znani o instrumentach / Wszyscy

Mateusz Krautwurst

- w 2006 roku odbył trasę koncertową z The London Community Gospel Choir (jako pierwszy Polak w historii i jeden z nielicznych białych wokalistów). Wystąpił podczas UK Hall Of Fame z Georgem Martinem, tuż po pojawieniu się na scenie Jamesa Browna, Pattie Labelle, Joss Stone, Beyonce i Prince'a; w tym okresie Mateusz został twarzą okładki polskiego tygodnika Goniec Polski, wydawanego w Wielkiej Brytanii; udzielił też wywiadu dla gazety Polish Express;

- absolwent kierunku Jazz i Muzyka Estradowa na Uniwersytecie Zielonogórskim;

- został zarekomendowany wraz z zespołem przez Urszulę Dudziak w wywiadzie dla „Polityki” (nr. 13. z 29. marca 2008 r.) oraz dla „Życia Warszawy” (wydanie z 7. marca 2008 r.);

- z zespołem The Positive wystąpił w koncercie „Debiuty 2008” [TVP], zdobył GRAND PRIX Carpathia Festival 2008,  został finalistą Vena Music Festival 2008 i 2010, także wystąpił na Sopot TOP Trendy Festiwal 2009;

- wygrał odcinek programu „Szansa na Sukces” z zespołem Poluzjanci [(emisja: 6.03.2011) TVP].

 

            Aktualnie prowadzi własną firmę, organizuje koncerty, pracuje nad produkcjami muzycznymi oraz tworzy impresariat dla swoich poczynań artystycznych oraz zespołu The Positive i M'n'F. Współpracował m.in. z Grzechem Piotrowskim, Borysem Szycem, Piotrem Polkiem, Kayah, Adamem Sztabą.

 

            21 lutego 2011 roku na półki Empików w całym kraju trafiła płyta Mateusza Krautwursta  z zespołem The Positive (na płycie gościnnie Natalia Kukulska, Urszula Dudziak i Frenchy – wybitny raper kongijskiego pochodzenia). Niedługo później ukazała się jego debiutancka książka: „Pojednanie. Składanie do całości”.

 

            Z końcem 2011 roku Mateusz Krautwurst został finalistą The Voice of Poland [TVP2] z drużyny Kayah, czego skutkiem jest wydany przez Universal Music Polska  singiel „Tego nam życzę” (marzec 2012 r.). W styczniu 2013 roku wystąpił z Michałem Rusinkiem i Moniką Dryl w spocie Ministerstwa Edukacji Narodowej „Mam 6-lat”.

            Z końcem czerwca 2013 roku ukazał się pierwszy singiel wydany przez Mateusz Krautwurst Production. Utwór "Noga" to most łączący energię znaną z koncertów The Positive i brzmienie nadchodzącej płyty "Gdzieś Pomiędzy".

 

 

Ankieta Muzykuj.com

Jaki był Twój pierwszy instrument klawiszowy?

Mój pierwszy klawisz w życiu to Casio CT-647. Rodzice – za pomocą pana Zdzisława Krawczonka – kupili go jak miałem 9 lat. Przez wiele lat (mimo oczywistych wad brzmieniowych i braku dynamicznej klawiatury) inspirował mnie i pozwalał uczyć się podstaw gry na instrumentach klawiaturowych. Pierwszy klawisz, który kupiłem za własne pieniądze to Yamaha P-90, o którą bardzo dbałem na studiach i mam go od dziś, choć służy głównie jako klawiatura sterująca;)

Instrumentarium, które posiadasz:

Nie jestem instrumentalistą – nie zarabiam na życie z grania na pianie;) Do dziś zupełnie wystarcza mi Yamaha P-90 oraz kabel MIDI;) Przez pewien czas stał nad nią Oberheim OB-12, ale trafił w inne ręce. Przy produkcji muzyki nie ma jednak szans bez dobrze brzmiących instrumentów klawiszowych. W przypadku wszystkich klawiszy typu „stage piano” mówimy zawsze o klawiaturze sterującej oraz “wbudowanych” brzmieniach – próbkach o konkretnej jakości, które raczej nie zachwycają. W pracy studyjnej używam Fazioli Ebony Concert Grad Piano – urzeka mnie głębia, barwa oraz detale współbrzmienia poszczególnych dźwięków. Syntetyczne brzmienia czerpię z Omniesphere oraz Massive, jednak maksymalnie często walczę o współpracę z muzykami, którzy dysponują analogowym gratem. W The Positive Łukasz Damrych oferuje nie tylko brzmienie Rhodesa – włada również Virus Acces TI Polar, gdzie można uzyskać to, czego potrzeba do konkretnej kompozycji/produkcji. Michał Kowalski, z którym współpracuję np. w M'N'F korzysta z brzmień Virusa TI. Kiedy potrzeba wzmocnić linię basu, sprawić, by utwór brzmiał bardziej agresywnie lub poszerzyć brzmienie miękkim padem Virus sprawdza się rewelacyjnie.

Na koncerty zawsze zabierasz … . I dlaczego akurat ten właśnie instrument/instrumenty?

Sam zabieram odsłuch douszny Shure'a PSM 900 oraz  mikrofon dynamiczny Telefunken M80 lub Bayerdynamic TGV 96c (najczęściej oba, lecz na małej scenie przy głośnym graniu jest zupełnie bezużyteczny). Jeśli mam grać i śpiewać, zawsze walczę o „żywy instrument”. 

Idealny instrument według Ciebie to:

Dla mnie idealny instrument nie istnieje. Brzmienie rodzi się w głowie muzyka. Marcinowi Pendowskiemu każdy bas w rękach „pali” jak złoto;) Nie ważne czy gra na Foderze, Fenderze, Takamine czy na Jolanie lub Defilu. Z każdego instrumentu stara się uzyskać maksymalnie ciekawe brzmienie. To samo dotyczy pozostałych muzyków – wszystko zależy od tego, jak chcą brzmieć. Czasem mam wrażenie, że Łukasz Sobolak nawet na kartonach będzie brzmiał jak należy;) Całkiem już serio, ja cenię akustyczne instrumenty. Wiadomo, że niewiele osób może sobie pozwolić na fortepian w chacie/w studiu, nie każdy ma dostęp do dobrze brzmiącego Rhodesa, ale te instrumenty służą muzykom już któreś pokolenie i nie sądzę, żeby zapotrzebowanie na ich brzmienie mogło zniknąć.

Jak wygląda Twoja praca w studio? Jakiego sprzętu i oprogramowania używasz i dlaczego akurat taki dobór oprogramowania?

Jeśli chodzi o samą platformę, najbardziej cenię sobie Pro Tools. Jest dla mnie bardzo logiczny, przystępny i przejrzysty, przy czym brzmienie sesji oraz wyexportowanego pliku jest sobie bardzo bliskie. Praca nad plikami audio oraz trackami MIDI wydaje się tam dziecinnie prosta;) Może to kwestia przyzwyczajenia i olbrzymiej ilości godzin/utworów spędzonych w programie. Długo już pracuję na iMac'u 27''. Mimo pewnych wad (co cechuje wszystkie komputery) pozwala mi na produkcję muzyki przy sporym komforcie. Dzięki RME Babyface udało się połączyć jakość brzmienia i minimalizację sprzętu. To pomocne przy pracy w terenie. Najbardziej zadowolony jestem jednak z lampowego mikrofonu Avantone BV-10 połączone z Looptrotterem (Solid State Channel). Znalazłem brzmienie dla swojego głosu, które w pewnym sensie określa nadchodzący album “Gdzieś pomiędzy”. 

Co sądzisz o współczesnych konstrukcjach typu "wirtualny analog"? Czy Twoim zdaniem dorównują one klasycznym instrumentom analogowym?

Ja nie lubię takich porównań. Wszystko zależy od koncepcji produkcyjnej. Ostatnio spędziłem trochę czasu z brzmieniami Arturii i to, co producent oferuje już w wersji MiniLab jest naprawdę ciekawe. Nie polecam tej małej klawiatury, bo praca na niej daleka jest od komfortu. Wersja KeyLab 49 to jednak naprawdę niezłe rozwiązanie dla wszystkich, którzy nie mogą sobie aktualnie pozwolić na szereg analogowych klawiszy – szczególnie ze względu na brzmienia. Nie rozpatruje tego w kwestii idealnej kopii analogowego gratu, lecz w kategorii bardzo interesujących brzmień, które mogą wzbogacić, a nawet stanowić o brzmieniu konkretnej kompozycji/produkcji. 

Jak oceniasz instrumenty wirtualne VST? Czy według Ciebie stoją one na równi z instrumentami sprzętowymi, czy może soft prześcignął hardware?

W części przypadków VST są dziś znacznym ułatwieniem pracy produkcyjnej. Brzmienie wtyczki Fazioli jest naprawdę inspirujące. Dodatkowo odpada sam problem dobrego nagrania fortepianu (mówię o dobrze brzmiącym instrumencie, opłatach za studio, gdzie będą odpowiedniej klasy mikrofony, preampy, itd. W przypadku wtyczki znaczna praca została już wykonana przez jej twórców, a nadal mamy możliwość wielkiej ingerencji w jej brzmienie – często na poziomie samego plug-in'u. Nic jednak nie zastąpi „żywych instrumentów” czy „żywego grania” bez równania tracków, kwantyzacji poszczególnych dźwięków, bo to czynnik ludzki pozwala na muzykowanie, a pewna przypadkowość brzmienia akustycznych instrumentów sprawia, że tak nagrywana muzyka zyskuje ponadczasowy charakter.

Jaki nurt muzyczny jest Ci najbliższy?

Najbliżej mi do soulu, jazzu, funku,  gospel i popu. Dziwnie to brzmi, bo to sporo różnych stylów. Mam nadzieję, że nikt nie rozumie poprzez jazz tylko mainstreamowego, starczego swinga;) Pop to nie zawsze tylko gównianie brzmiące popłuczyny – czasem łączą w sobie elementy innych stylów w przystępny sposób. Sam o taką muzykę walczę już długo;) Poza tym, Daft Punk i Pharrell Williams, i utwór „Get Lucky” to old-schoolowy, jamowy funk, a jednak muzyka popularna, muzyka radiowa, komercyjna, a jednak w swej prostocie i pulsie zwyczajnie niezła;)

Czytelnikom portalu muzykuj.com życzę…

Dużo polskiej muzyki, przez co nie rozumiem tylko polskojęzycznych hitów lata, lecz całej masy muzyki pisanej, nagrywanej i produkowanej przez polskich artystów, śpiewanej w różnych językach lub zupełnie instrumentalnej, lecz ciekawej, tworzonej z pasją, nie dla hajsu, nie dla poklasku, ale z potrzeby serca i walki o muzyczną wolność;)