testy / Yamaha

17.01.2012r.

Yamaha MOX 6 -okiem czytelnika

Yamaha MOX czyli MOTIF dla każdego.

MOX – kilka faktów:

Jak informuje YAMAHA model MOX to instrument, który inspiruje i jednocześnie intryguje, jest przenośny i łatwy do zastosowania w każdych warunkach. Przy tym wszystkim zawiera w sobie bogactwo i potęgę MOTIFA XS. Czy tak jest w rzeczywistości?

Postaram się przedstawić kilka faktów i wrażeń, które pomogą ocenić prawdę lub fałsz powyższych deklaracji i być może pomogą niezdecydowanym podjąć dobrą decyzję o zakupie lub też rezygnacji z posiadania tego instrumentu.

Ogólna specyfikacja wg producenta:

- 1.217 barw w oparciu o 355Mb próbek z Motif XS, ponad 256 Performance

- 6720 paternów arpeggio z podziałem na 4 partie

- nagrywanie w trybie Performance

- łatwe kreowanie Performance z użyciem paternów rytmicznych i warstw

- podział i wyszukiwanie barw poprzez kategorie

- wygodny sekwenser z nagrywaniem krokowym

- specjalnie zaprojektowania klawiatura semi-weight dla 61  lub młotkowa dla 88

- lekka obudowa

-vocoder

- wbudowany interfejs audio (4 wejścia , 2 wyjścia)

- Cubase AI w pakiecie

- 2 dodatkowe syntezatory softwarowe i zaawansowana integracja z PC

Zapowiada się więc znakomicie, a powyższe dane pozwalają nam spodziewać się, że w tym budżetowym instrumencie otrzymujemy praktycznie kompletny system umożliwiający produkowanie muzyki w domowym zaciszu, a i zapewne nie powstydzimy się brzmienia i możliwości na jakimkolwiek występie live.

Zdaję sobie, że ocena instrumentu jest w dużym stopniu kwestią indywidualną i opiera się o osobiste odczucia oraz gust, dlatego nie mogę obiecać, że wszystkie moje wnioski znajdą potwierdzenie u osób, które również miały okazję obcować z Yamahą MOX.  

Wygląd zewnętrzny i wrażenie ogólne :

Deklaracje producenta o kompaktowości i przenośności syntezatora należy potwierdzić, jest on lekki, wersja 61 klawiszy waży 7 kg. Wersja 88 klawiszy – 14,8 kg (czyli także niewiele, bo praktycznie tyle co 61 klawiszowe wersje XS lub też konkurencyjnych M3 Korga lub G6 Rolanda).

Obudowa jednakże jest dość szeroka, ( 36cm) ale mimo to smukła i dość kosmiczna w kształcie. Na pewno może się podobać, choć to kwestia drugorzędna. Jakość wykonania – niestety plastyk. Na szczęście wydaje się solidna i po kilku miesiącach użytkowania nie stwierdziłem żadnych wad i problemów, wydaje się, że nie należy się ich spodziewać. Podsumowując, MOX nie poraża jakimś szczególnie spektakularnym designem, ale może się jednak podobać (najbardziej młodszym użytkownikom). Jest kompaktowy i wygodny w przenoszeniu, a waga zapewne będzie jego dużym plusem.  


Klawiatura :

W wersji 61 klawiszy mamy do czynienia z typową dość klawiaturą syntezatorową, rzekomo specjalnie zaprojektowaną do tego modelu, być może chodzi o kształt klawiszy, są one na kantach delikatnie zaokrąglone, co może być zaskakujące przy zmianie instrumentu. W rezultacie jednak po paru dniach nie powoduje już żadnej różnicy, może to być nawet plus, ponieważ palce łatwiej ślizgają się po klawiszach niż w innego rodzaju klawiaturach. Jest raczej miękka, dynamika nie sprawia zawodu, zaś jej czułość również nie pozwala na narzekania. Podstawowe parametry jak krzywa dynamiki itp. są oczywiście edytowalne i można je dopasować do własnych potrzeb.  


Brzmienia:

Brzmienia są zapewne podstawowym elementem, który decyduje o wyborze instrumentu. Jak zapewnia producent MOX, posiada barwy wprost z modelu flagowego (no, może już poprzedniej generacji w stosunku do XF). Brzmienia to również kolejny element, którego nie sposób ocenić bez osobistego ustosunkowania się, dlatego wszystkim polecam tak naprawdę samodzielne ogranie instrumentu.

MOX dysponuje dwoma trybami pracy z brzmieniami, mianowicie trybem VOICE oraz PERFORMANCE.  W trybie VOICE mamy do czynienia z podstawowymi barwami, które później mogą posłużyć do budowy PERFORMANCE. Wszystkie barwy pogrupowano w bibliotekach odpowiadającym głównym typom instrumentów. Podstawowe brzmienie w MOX składa się z max. 3 próbek, których edycja jest w całkowitym stopniu możliwa. Połowa banków, to banki PRESET (1024) oraz USER (128x3) i tyle też możemy własnych pomysłów w instrumencie zachować.

Edycja brzmień jest dość intuicyjna i wszelkie funkcje są dostępne z pomocą klawiszy funkcyjnych pod wyświetlaczem w trybie edycji.

Drugą warstwą pracy są PERFORMANCE, czyli zestawy brzmień połączone z paternami rytmicznymi lub arpeggiami. W MOXie możemy łączyć do 4 brzmień w ramach performance. Dysponujemy dwoma bankami Performance (128x2) i wszystkie są dostępne dla zapisu (wszystkie fabryczne performance możemy zmienić na własne).

Tworzenie performance jest rzeczywiście bardzo proste. Wystarczy wybrać pierwszą barwę w trybie VOICE, a następnie za pomocą przycisku LAYER dokładać kolejne barwy. Później w trybie edycji zajmujemy się już ustawieniami szczegółowymi, dostosowaniem głośności, efektów, arpeggio, stref klawiatury itp.

Z panelu instrumentu mamy również dostęp do podstawowych funkcji, pozwala to w trakcie gry na żywo edytować najważniejsze składowe brzmień, efekty, odstroić klawiaturę lub zmienić o całą oktawę wysokość.

Jakość brzmień jest na pewno wysoka i na pewno zgodnie z deklaracją producenta barwy pochodzą z wyższego modelu. Być może MOX dysponuje gorszymi przetwornikami niż XS, jednakże zarówno na słuchawkach jak i na scenicznym nagłośnieniu nie jest to różnica eliminująca instrument z występów profesjonalnych czy nagrań studyjnych. Piękne dynamiczne fortepiany i piana elektryczne, znakomita gitara klasyczna, realistyczne skrzypce i orkiestra, świetne przestrzenne pady, całkiem dobra elektronika analogi i leady, trochę ciekawych dziwacznych kosmosów, to naprawdę duży potencjał do kreowania własnej muzyki. Brzmią w pełnym zakresie i naprawdę nie można MOXa nazwać zabawką.

Na dzień dobry otrzymujemy dużą bazę performance, które pokazują bogactwo brzmieniowe instrumentu, choć oczywiście nie posłużą niczemu więcej jak zabawie, jednakże obrazują zasoby tkwiące w tym niedrogim Workstation.

Warto dodać, że instrument wyposażony został w Vocoder z 4 gotowymi presetami do wyboru. Podlega on edycji, podobnie jak w standardowych barwach. Trudno mi jednak opisać jego jakość, gdyż nie korzystam z tej funkcji w ramach własnych muzycznych projektów.

Przykłady Brzmień:

Podsumowując, uważam, że MOX jest skierowany do szerokiej grupy muzyków i spełni się zarówno w muzyce rockowej, pop ale także w najdziwniejszych nietypowych projektach muzycznych.

Dostęp do brzmień:

Osobny rozdział poświęcę dostępowi do barw, gdyż może to być ważne dla osób korzystających z wielu brzmień przy występach na żywo. W tym zakresie MOX stanowi naprawdę przyjemną niespodziankę. Wybór brzmień (dowolnie w jakim trybie) odbywa się na wiele sposobów. Poprzez kategorie za pomocą kursorów, poprzez przewijanie pokrętłem, można również zapisać swoje ulubione barwy w osobnej kategorii. Dodatkowo wybór odbywa się poprzez przyciski zmiany banku i numeryczne usytuowane po prawej stronie panelu wyświetlacza. Tak naprawdę możliwość zmiany barwy jednym naciśnięciem guzika – dotyczy 16 barw! Wystarczy zapisać je w grupie następujących po sobie 16 numerów – tym samym wybór będzie się odbywał jednym naciśnięciem guzika. Zwracam na to uwagę, gdyż sam używam wielu barw w jednym utworze i szybka ich zmiana była zawsze ważnym elementem trakcie grania na żywo.

Sekwencer:

Tak naprawdę nie sposób tutaj wnieść cokolwiek nowego. Praca z nim jest w miarę prosta, powiem, że bez czytania instrukcji nagrałem pierwsze krótkie utwory, wykorzystując wszelkie typowe funkcje jakie posiada każdy sekwenser w Workstation. Dla ułatwienia w sekcji MIXING otrzymujemy ponad 20 gotowych zestawów ustawień i doboru barw do wybranych typów muzyki. Wystarczy usiąść i nagrywać. Możliwe jest oczywiście kreowanie utworu w oparciu o LOOPy (lub patterny), z których potem wystarczy poskładać cały song. Co również ważne, możemy utwory kreować w oparciu o PERFORMANCE, i to nie jeden! Możemy do sekwensera zaimportować łącznie 8 performance! (36 sciezek = czyli po 1 performance na 4 sciezki). Oczywiście będzie trzeba wówczas poszukać kompromisu w bloku efektów – gdyż MOX obsługuje w sekwenserze tylko 3 efekty insertowe i 2 Master. Podsumowując – sekwenser bez zauważalnych wad.

Integracja z DAW

W dzisiejszych czasach większość produkcji muzycznych powstaje zwyczajnie w domu, a jeśli nie w domu to i tak z użyciem komputera. Tu również znajduje potwierdzenie deklaracja producenta o pełnej integracji instrumentu z komputerem i systemem DAW. W pakiecie otrzymujemy Cubase AI wraz z dwoma wirtualnymi syntezatorami, co w pełni umożliwi nagrania i edycję dowolnego projektu muzycznego. Nasz syntezator stanowi jednocześnie interfejs audio – tym samym nie potrzebujemy dodatkowych środków na zakup zewnętrznej karty muzycznej (czyli interfejsu). Do MOXa możemy również podłączyć dowolne urządzenie generujące dźwięki, mikrofon, gitarę czy też inny syntezator. Samego oprogramowania recenzować nie potrzeba, gdyż jest ono powszechnie znane i stosowane od wielu lat. Nie będę ukrywał, że skonfigurowanie ustawień zabrało mi trochę czasu, zanim udało się nagrać pierwszą próbkę audio z MOXa. Jednak dla osób które mają już doświadczenie w tego rodzaju pracy nie będzie to zapewne problemem. Na szczęście tutoriale w języku angielskim znajdują się na stronie MOTIFATOR. Podobnie sam Cubase otrzymujemy z gotowymi wzorami projektów, czy to do nagrań audio, czy to do nagrywania w oparciu o pluginy VST. Dodatkowo otrzymujemy plugin pozwalający sterować MOXem i edytować brzmienia z poziomu komputera, również jako wtyczkę VST. Sterowanie oprogramowaniem DAW może się także odbywać z panelu syntezatora – klawisze funkcyjne stają się klawiszami obsługującymi Cubase. MOX może więc zastąpić nam każdego rodzaju klawiaturę sterującą.

Podsumowanie:

Starałem się pokrótce przedstawić Yamahę MOX, jednakże pełen ogląd i opinię można uzyskać dopiero po samodzielnym zetknięciu się z instrumentem. Każdy muzyk posiada własne preferencje oraz gust, a zapewne MOX nie jest instrumentem dla każdego. W moim przekonaniu jednak stanowi poważną propozycję dla muzyków początkujących jako niewyczerpane źródło inspiracji, jak również dla zawodowców jako alternatywa dla już posiadanych instrumentów. Jest to naprawdę kreatywny i pełen niespodzianek instrument, pozwalający na tworzenie dowolnych produkcji muzycznych w każdym stylu. Jako instrument sceniczny znajdzie też grono użytkowników dla których niewielka waga i duże zasoby pięknych brzmień, oraz łatwość poruszania się w nich będą zaletą. Osobiście jestem z niej zadowolony i zapewne zabiorę ją do studia, przy okazji najbliższych nagrań nowej płyty swego zespołu.

Zalety

  • niewielka waga i kompaktowość
  • dobre brzmienie
  • integracja z DAW
  • szerokość zastosowań
  • łatwość obsługi bez konieczności czytania manuala
  • kreatywność
  • solidna klawiatura
 

Wady

  • plastykowość 
  • brak samplera

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka