testy / Studiologic

27.10.2015r.

Studiologic Numa Compact - Test.

Numa Compact - Test

 

Kiedy przyszedł do testów sprawdziłem czy w środku w kartonie jest instrument. Totalnie nie spodziewałem się tak lekkiej i smukłej konstrukcji. 

 

Włosi nie potrafią dobrze zaprezentować swoich instrumentów na swojej stronie. Numa Compact w rzeczywistości wygląda o wiele ładniej niż na stronie producenta. To zgrabny ultralekki instrument do codziennego przenoszenia. Waga tego sprzętu to uwaga - 6,3 kg! Gdyby producent zamontował chociaż jeden głośnik to byłoby już idealnie. Niestety Numa nie posiada nagłośnienia. Compact jest wąski, ale nie odbiło się to na obsłudze. Wszystko jest na swoim miejscu, oprócz jednej rzeczy. Potencjometr Volume powędrował na prawą stronę. Pisałem już o tym w przy okazji testu modelu Numa Stage. Może to jest tak jak z Saabem. Wszyscy montują stacyjki przy kierownicy, a Saab w okolicach skrzyni biegów. Może Studiologic również chce stworzyć swój styl. Idę o zakład, że jeśli przed przeczytaniem tego testu miałeś kontakt z Numą, to używałeś nie tego potencjometru głośności. Po lewej stronie mamy głośność od sterowania zewnętrznym modułem brzmieniowym przez MIDI. Trzeba zmienić przyzwyczajenia i tyle. Compact ma dość oszczędny panel sterowania. Nie ma w nim potencjometrów od Equalizera, ale dwa kontrolery Pitch-Bend oraz Modulation są na swoim miejscu. 

 

Jest tylko jedna linia od frontu instrumentu, której mogłoby nie być. Biegnie ona przez cały kontroler, ale to troszkę wygląda tak jak by na linii produkcyjnej odcięto dwa modele od siebie i została linia niezeszlifowana. Ten element dekoracyjny jednak wcale nie musi nikomu przeszkadzać, to tylko moje odczucie. 

 

Tył:

Studiologic wyposażył Compacta w port USB, który pełni rolę interfejsu MIDI oraz dwa złącza MIDI IN/OUT. Znajdziemy tam również wejścia dla kontrolerów Sustain oraz Expression. Zrezygnowano tutaj z wejścia AUX IN, ale mamy za to wyjście słuchawkowe (TRS) oraz dwa wyjścia Audio L/Mono/R. 

Klawiatura:

Waga 6.3 kg nie wróży, że będzie ciężko, no i nie jest. To typowa lekka klawiatura, podobna do tej,  jaką można spotkać np. w Kurzweilu PC3K7. Posiada 3 krzywe dynamiki i tutaj Studiologic nie zdecydował się na dodanie funkcji uczenia się dynamiki grającego, no bo chyba nie byłoby z czego się uczyć, wartość Velocity 127 osiągamy w momencie. :) Jest pełna, a więc symuluje klawiaturę fortepianu. Gdyby dołożono kawałek czerwonego materiału, to by fajnie kontrastował z bielą i nadał jeszcze większego profesjonalizmu. Minusem jest, że nie posiada Aftertouch, ale chcąc przyoszczędzić trzeba z czegoś zrezygnować.

Klawiatura jest wygodna, ale to pianino do innych zadań niż granie klasyki. Rozrywkowiec doceni brzmienie oraz mobilność. 

By pokazać jej mobilność, trzeba ją zestawić ze znanym kontrolerem. Poniżej nasz "muzykowy" M-Audio Oxygen oraz Compact:

Brzmienia:

Numa Compact zaskakuje swoim brzmieniem fortepianu. Jestem w trakcie testowania większego modelu Numa Concert, który ma bardzo dobre brzmienie fortepianu i rozpakowując ten instrument byłem przekonany, że odchudzenie wagi to nie wszystko i brzmieniowo nie będzie aż tak dobrze. Compact dysponuje bardzo dobrym brzmieniem fortepianu jak na na swoją cenę (około 1800zł). Studiologic nie ma takiej historii jak Roland, Kurzweil, Korg, Yamaha w budowaniu instrumentów, a konkretnie ich brzmień i bardzo dobrze. Pozostałe mają nutkę siebie w brzmieniach i poznasz, że to fortepian Korga, Yamahy czy też Kurzweila. Numa oraz czerwone Nordy są autonomiczne brzmieniowo, czyli samplowane jeden do jeden. Jeśli ograłeś wszystkie instrumenty świata i siadasz do Numy to gwarantuje Ci, że będziesz zaskoczony. Mam tu na myśli barwę fortepianu. Pomimo tego, że Compact jest okrojony względem modelu Stage czy Concert i np. został pozbawiony efektu Damper Resonance, tak samo jak Artis SE. Nie ma tego złego, gdyż brzmienie posiada swój naturalny ambient oraz świetnie rezonuje. W górnych partiach faktycznie może go troszkę brakować, ale pamiętajcie, że instrument nie kosztuje nawet 2 tysięcy! 

Bardzo podoba mi się klasyczny dół tego fortepianu, a że wszystko w instrumentach cyfrowych wychodzi na wierzch, kiedy wyłączamy wszelkie procesory efektów to oto próbki suchego brzmienia Studiologica:

W brzmieniu zawarto uderzenie młotka w strunę:

Ten instrument nikogo nie naśladuje i brzmi jak fortepian:

Rhodes również trzyma poziom. Fm jest super i z zadziorem. Dobrze brzmi połączenie go z fortepianem, bo przy większej dynamice dodaje ataku i jasności. 

W testowanym modelu zabrakło opcji split, ale w sumie nie ma czego dzielić, bo w module zabrakło brzmień basowych. 

Procesor Efektów:

Compact posiada ten sam procesor co modele Stage i Concert. Są to dwa procesory podzielone na sekcje: Reverb i Modulation, zdolne wygenerować algorytmy przestrzenne i modulacyjne. Reverb dysponuje trzema algorytmami: 

  • Room 
  • Hall
  • Delay

Drugi natomiast odpowiada za następujące algorytmy:

  • Chorus
  • Phaser
  • Rotary
  • Tremolo

Kontrolerem Modulation możemy sterować np. szybkością tremolo, chorusa czy innych efektów z sekcji Modulation, natomiast na panelu mamy specjalny przycisk Funkcyjny z dostępem do nasycenia efektem Reverb. 

Oto próbki:

 

Balance: 

Numa tnie koszta, ale z głową. Zamiast dwóch potencjometrów głośności dano jeden Balance, którym regulujemy głośność dwóch brzmień Upper, Lower. Jeśli naszym zdaniem za dużo jest Pada w połączeniu z brzmieniem fortepianu, to bezproblemowo możemy przyciszyć brzmienie dodane (PAD). 

Próbka:

 

Tak się składa, że miałem do zagrania koncert z angielską grupą Hip-Hopową RSM Squad, który polegał na tym, że do zagrania live mieliśmy niewiele utworów, gdyż przywieźli swoje podkłady. Do wyboru miałem dwa instrumenty Concert z 1 GB pamięcią na próbki fortepianowe i drewnianą klawiaturę oraz Compact. Oczywiście wybór padł na Compacta, bo biorąc go i Virusa obronię ten temat w zupełności a kręgosłup nawet tego nie odczuje. Jestem przekonany, że właśnie do takich celów został stworzony ten instrument. Na imprezy gdzie często trzeba przenosić sprzęt, lub nanosić się dosyć mocno.

Gdybym grał Eventy, to postawiłbym na dobry fortepian z tej Numy. Bo przegranie 10 h na ciężkiej klawiaturze, a potem pakowanie tego wszystkiego nie należy do najprzyjemniejszych. No tak, jest to lekka klawiatura, ale wymiary są zgodne z fortepianowymi, przez co zagrasz wszystko. Obskakiwać można tym przedszkola, prowadząc audycje muzyczne, nie wstydząc się jakości dźwięku. Dla jednych będzie to jedyny instrument, a dla drugich właśnie awaryjny, gdzie trzeba samemu wszystko przynieść, zanieść, pozamiatać. Zawsze można traktować go jako niezły sterownik MIDI pod laptopa.

 

MIDI Module:

Ta sekcja jest świetna. Działa tak jak ma działać. Podłączasz pod MIDI drugi instrument, a przy pomocy Numy możesz włączać port MIDI w zależności od potrzeby. Kontroler potrafi wybrać bank i program w zewnętrznym module, tak więc bez dotykania drugiego instrumentu jesteś w stanie sobie to wszystko ogarnąć, łącznie z wysokością dźwięku, gdyż jest możliwość zmiany oktawy. Kiedy grałem z chłopakami z Anglii potrzebne mi było dopalanie fortepianu akcentami z Virusa. Klikam w MIDI ON/OFF, gram motyw, wyłączam i po sprawie. Kiedy potrzebowałem mojego ulubionego Pada z Virusa, to bez problemu wyłączyłem sekcje modułu instrumentu i zostało samo MIDI. Potencjometr Volume wysyła do Virusa komunikat CC 7, czyli wszystko pod kontrolą. Naprawdę to działa bez problemu live, a w studio tym bardziej będzie potrzebne, bo czasem trzeba zmienić oktawę, czy głośność. Jedyny minus, że nie można zmienić kontrolera Volume na inny. 

 

Podsumowanie:

Studiologic wie jak robić kontrolery i klawiatury, bo biorą od nich klawiatury najlepsi. Fatar jest synonimem dobrej, solidnej klawiatury. Model Compact wypuszczony został dość odważnie. No ale jeśli w rodzinie są dwa modele Concert, Stage, to wypuszczenie lekkiej klawiatury o podobnym brzmieniu i możliwościach ma sens. Chcesz instrument z lekką klawiaturą - jest Compact, potrzebujesz czegoś lepszego - jest Stage no i na końcu model finalny z drewnianą klawiaturą i najlepszym brzmieniem fortepianu akustycznego. Ile to razy kupiłbyś instrument danego producenta, ale jest za ciężki? Compact jest odpowiedzią na te dylematy. Mnie osobiście pracowało się na niej genialnie. Spełniła się zarówno jako klawiatura sterująca oraz fajny moduł brzmieniowy. 

Instrument do testów dostarczył dystrybutor firma Audiotech.

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka