyskamy również dobrej jakości brzmienia akustyczne. 

Oto próbki:

 

  

Okazało się, że VIP ma zakładkę Store gdzie możesz kupić dodatkowe instrumenty i banki, natomiast czekała tam na mnie niespodzianka, bo do pobrania za darmo ze sklepu miałem jeszcze EightyEight2, Velve2t oraz Transfuser2, 

  • EightyEight 2 to 12.35 GB symulacja Steinwaya za 150 $
  • Velvet 2 to symulacja Fendera Rhodesa MKI oraz MKII, Wurlitzera oraz Hohner Pianet - koszt 100$
  • Transfuser 2 multikombajn posiadający sporo loopów - cena 150$ 

Na wyżej wymienionych instrumentach jesteśmy około 1500zł do przodu, no i nie jest ich 5 GB tylko ponad 15 GB. W sklepie czekają na nas jeszcze niespodzianki w postaci dodatkowych dwóch darmowych banków do pobrania. W praktyce okazuje się, że wraz z klawiaturą otrzymujemy kompletny zestaw narzędzi do tworzenia prawie każdego gatunku muzyki. To nie są programy w wersji LE tylko pełne wersje, a więc warto to pobrać i zwyczajnie używać bo zdecydowanie warto. Jak zresztą słyszeliście w powyższych przykładach to najwyższa półka brzmieniowa i to jest podejście bardzo rozsądne ze strony AKAI. Nie pamiętam aby jakaś inna firma tak dbała o Ciebie po zakupie "tylko" sterownika oprócz AKAI i NI.

 

VIP posiada wiele możliwości. Po pierwsze pracuje jako niezależna aplikacja i kiedy klikniesz w aplikacji na SCAN, to program wynajdzie wszystkie Twoje Pluginy. Jest więc bardzo fajnym hostem do obsługi pluginów. Eliminuje to konieczność zakupu bardzo popularnego MainStage od Apple. Producent przewidział to, że będziemy chcieli szybko wybierać brzmienia przygotował dla nas zakładkę SET LIST. Możemy tworzyć swoje set listy pod konkretne utwory i metodą przeciągnij-upuść wybrać konkretne pluginy z konkretnymi brzmieniami. Kiedy już mamy to ustalone na komputerze, to możemy się na niego obrazić. Kontroler na swoim ekranie pokaże nam nasze set listy z przygotowanymi brzmieniami. 

 

Multi Mode:

Klawiatura ma nam do zaoferowania jeszcze jeden rewelacyjny tryb o nazwie Multi. To nic innego jak system łączenia kilku pluginów, których może być aż 8. Do tego mamy sekcję 4 Busów i Master. I teraz to co najbardziej lubię: duże potencjometry służą docelowo jako głośność każdej strefy, a wielkie pady jako przyciski wyciszające każdą strefę. Ekran pomieści tylko 4 strefy w jednym oknie, ale i na to jest rozwiązanie. Każda strefa ma swój kolor, który jest również przypisany do padów. Ten pad który nie jest aktywny oznacza, że strefa o danym kolorze nie jest również aktywna. Banalnie proste i skuteczne. Do gry na żywo idealne i daje głowę, że z tego będziecie częściej korzystać niż z Set List. Bo możliwości robienia własnych podziałów klawiatury (bo na to klawiatura pozwala), wysyłanie pluginów na oddzielne wyjścia karty to atuty których żal nie wykorzystać. 

 

Arpeggiator:

AKAI posiada wbudowany Arpeggiator. Posiada on 107 przebiegów od prostych po zawansowane. Możliwe jest ingerowanie w jego ustawienia. Można zmieniać takie parametry jak Swing, Time Div (tę funkcję również można zmieniać przyciskami na panelu), range czy długość nut. 

próbka:

 

Praktyka:

Możemy za pomocą sterownika obsługiwać pracę dowolnego DAW. Ja z racji tego, że pracuje na Cubase wybrałem właśnie taką opcję i działa to bez zarzutu. 

Klawiatura pozwala na obsługę pluginów w zasadzie bez potrzeby patrzenia na komputer. Brzmienia wybieramy według: kategorii, lub tembru brzmienia, Stylu, artykulacji. Wszystko wybieramy potencjometrem, który znajduje się po prawej stronie wyświetlacza i kursorami pod nim. Potencjometr jest czuły na nacisk i to nim zatwierdzamy każdy nasz wybór.

Jedyne czego mi zabrakło, a co bardzo spodobało mi się w klawiaturze od NI to dwa przyciski zmieniające programy góra/dół. Jeszcze jedna sprawa, która rzuciła mi się w oko. Jeśli chcesz zmienić cały bank kontrolerów które są przypisane do wirtualnego instrumentu, to nie wystarczy kliknąć w przycisk BANK. On wtedy zmieni ustawienie Padów w danym banku. By wejść w kolejny bank ustawień musimy kliknąć SHIFT i BANK. Trudno dziwić się takiemu rozwiązaniu, bo trzeba to było jakoś rozwiązać, a dla osób korzystających z Padów lepiej gdy zarządzanie nimi jest szybkie i tak właśnie jest. Zarządzanie brzmieniami jest wygodne, chociaż z racji posiadania sporej ilości brzmień, łatwiej będzie przygotować sobie swoje Set listy czy też Multi niż odpalać to na sterowniku. Chodzi o sam moment wyboru pluginu z listy potem jego kategorii brzmienia i następnie brzmienia. Tak samo jest w NI Komplete, to musimy zrobić i to jest nie do przeskoczenia. Myszą jest jednak jakoś szybciej, a może się przyzwyczaiłem. Kiedy już mamy wybrany plugin i skaczemy po brzmieniach to obsługa jest mocno podobna do tej z NI z tym, że NI ma na stałe przypisane kontrolery na ekranach, a AKAI ma to wyświetlone na ekranie podczas ruchu kontrolerów. 

 

Podsumowanie:

AKAI bardzo dobrze przygotował swój sterownik. To bardzo mocne wejście w kontrolery z auto mapowaniem. Dodanie padów to policzek wymierzony w stronę Native Instruments Komplete. Wydaje mi się, że ta klawiatura będzie chętniej wybierana przez HIP-Hopowców. Klawiatura bardzo szybko importuje sobie ustawienia z Pluginów, które znajdzie w naszym komputerze, a jeśli ich nie mamy, to otrzymamy ponad 15 GB doskonałego oprogramowania. Warto rozważyć też zakup tego sterownika z jeszcze jednego powodu. Wykonanie tego instrumentu jest na bardzo wysokim poziomie. Na każdym kroku widać jakość. To nie jest ultralekki sterowniczek, gdzie wszystko się rozwali po roku używania. On sporo wytrzyma - to widać już gołym okiem. Największe wrażenie zrobiły na mnie wielkie kontrolery, które bardzo lekko chodzą. Reasumując: ADVANCE to sterownik warty swojej ceny.

Na sam koniec prosty utworek stworzony na AKAI i instrumentach wirtualnych:

 

Do testów dostarczył dystrybutor Audiostacja

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka