testy / Roland

22.04.2015r.

Roland F-20 - Test.

Roland F-20 Test 

 

Instrument o świetnej klawiaturze i bardzo dobrym brzmieniu? Tak F-20 to hit Rolanda i nie ma co się dziwić. Ten instrument mógłby kosztować spokojnie 1 tys. więcej, bo oferuje bardzo dużo. Zróbmy instrument, który będzie tani i dobry. Sprawa z pozoru prosta, jednak z reguły na wszystkim trzymają rękę księgowi i zwyczajnie wygląda to tak, że okrada się tani instrument ze wszystkiego. W tym przypadku również okrojenia się odbyły, jednak nie tak drastyczne.

 

Tył:

Zacznijmy od tego, że Roland dysponuje pulpitem na nuty oraz solidnym kontrolerem nożnym. Nie takim małym płaskim, a wielkim i bardzo wygodnym, i co najważniejsze trwałym. Jako, że jest to instrument budżetowy to otrzymaliśmy wyjście słuchawkowe oraz liniowe oparte o Mini-Jack. Co by nie mówić to już sam fakt posiadania wyjścia liniowego cieszy, bo bywa tak, że jedynym wyjściem na świat z instrumentu jest wyjście słuchawkowe. Z tyłu znajdziemy również dwa porty USB. Jeden magazynuje nasze dane, a drugi jest portem MIDI. 

 

Klawiatura:

Ja nie wiem, czy Roland miał nadwyżki klawiatur, że postanowił wsadzić klawiaturę z technologią Ivory Touch oraz wymykiem do testowanego modelu. Nie wierzyłem dopóki nie ograłem. Genialnie się na tym gra, a najciekawsze, że cena tego instrumentu nie przekracza 2500 zł. Jest ona lżejsza u góry i ciężka na dole oraz pokryta materiałem chłonącym wilgość. Można również dostosować jej twardosć do naszych preferencji. Powiem szczerze, że w tej kategorii cenowej, jest to jedna z lepszych klawiatur na rynku. 

 

Brzmienie:

Słuchajcie! Z reguły jest tak, że producenci wkładają fajne brzmienia fortepianowe, a reszta brzmień jest pomijana. Myślałem, że tutaj będzie tak samo, jednak tak nie jest. Pianina elektryczne jak i pady są super. To samo można powiedzieć o chórach i smyczkach. Bardzo się z tego cieszę, bo teraz konkurencja będzie musiała się wysilić i "nagiąć" do nowej jakości Rolanda. Brzmień jest sporo, bo mamy 6 fortepianów, 7 elektrycznych pianin oraz 22 brzmienia padów, smyczków i innych. 

Fortepian wyposażono w dobrej jakości próbki, ale to jeszcze nie wszystko. F-20 uraczył nas bardzo ładnym efektem Damper Resonance:

 

Jest również efekt String Resonance, którego nie możemy edytować, ale jest na stałe uruchomiony. Dobre i to, a wręcz wspaniałe! 

Brzmienie można modyfikować przyciemniając je, lub rozjaśniając przy pomocy funkcji Brilliance.

Oto próbka:

 

Ze względu na ograniczenie przycisków wybór brzmień dodatkowych nie jest arcy wygodny. Polega on na naciśnięciu przycisku Piano a następnie odpowiedniego klawisza. Jestem zdania, że nawyk tego typu wyboru brzmień można w sobie wyrobić, a nawet pamiętać pod którym klawiszem jakie brzmienie zostało przypisane, jednak co przyciski na panelu to przyciski. Są dużo prostsze no i przyjemniejsze w obsłudze, ale pamiętajmy o tym, że to instrument budżetowy. Budżetowy, ale nie przeszkodziło to producentowi w obdarowanie F-20 128 głosową polifonią.

 

Procesor efektów:

Roland dysponuje procesorem efektów, który odpowiada za efekty przestrzenne Reverb. Dostępny jest jeden algorytm, ale możemy decydować jak dużo ma być pogłosu w brzmieniu. 

Próbka:

 

 

Rytmy:

Oprócz standardowego Metronomu znalazły się w nim Rytmy. Nie są to suche Patterny, tylko kompletne podkłady, których jest 32. Co by o Rolandzie nie mówić, to bardzo dobrze przygotował swój instrument na wojowanie z innymi producentami. 

Oto próbki Rytmów:

 

Odtwarzacz/Rejestrator:

Roland może odtwarzać pliki audio Wave oraz zapisywać do takiego samego formatu (po zamontowaniu pamięci Flash). Oczywiście istnieje również funkcja rejestrowania plików MIDI. Sprawdzone działa! 

 

Funkcje dodatkowe:

Instrument może podzielić klawiaturę na dwie części, by grać brzmieniem Fortepianu oraz Basu. Możemy również złączyć dwa brzmienia ze sobą. Należy dodać, ze fajnie brzmią w Rolandzie brzmienia służące jako dywanik pod Fortepian. 

Posłuchajcie:

W instrumencie znajdziemy Transpozycję oraz strojenie instrumentu w Hercach. Pianino również zadba o nasze rachunki za prąd. Może wyłączyć się po 10, 30 lub 240 min nie używania go. Możemy również użyć funkcji Twin Piano, która daje równy podział klawiatury tak, że ten sam zakres oktaw ma uczeń i nauczyciel na jednej klawiaturze. 

Nagłośnienie:

Nie zepsuli i tego. Przy odkręceniu poziomu głośności na maksymalną wartość nie dochodzi o rezonowania obudowy instrumentu. Tak więc nic nie skrzypi i nie trzeszczy (przynajmniej w naszym modelu testowym :)) Moc zestawu nagłośnieniowego to 6 W x 2, a więc nie jest to wiele, ale do pokoju zupełnie wystarczy. 

 

Zakończenie:

Nie ma chyba wątpliwości, że instrument zdobywa portalową nagrodę Cena/Jakość. Zasługuje na to w pełni. Daje naprawdę sporo, przy niskiej cenie. Jego waga wynosi 20 kg, a więc nie jest to najlżejszy instrument, aczkolwiek klawiatura zdecydowanie wynagradza transport Rolanda, o ile zajdzie taka konieczność, gdyż jest to instrument planowany do domowego ćwiczenia. Jednak jeśli zapragniesz publicznego występu, to za brzmienie F-20 nie będziesz się wstydził na scenie. 

Do testu instrument dostarczył dystrybutor Roland Polska.

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka