testy / Roland

23.04.2013r.

Roland A-49 klawiatura sterująca

Roland A-49

 

 

Roland A-49 to nowość Rolanda, która swoim symbolem nawiązuje do legendarnej serii A. Yamaha również swojego czasu zrobiła ten sam zabieg marketingowy z serią KX, a więc to chyba dobra droga do promowania nowych produktów i informowaniu, że legenda już nie jest dostępna, ale mamy dla Was coś nowego. A-49 to młodszy brat modelu A-88, który jak sama nazwa wskazuje posiada 49 klawiszy. 

 

Ogólnie:

Roland produkuje swoje maluszki w dwóch kolorach białym oraz czarnym. Do nas klawiaturka dotarła w kolorze białym i trzeba przyznać, że jest ładna. Z pewnością będzie ozdobą każdego biurka oraz bardzo dobrze będzie się prezentowała z urządzeniami Apple. Klawiatura wydaje się być bardzo masywna. Tworzywo z którego został wykonany instrument jest twarde i nie skrzypi co świadczy, że producent nie obniżył jakości i nadal utrzymuje nowe produkty na tym samym pułapie, bez względu na cenę. To jeszcze nie koniec atrakcji. Roland do każdej klawiatury dodaje bardzo dobre oprogramowanie. Otrzymujemy Sonar LE, czyli program pozwalający na rejestrację 32 ścieżek audio oraz 64 Midi. Tak naprawdę zakupując samą klawiaturę otrzymujemy w pełni sprawne środowisko pracy.

 

Co zaskakuje w klawiaturze? Jej rozmiar i waga. Klawiatura bez problemu mieści się na klawiaturze pianina Rhodes, a to czyni ją na prawdę kompaktową. Gdyby miała chociaż jakieś brzmienia to myśle, że byłby to jeszcze większy hit. 

 

Klawiatura:

Klawiatura w modelu A-49 jest pozbawiona efektu aftertouch, ale to można przebaczyć. Jest to typowa klawiatura syntezatorowa, a więc lekka. Przy dłuższych oględzinach wyjaśniło się dlaczego jest taka mała. Producent troszeczkę skrócił klawisze instrumentu o mniej więcej centymetr. Aby nakreślić sprawę bardziej dodam, że klawiatura ważona Kurzweila mierzy 15 cm, Korga KingKorg 14 cm, a Rolanda A-49 13cm długości. Nie stanowiło to dla mnie problemu. Każdy kto na szybko musi przesiąść na klawiaturę syntezatorową musi mieć chwilę aby do niej przywyknąć, tak więc właściciele małego Rolanda również to zniosą. 

 

Kontrolery:

Roland wraz z nową serią proponuje koncepcje dwóch potencjometrów oraz kontroler podczerwieni D-Beam, który ma dwa ustawienia domyślne: Pitch oraz Volume. Oczywiście możemy przypisać dodatkowy kontroler, który nam akurat potrzebny. Nowa klawiatura została przygotowana do obsługi brzmień SuperNatural, stąd dwa przyciski S1/S2 oraz dedykowany SuperNatural. Roland A-49 posiada również tryb sterowania osprzętem do sterowania wizualizacjami.

Nad każdym klawiszem nadrukowano poszczególne funkcje klawiatury. Możemy więc wysłać dowolny komunikat Program Change, zmienić kanał Midi klawiatury czy zmienić czułość klawiatury. 

 

Bardzo fajnie rozwiązano sprawę zmiany oktaw i transpozycji. Kiedy przeniesiemy się oktawę wyżej zapali się nam jedna dioda od samego dołu. Przemieszczenie się wyżej poinformuje nas o kolejnych diodach mknących ku górze. Kiedy przeniesiemy się z pozycji neutralnej niżej, to zapali się dioda znajdująca się u samej góry i będzie podążała w dół z każdą oktawą jeszcze niżej. Transpozycja działa identycznie. Takie rozwiązanie jest bardzo optymalne i sprawia, że momentalnie wiemy w którym miejscu jesteśmy.

Kontroler pitch-bander i modulation to klasyczne rozwiązanie Rolanda, znane już z vintage'owych konstrukcji. Lubie te Joysticki, jednak rozwiązanie Rolanda pozwala na poruszanie się nim tylko w lewo, prawo oraz w górę. Gdyby był jeszcze dostępny tył to zyskalibyśmy jeszcze jeden kontroler. Ten Joystick ma już sporo wiosen na karku, ale odnoszę wrażenie, że tylko ja marudzę w tym temacie. 

Z tyłu:

Instrument z tyłu posiada złącze USB do wysyłania komunikatów Midi. Znajduje się tam tez wyjście Midi Out oraz dwa wejścia na kontrolery nożne Hold i Expression. Na próżno szukać w niej jakiegokolwiek zasilania. Instrument nie ma wejścia na zasilacz a i z baterii zasilić go nie można. Na cóż więc to złącze Midi Out skoro nie płynie w nim prąd? Roland zastosował je, aby można było po zasileniu jej np. z iPada czy laptopa złączem USB sterować instrumentami, które posiadają porty Midi In/Out.

 

Zasilanie:

Tej sprawie należy się osobne omówienie. Aby klawiatura zadziałała nie wystarczy podłączenie jej do portu USB. Takie akcje znane są użytkownikom systemów Windows, ale w tym przypadku i użytkownicy Mac OSX będą musieli pobrać sterowniki ze strony Rolanda, albo skorzystać z płyty instalacyjnej dodawanej do zestawu. Dopiero po instalacji sterowników zabłyśnie dla nas niebieska lampka Power i instrument jest już gotowy do pracy. 

W przypadku podłączenia instrumentu do iPada sprawa jest nie do końca jasna, gdyż producent każe stosować Hub USB, który ma zasilanie i dopiero z niego wyjść do iPada. Jeśli podłączymy bezpośrednio A-49 do iPada to nie stanie się nic. Pomaga kombinacja dwóch przycisków S1 i S2 i jednoczesne podłączenie zestawu Camera Kit. Jak to wykonać przedstawiam poniżej: 

Jak widać Roland doskonale współpracuje z iPadem i nie trzeba stosowac dodatkowych urzadzen typu HUB, aby zasilać urządzenie gdyż iPad spokojnie sobie z tym poradzi bez trudu.

W praktyce:

Praca na Rolandzie jest bardzo przyjemna zarówno gdy korzystamy z instrumentów Vst jak i iPadowych. W przypadku aplikacji SampleTank kółka już mają zaprogramowany Cutoff i Resonance, ale oczywiście możemy to zmienić według preferencji własnych i potrzeb. Bardzo fajnie używa się kontrolera D-Beam. Używanie go na scenie da nam kilka dodatkowych punktów do lansu i podniesie funkcjonalność zestawu koncertowego.

Co ja tu będę pisał o zastosowaniu w praktyce. Obejrzyjcie video jak klawiatura spisuje się w akcji:

Zakończenie:

Roland A-49 to bardzo łakomy kąsek dla osób, które kierują się jakością wykonania, estetyka oraz trwałością. A-49 jest przykładem tego, że lekka konstrukcja wcale nie musi być byle jaka. Jakość klawiatury jest bardzo dobra i grając na niej nie mamy wrażenia, że to instrument budżetowy. Fakt jest ona troszeczkę krótsza, jednak chwila wprawy i damy sobie rade. Roland dobrze wiedział co robi, gdyż nie jest to sprzęt do ćwiczenia muzyki klasycznej, a do produkowania muzyki i grania live. Producent zakładał, że często ta klawiatura będzie jedynym arsenałem domowym, a więc o jej trwałość możemy być pewni. Roland A-49 to nie tylko dobra klawiatura, ale zestaw fajnych kontrolerów, potencjometry i kontroler podczerwieni D-beam, a to rozwiązanie którego autorem jest Roland i na próżno szukać go u konkurencji. Cena 850 zł jest nieco wysoka, aczkolwiek jakość kosztuje, a myślę, że za kilka lat nadal będą one w użyciu gdyż tak szybko się nie rozpadną. Nie zapominajmy też,  że wraz z klawiaturą otrzymujemy kompletny DAW Sonar LE.

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka