testy / Roland

01.03.2015r.

Roland JD-XI - Test.

Roland JD-XI -Test

 

Kiedy trafił do nas Roland JD-XI wiedzieliśmy, że potrafi wiele, ale że aż tyle?

W tym małym urządzeniu drzemie ogromny potencjał. Zachęciłem Was do lektury….? Wiedziałem, że tak.

 

Wygląd:

Maleństwo brudzi się koszmarnie, chwila użytkowania i wszystkie nasze odciski palców są widoczne na tym pięknym panelu, ale za to kiedy już go wyczyścimy wygląda świetnie. Ze względu na małe rozmiary samego instrumentu wszystko jest dosyć ergonomicznie rozmieszczone. Do każdego manipulatora można wygodnie sięgnąć zarówno prawą jak i lewą ręką. Nie wszystko co potrzebne zmieszczono na tak małym panelu, ale o tym później. Roland ma bardzo gustowne boczki, które nadają temu maluchowi odrobinę hmm... agresywności..., a może odrobinę futurystyki? Tak czy inaczej jest fajnie :)

Klawiatura:

Te małe klawiszki dla muzyka poruszającego się przeważnie po większych gabarytach nie będą luksusem. Wymagają przyzwyczajenia, gdyż już sam wymiar robi kłopot, ale do tego jeszcze ich zakres "łapania". W mojej i nie tylko jak się okazało opinii, klawisze startują z brzmieniem jakby troszkę za szybko. Zdarzało mi się podczas gry po czarnych klawiszach wcisnąć jeden z przycisków sekwencera krokowego, tak więc trzeba z początku się przyzwyczaić. Dla tych którzy grają na mini- syntezatorach z pewnością JD-XI problemów przysparzać raczej nie będzie. Efektu Aftertouch w niej nie ma, ale instrument posiada porty MIDI IN/OUT, a więc można sobie podłączyć swoją ulubioną klawiaturę i działać :). Nad klawiaturą producent zamieścił mapy zestawów perksujnych, co znacznie ułatwi odnalezienie się w nich, gdyż nie są to mapy GM.

 

Brzmienia:

Roland JD-XI pomimo iż jest tanim instrumentem, to tanio nie brzmi, ale nie musicie mi wierzyć. Pognajcie do dobrego sklepu muzycznego i sami go ograjcie, będziecie mile zaskoczeni. Każdy preset jest zrobiony bardzo nowoczesne. Electronic Dance Music, Techno, House, Dub-Step, czy Hip-Hop to dla tego instrumentu chleb powszedni. Programiści stanęli na wysokości zadania, bo basy są bardzo tłuste, a Leady bardzo rasowe. Mocną stroną instrumentu są brzmienia z banku Pad. Już pierwszy sound z tej kategorii wyrywa z butów. Kiedy zabrałem instrument na koncert wokalistki Paulli to zastanawiałem się, czy na szybko jestem w stanie coś ukręcić do nowego kawałka "Nigdy o Tobie nie zapomnę". Znalazłem brzmienie o nazwie "JP8 Strings", które swoją masywnością i szerokością idealnie pasowało pod ten dynamiczny utwór.

 

próbka:

 

Roland dodał kilka brzmień z karty Dance SRX, ale największą radochę miałem w dziale Drums. Otrzymaliśmy kompletny zestaw Kitów od starej CR-78 po kultowe TB-808, czy nowoczesne zestawy Dance'owe.

Sam instrument podzielony został na 4 kategorie:

  • Digital Synth1
  • Digital Synth 2
  • Drums
  • Analog Synth

 

Moduł posiada aż 129 głosów polifonii. Czemu akurat taka wartość? 128 głosów zarezerwowane jest dla 3 kategorii, a w sekcji Analog Synh mamy dodatkowy głos. 

Dwie pierwsze sekcje posiadają w sobie wszystkie kategorie brzmieniowe, które wybieramy dużym kółkiem Jog. Są to typowe brzmienia oparte o próbki PCM oparte o syntezę Super NATURAL Synth. Sekcja Drums, to zbiór wspaniałych zestawów perkusyjnych, która po podłączeniu do komputera widnieje pod numerem 10. Czemu o tym wspominam? Instrument pod Midi może pracować Multitimbralowo, czyli każda sekcja może odtwarzać osobną ścieżkę MIDI.

Sekcja Analog Synth to nie sample, a synteza. W jej skład wchodzi jeden oscylator z dodatkowym Sub Oscylatorem. Oscylator potrafi generować takie fale jak: piła, kwadrat, trójkąt. Jak widać to wystarczy do zrobienia ciekawych brzmień. Na panelu użytkownika oprócz przycisku zmiany fal mamy malutki potencjometr do płynnej zmiany kształtu fali. 

Edycja brzmienia podobnie jak brzmień opartych na próbkach PCM odbywa się po głębszym wejściu w Menu i kształtuje się następująco: 

Oscylator --> Filtr --> wzmacniacz (AMP) --> LFO i sekcja efektów. 

 

W instrumencie kryją się bardzo fajne elektryczne pianina.

Posłuchajcie reszty brzmień:

 

Jako ciekawostkę dodam, że kiedy przytrzymamy klawisz i zmienimy brzmienie to przytrzymany klawisz nadal odtwarza nam poprzednia barwę, a więc możemy postawić jakiś bass, albo pada i grać wyżej np. solóweczkę leadem.

 

Sekwencer krokowy:

Instrument otrzymał sekwencer krokowy, który może rejestrować dane w czasie rzeczywistym, bądź krokowym. To fajne narzędzie do szybkiego komponowana. Maksymalny czas nagrania to 4 takty i 4 kanały. Producent do każdego brzmienia dał gotowe mini schematy, które składają się z czterech ścieżek- dwóch syntezatorów cyfrowych, zestawu perkusyjnego oraz syntezatora analogowego.

próbka:

 

Arpeggiator:

Posiada 128 przebiegów z możliwością edycji: Grid, Duration, Velocity, zakresu oktaw czy akcentów.

Oto próbka arpeggiatora:

 

Filtr:

JD-XI posiada aż 5 możliwości filtracji:

  • Low Pass Filter,
  • High Pass Filter
  • Band Pass Filter
  • Peaking Filter

Jest jeszcze ostatni Analog LPF, jednak jest on dostępny tylko w sekcji Analog Synth.

Oto jak brzmią:

 

To również mocna strona Rolanda chociaż szczerze liczyłem, że znajdę tutaj coś w stylu MS-20, czy też Moog'a. Ogólnie filtry są bardzo ciepłe i muzyczne.

 

Efekty:

Zastosowano tutaj łańcuch efektowy podobny do tego, który stosuje firma Novation. Mamy tutaj cztery osobne procesory, z których pierwszy oferuje następujące efekty:

  • Distortion
  • Fuzz
  • Compressor
  • Bit Crusher
  • Drugi efekt posiada:
  • Flanger
  • Phaser
  • Ring Mod
  • Slicer

Niestety tylko jeden algorytm z każdego efektu może być użyty jednocześnie. Pozostałe dwa efekty realizują algorytmy Delay oraz Reverb. Najważniejsze, że wszystko jest edytowalne. Każdy algorytm można ustawić według własnych potrzeb. 

Skoro JD-XI posiada wejście Line In to od razu przyszedł mi pomysł do głowy, aby spróbować wykorzystać pokładowy procesor efektów przez to wejście. Podłączyłem Fender Piano do Rolanda i wio.

Oto co wyszło:

 

Vocoder:

Bohater testu oferuje nam również vodocer. Mirkofon na gęsiej szyjce dostępny jest w komplecie. Jest on również edytowalny, a jego presety bardzo fajnie napisane.

Oto próbki:

 

Zakończenie:

Poszukującym małego zgrabnego syntezatora powinni czuć pociąg do Rolanda, gdyż jeśli klawiaturka ich nie odstraszy to brzmienie zauroczy. Dla kogo więc Roland przygotował syntezator, który nie ma wejścia dla kontrolera nożnego ? Tak sobie myśle, że basiści szukający brzmień syntetycznych, a szczególnie niskich, tłustych basów to jeden z targetów Rolanda. JD-XI będzie też dobrym i tanim uzupełnieniem Pianina scenicznego. Podłączając go pod MIDI razem ze swoim instrumentem uzyskujesz 129 głosów polifonii i nowe spektrum brzmień. Stage Piana mają to do siebie, że Pady i Syntezatory nie brzmią dobrze, a zatem to małe lekkie pudełko o wadze 2.2 kg, będzie jak znalazł. 

Oto co na szybko udało mi się stworzyć na dosłownie kilku ścieżkach na maleńkim JD-XI:

 Do testu instrument dostarczył dystrybutor Roland Polska.

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka