testy / Roland

22.03.2011r.

Roland Xv-5080

Współczesny muzyk wybierając sprzęt ma nie lada orzech do zgryzienia, pół biedy :-) jeśli może sobie pozwolić na sprzęt za 10 tyś zł, natomiast problem zaczyna się w granicy 3- 4 tyś zł, bądź niżej.

Testowany moduł może być ciekawym rozwiązaniem dla kogoś kto ma już klawiaturę a szuka profesjonalnego dźwięku przy niskiej cenie i jeszcze niższej wadze albowiem 5 kg można już nosić ze sobą wszędzie.

XV-5080 to poprzednik serii fantom, czy aż tak się zestarzał brzmieniowo? Zapraszam do lektury.

 

Z Zewnątrz :

Na panelu przednim nie znajdziemy żadnych kontrolerów. Standardowo duży Jog który służy do zmiany wartości parametrów oraz do szybkiego wejścia w kategorię brzmień po naciśnięciu na niego.

Znajdziemy też miejsce na magazyn danych w postaci wejścia na troszkę już zapomnianą kartę smart media. Duży ekran modułu sprawia że wszystkie parametry są czytelne, a poruszanie się po menu urządzenia nie jest męczarnią.

Bardzo dobrze i logiczne jest rozmieszczenie przycisków do zmiany banków dzięki czemu nie musimy przedzierać się przez gąszcz barw aby dotrzeć do tej ulubionej.

Duże przyciski funkcyjne pod wyświetlaczem znacznie ułatwiają dostęp do funkcji.  Z tyłu jak na profesjonalny instrument przystało mamy arsenał wyjść R-bus ( patent Rolanda), Word Clock In, Spdif, Coaxial.

Wewnątrz :

Maszyna imponuje ilością brzmień gdyż jest ich ponad 1200 które korzystają z wewnętrznej 64 mb pamięci, a gdyby tego było mało to można rozszerzyć moduł o 4 karty SRX plus 4 karty JV. Na dokładkę otrzymujemy sampler który maksymalnie pomieści 128 mb sampli. Dodam tylko że wczytywanie sampli do ramu nie trwa długo. Można wczytywać z karty smart media, albo z dysku SCSI. Jeżeli zsumujemy wszystkie rozszerzenia to otrzymamy aż 512 mb próbek, co stworzy nam naprawdę świetną bazę. Moduł jest kompatybilny w dół z serią Xp, JV, SR- JV80.

Procesor FX

Na pokładzie mamy do dyspozycji skromnie bo tylko jeden procesor MFX oraz jeden Chorus, Reverb i EQ.W pierwszym znajdziemy wszystkie potrzebne algorytmy czyli Overdrive, Dist, Phaser, Auto Wah, Rotary, Comp, Limiter, Delay oraz wiele wiele innych ( łącznie 90).  Niestety wiele współczesnych maszyn oferuje troszeczkę minimum 3 inserty, chociaż pewnie się czepiam gdyż Kurzweil którego ogrywałem dosyć długo posiadał bardzo rozbudowany procesor efektów stąd pewnie ciągle mi mało.

Sampler :

Czyta w zasadzie wszystko to co jest standardem czyli : Roland, Akai , Wav oraz Aiff oraz jak wspomniałem wcześniej jego pojemność może sięgać 128 mb. Z ciekawości podłączyłem mój stary napęd Zip SCSI aby sprawdzić jak czy jeszcze działa :-) i bez problemowo wczytał sample do urządzenia, tak więc mamy do dyspozycji dwa medium : karta pamięci i napęd SCSI.

( Przejrzystość interfejsu )

Moduł wyposażony został  w 128 głosów polifonii a midi obsługuje 32 kanały.  Z tyłu urządzenia znajdziemy dwa porty Midi oznaczone jako Midi In 1 oraz Midi In 2

Aby nie zagłębiać się w edycję dodam że jest tak jak w każdym „ dużym” Rolandzie .Oprócz klasycznego ADSR mamy „Structure” czyli coś na wzór Kurzweilowskiego VAST. Do dyspozycji jest 10 algorytmów z różnym ustawieniem TVF( Time Variant Filter)  oraz TVA. Przykład demonstruje każdy algorytm.

 

Na uwagę zasługuje parametr Analog Feel który powoduje „ rozjechanie” instrumentu czyli symulację analogowego nie trzymania stroju :-).

(Pierwszy przykład suchy, drugi z efektem na 50, trzeci z wartością maksymalną 127).

Zachęcam do ściągnięcia manuala ze strony producenta oraz do przesłuchania poszczególnych kategorii brzmieniowych. W kategorii fortepianów mamy do dyspozycji klasyczne piano rolanda ( pasujące tylko do muzyki dance) oraz o znacznie lepszym brzmieniu oznaczone jako XV.

 

jak słychać dziś ta barwa przyda się już tylko do tanecznych utworów.

Moja styczność z profejsonalnym sprzętem Rolanda zaczeła sie od modelu Fantom x6, sądziłem wtedy że instrument ten posiada wszystkie nowe brzmienia, jednak styczność z XV-5080 spowodowała że przesłuchując barwy modułu rozpoznawałem brzmienia które znałem wcześniej.

Gitary, niektóre elektryczne pianina to są te same barwy co w wyższej serii fantom X. Oczywiście fantom X to inna konstrukcja jednak baza próbek jest bardzo podobna w niektórych programach.

Muszę przyznać że miałem problem z opanowaniem aftertouch prawie każde brzmienie ma " coś " pod aftertouch stąd nagłe skoki dynamiki . Oczywiście komunikat można wyłączyć filtrując go w midi tak więc nie jest to żadną wadą.

Urządzenie posiada bardzo dużo wyjść bo aż 4 stereofoniczne, tak więc można wypuścić do zewnętrznego procesora FX jedno brzmienie a reszta będzie się opierała o wewnętrzny FX.

Dziś nie będzie wniosków jak widzicie to nie jest pełny test tylko zaprezentowanie urządzenia który co jakiś czas pojawia się na rynku używanych instrumentów, tak więc postanowiłem udostępnić w naszym języku garść informacji i próbek o tym instrumencie.

Przyznacie że brzmienia ciągle aktualne szczególnie syntezatory :)

Na zakończenie udostępniam na szybko zrobiony utworek  oparty na gotowych patch'ach instrumentu. Nagrywałem bez midi wszystko z ręki tak więc proszę o zrozumienie.

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka