testy / Kurzweil

15.11.2016r.

Kurzweil MPS20 F - Test

Kurzweil MPS 20 

 

To budżetowe piano cyfrowe, posiadające brzmienia z instrumentów, których cena dobija lub przewyższa 10 tysięcy złotych. Czasem warto się zastanowić, czy potrzebujemy tylko gotowych presetów (identycznych jak np. w PC3K), czy też potrzebujemy pełnej edycji brzmień. W tym pierwszym wariancie Kurzweil oferuje nam dobre brzmienie za mały pieniądz, natomiast drugi wariant jest droższy.  

Wyjścia:

Panel tylny jest bezkompromisowy. Mamy normalne wyjścia L/R oraz wejścia audio IN, również na duże jacki. Nie zrezygnowano z tradycyjnych portów MIDI, a dodatkowo mamy też port USB. Są też złącza na dwa kontrolery nożne. Taniość tutaj, to zewnętrzny zasilacz. 

 

Wyjścia słuchawkowe, których mamy dwa, znajdują się od strony grającego. 

 

Klawiatura:

Testowany model posiada klawiaturę TP/40L firmy Fatar. Model bez F w nazwie posiada „gorszą” klawiaturę LK-40GH, tak więc jeśli potrzeba cięższej klawiatury to warto wybrać wariant trochę droższy. Zachowano tutaj standard ważenia klawiatury jak w fortepianie, czyli dolna warstwa cięższa, a górna lżejsza. W modelu TP/40L ciężkość klawiatury to 75 gram na klawisz, a w ofercie Fatar są modele ważone obciążnikami 85 oraz 95 gr, stąd polecam sobie ją ograć. Według mnie to dobry stosunek cena-jakość. 

 

Brzmienia:

W pakiecie z tym 18 kg sprzętem Kurzweil oferuje nam 200 brzmień, wraz z uznanym Triple Strike Grand Piano. Wszystkie brzmienia wzięto z bazy PC3. Jeśli chodzi o brzmienia pojedyncze, to u Kurzweila zawsze było grubo. Jego synteza pozwala uzyskać do 32 warstw na jeden program, stąd w brzmieniach pojedynczych MPS 20 mamy wiele dynamicznych programów, które brzmią jakby były stworzone z kilkunastu brzmień i tak w rezultacie jest. Niechaj za przykład posłuży nam brzmienie nr 124 Gothic Orch. Składa się ono z 14 warstw, a dodatkowo uderzenie w dolne partie pozwala uzyskać kotły z talerzami. Producent dał nam to, co najlepsze u Kurzweila. Pełen bank smyczków, od pojedyńczych pizzicato po złożone orkiestry. Są również brzmienia FM, czy też Hammondy, stworzone dzięki emulacji KB3. Jednym słowem 200 brzmień, na każdą okazję. Na tych brzmieniach graja zawodowcy, więc jeśli masz smykałkę nie tylko do klasyki to ugrasz na tym sporo materiału. Piano Strings, to brzmienia jak najbardziej do grania. Jak to u Kurzweila, smyk stanowi doskonałe tło pod brzmienie fortepianowe. Kategorii brzmieniowych jest sporo: 

  • Piano
  • E.Piano 
  • Clav
  • Organ
  • Pipe Organ
  • Strings
  • Brass
  • Wind
  • Ensemble
  • Voice
  • Synth
  • Pad
  • Guitar
  • Bass
  • Other
  • Drums

W każdej z powyższej kategorii zazwyczaj jest kilka-kilkanaście brzmień, więc powinieneś znaleźć satysfakcjonujące Cię brzmienie. Kategorie bardzo szybko można zmieniać, bo panel zaprojektowano dość zmyślnie. Dano nam dedykowane przyciski nie tylko od wyboru konkretnych kategorii, ale możemy szybko tworzyć podział klawiatury split, czy łączyć brzmienia. Jeśli chcesz szybko przejść do brzmienia fortepianowego, to klikasz tylko przycisk Piano i już lądujesz w numerze 01 Piano. 

Przycisk Variation służy do zmiany presetu efektu w brzmieniu lub dodania np. smyczka do podstawowego brzmienia fortepianu. Kiedy mamy brzmienie piano strings, to możemy szybko wyłączyć stringa klikając w Variation. Możemy sterować prędkością głośnika Leslie z pedału sustain, lub właśnie przy pomocy tego przycisku. Róże rzeczy są przypisane do tego przycisku, więc polecam sobie samemu sprawdzić na różnych brzmieniach, co się w danym momencie się dzieje. To jedyna możliwość wpłynięcia na brzmienie, gdyż nie mamy innego potencjometru np. do otwierania filtru czy regulacji nasycenia efektem. Nie przesadzałbym też z tymi kontrolerami, gdyż jest to przecież Stage Piano.

To, co nie zawsze się spotyka w instrumentach tej klasy to rozwinięty tryb layer. Można ustawić głośność brzmienia łączonego oraz oktawę. Podobna edycja dotyczy trybu split. 

 

Aż żal, że producent nie dał kółka Pitch-Bender, bo instrument nabrałby jeszcze większej uniwersalności. Polifonia wynosi 64 głosy, a ten wynik jeszcze jest akceptowalny. 

 

Oto jak brzmi Kurzweil:

A tu troszeczke rozmowy i muzyki:

Funkcje dodatkowe:

Kurzweil daje nam 100 gotowych rytmów. Traktujmy je jako wspomagacz naszego ćwiczenia. Zamiennie z metronomem. Możemy przypisać 6 ulubionych brzmień do dedykowanych przycisków i mieć je zawsze po ręką. Producent dał nam możliwość użycia transpozycji, czy też regulacji dynamiki klawiatury. Można też regulować poziom efektu, który aktualnie jest używany w brzmieniu. Rejestrator instrumentu pozwala nagrać dwie ścieżki. To rozwiązanie będzie idealnym wstępem do wielkiego sekwencera. 

 

Nagłośnienie:

Mamy tutaj 4 głośniki o łącznej mocy 30 Wat. Przy wadze 18.3 kg, która jeszcze uważana jest za komfortową, Możemy powiedzieć, że jest on mobilny. Nagłośnienie jest bardzo fajne, a obudowa nie trzeszczy - pomimo że plastikowa. Nie brakuje mu mocy, kiedy odkręcimy na maxa potencjometr volume. 

 

Zakończenie:

Ten model widziałem w wielu kościołach protestanckich. Wybierają je chętnie do grania, ze względu na liczne brzmienia, które nadają się do użycia. Kupując np. Yamahę Arius dostaniemy bardzo dobrej jakości fortepian i klawiaturę, jednak nie będzie 200 brzmień, a piano ze smyczkiem, z którego tak często się korzysta nie podtrzymuje smyczka na pedale. O Hammondach z Leslie też można zapomnieć. MPS20F daje nam nawet monfoniczne brzmienia syntezatora. Jego uniwersalność jest nieoceniona. Będzie też ciekawym masterkeyboardem, w którym połączymy brzmienia modułu z pokładowymi soundami Kurzweila. Pozostaje pytanie na co postawić? Najlepszym doradcą jest ucho. Jeśli szukasz instrumentu, na którym i poćwiczysz i zagrasz rockowy materiał oraz jazzowy, to MPS20 F może być bardzo ciekawym rozwiązaniem.  

Instrument do testów dostarczył dystrybutor Kurzweila na Polskę firma Music Info z Krakowa. 

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka