testy / Kurzweil

31.10.2016r.

Kurzweil Forte - Test. aktualizacja 31.10.2016

Kurzweil Forte

 

Mógłbym zacząć od tego samego zdania, którym zacząłem rok temu praktycznie w tym samym czasie pisząc test Kurzweila Artis, czyli: na tego Kurzweila czekano długo. Coś w tym jest, że ludzie nakręcają się czekając i domniemają co nowy model będzie miał zwłaszcza, że pół roku temu, kiedy oficjalnie zaprezentowano go podczas targów MusikMesse 2014 nie miał wszystkich brzmień, a większość funkcji nie była aktywna. Miałem to szczęście, że prezentowałem podczas targów Kurzweila Artis a obok stał Forte i mogłem troszkę dłużej się nim pobawić, no ale w zasadzie nic w nim nie działało oprócz kilkunastu brzmień. Teraz jest zupełnie inaczej. Zapraszam do lektury.

 

Klawiatura:

Klawiatura w modelu Forte to model Fatara, a dokładnie TP/40L. To klawiatura należąca do tych ciężkich. Mając pod ręką Norda Stage 2 mogłem je porównać i przyznaję, że na sucho są bardzo zbliżone. Kurzweila wyposażono w docisk Aftertouch, co jeszcze bardziej podnosi funkcjonalność klawiatury. Nie jest ona tak ciężka jak np. klawiatury Kawai, ale Forte ma być funkcjonalny, przez co producent celowo stawia na lżejszy typ klawiatury by i na organach Hammonda można było od biedy zagrać. Rozumiem, że w opinii innych może być ona zbyt lekka, ale trzeba dążyć niestety do kompromisów, a moim skromnym zdaniem jest on zachowany, tak by i pianista bez oporów mógł na niej grać, chociaż jak wiadomo mało któremu klasykowi się dogodzi. 

Panel przedni:

Zmiany, zmiany i to duże. Nowy model wizualnie nie różni się od Artisa. Otrzymał te same suwaki kontrolne i potencjometry obrotowe. Kółka Pitch Bend i Modulation również odziedziczył po swoim bracie. Jego wygląd jest ponury, ponieważ zrezygnowano z rozjaśniającej listwy z anodyzowanego aluminium, którą znamy z Artisa. Forte jednak otrzymał dużo więcej. Po pierwsze każdy suwak otrzymał 11 malutkich diod, które informują w jakim jest on położeniu.

Po drugie, oprócz potencjometrów Equalizera, który znamy z Artisa pojawiła się nowość, a mianowicie kompresor na panelu przednim. Na sam koniec zostawiam element najbardziej zauważony czyli wyświetlacz. Kurzweil od tej pory ma duży wyświetlacz o rozmiarach 480x272 pikseli. Jest to kolorowy wyświetlacz, jednak chłopaki z Kurzweila mają troszkę inny gust niż ja, gdyż sam sposób wyświetlania grafiki jest dosyć dziwny, a dokładnie chodzi o kolorystykę. Z początku myślałem, że ekran jest jakiś tańszy i nie wyświetla bieli w sposób prawidłowy, ale zerknięcie na literki, opisujące brzmienie sugerują, że wszystko jest ok. 

Sami oceńcie.

 

Nie wygląda to na błąd ekranu, a na kolorystykę zdjęć użytych do grafik poszczególnych instrumentów. Przy fortepianach jest niebiesko, a przy Rhodesach czerwień wpadająca w róż. Sam ekran jak widać jest bardzo przejrzysty i dostajemy informacje o tym na jakim kanale Midi pracujemy oraz o transpozycji. Możemy również szybko stworzyć Split czy Layer oraz przerzucać oktawami w górę i w dół przy pomocy miekkich przycisków pod wyświetlaczem.

 Oprócz ładnego graficznego układu brzmień jest też tradycyjny tryb List, który pokazuje większy zakres brzmień.

Szybkie wybieranie brzmień:

Podobnie jak model Artis, Forte otrzymał 10 przycisków pod wyświetlaczem do szybkiego wywołania brzmienia. Bez znaczenia jest czy wybierzemy brzmienie pojedyncze czy złożone, zawsze zostanie przywołane. To będzie jedna z najczęściej wykorzystywanych funkcji. 

Tył:

Forte mógłby posiadać wyjścia XLR, no ale ich nie ma i to w zasadzie jedna rzecz, którą chciałbym widzieć zaraz po wejściu dla kontrolera Breath od Yamahy, ale już nawet Yamaha go nie wspiera, tak więc nie wiem czy Kurzweil powinien. Instrument dysponuje podwójnym wyjściem audio Ai B oraz 5 wejściami dla kontrolerów nożnych. Dodatkowo mamy porty USB, Midi IN/Out/Thru, a  z przodu wyjście słuchawkowe. Tył uraczył nas wejściem Aux służące do podłączenia drugiego instrumentu lub odtwarzacza mp3, czy też komputera. 

Boki instrumentu zasługują na pokazanie, co prawda nie są one drewniane jak w przypadku modelu PC3K. Wykonano je z plastiku, ale ich gradacja sprawia, że bardzo ładnie błyszczą. 

EQ:

Jak już wspominałem instrument posiada wbudowany Equalizer, ten sam co w modelu Artis. Działa sprawnie, a kiedy trzeba szybko działać - jest pod ręką.

Oto jak brzmi:

Kompresor:

Ta funkcja znalazła po raz pierwszy zastosowanie, w poprzednich modelach Kurzweila jej nie było (mam tu na myśli, że nie było jej na wierzchu, bo rzecz jasna zawsze jest). Jednym ruchem ręki ustawimy co trzeba. Szkoda, że nie możemy wejść w jego obsługę, czasem mam wrażenie, że można było pokusić się o większy efekt, np. taki jak jest w Nordzie. Spełnia on swoje zadanie wyśmienicie i działa tak jak ma działać. Potencjometr zapewnia nam płynną regulację działania tego efektu i jestem pewien, że rozwinie on skrzydła w momencie udostępnienia użytkownikom pełnej edycji.

Brzmienia:

Kurzweil otrzymał 16 GB brzmień (coś mi w tym nie do końca się zgadza, ale o tym później). Gdy obcowałem z Forte podczas targów pamiętam mój zachwyt nad tym co zostało poprawione i faktycznie nadal jest dobrze. Chociaż sporo barw zostało przeprogramowanych w stosunku do prototypowego modelu z targów, to ich baza próbek oczywiście nie została zmieniona. To co dostrzegamy jako pierwsze to lepszą dynamikę i jasność brzmienia. Po drugie nowy, silniejszy procesor MARA - naprawdę daje rade. Prawdziwym testem dla niego jest tryb KB3. Nie ma żadnej latencji. Nasze brzmienia "muzykowe" też potrzebowały więcej mocy i po ich załadowaniu okazuje się, że tam gdzie użytych zostało dużo warstw i oscylatorów - również brak opóźnień. Super. Przejdźmy do nowych brzmień. Dokonano samplingu dobrych instrumentów, bo do mikrofonów zbliżono Yamahę C7 oraz Steinway'a D274, a to musiało przynieść dobre efekty i tak też jest. Fortepiany jak wyczytałem posiadają do 8 warstw na brzmienie, podobnie jest w brzmieniach pianin elektrycznych. Faktycznie jest tu słyszalny wyraźny progres wszystkich brzmień. Rhodes brzmi świetnie, a i Clavinet dostał drugie życie i już nie jest "Kurzweilowaty". Fortepiany dysponują efektem szumu mechaniki pedału oraz damper resonance. Niestety nie posiadają tak jak Nord rezonansu strun. Wydaje mi się, że jest to ten sam silnik brzmieniowy co w modelu PC3 i na nim jest to zwyczajnie nie osiągalne. Generalnie nie należę do entuzjastów tego efektu, tzn. fajnie gdy jest, lecz czy jest to słyszalne podczas gry? Kiedy? Chyba w ekstremalnych sytuacjach, gdy faktycznie gramy w sposób w którym rezonans pracuje. Oczywiście nie zwalniam Kurzweila z tego aby nad tym pracował. Możliwe, że MARA to uciągnie i następne updaty przyniosą oczekiwane efekty. Tak czy inaczej fortepiany są bardzo dobre. Od najcichszych dźwięków słyszymy matowe próbki z delikatnym uderzeniem młotka w struny. Warstwy przechodzą bardzo płynnie, i co najważniejsze słyszymy efekt opadającego klawisza w fortepianie oraz Rhodesie. Ubolewam nad tym, że tak dopracowane brzmienia Rhodesowe nie mają szumu dzwonków, który powstaje w wyniku naciśnięcia pedału i zwolnienia tłumików, a szkoda. Zdaję sobie sprawę, że każdy Rhodes jest inny i czasem ciężko porównać do "oryginału" bo można nie trafić z podobieństwem. Generalnie w porównaniu do mojego nienastrojonego i z drobnymi wadami Rhodesa Forte brzmi bardzo dobrze. W porównaniu wyłączyłem efekty i dodałem troszkę górki na jego Equalizerze. Moim zdaniem chłopcy z Kurzweila zdali ten egzamin i dobili do czołówki.

Oto efekty:

 

Brzmienia Program:

Tryb Program to tryb brzmień pojedynczych, jeśli tak to można nazwać, bowiem Forte i tak zabija pod tym względem każdą inną konstrukcję, gdyż w trybie Program połączymy do 32 warstw, a przy użyciu jednego oscylatora, który może grać czterema brzmieniami na raz okazuje się, że teoretycznie wygenerujemy do 128 dźwięków. Mocne prawda? Niestety póki co nie jest różowo. Producent postanowił zabrać nam pełną obsługę i edycję przeniesie na tablet czy komputer. Może kiedyś zostanie ona w całości uwolniona. Tego nie wiemy. Całość prezentuje się bardzo dobrze, jednak mam pewien niedosyt, gdyż brzmienia PC3 znam na pamięć, stąd chciałem aby 80% instrumentu była bogata w zupełnie nowe brzmienia. Tak się jednak nie stało, ale sądzę, że chłopaki z Kurzweila jednak nas jeszcze zaskoczą. Fortepiany są genialne jak wszystkie brzmienia z nowego Romu, a i nie brak presetów z Kore 64. Ostatnim Updatem systemu (1.11) producent dał nam jeszcze dodatkowe brzmienia zarówno w Multi jak i Program tak więc baza w stosunku do tego co było przed premierą ciągle ulega zmianie. 

Edycja Program:

Producent dał nam kilkanaście parametrów, które możemy przypisać do kontrolerów i w zasadzie na tym nasza edycja się kończy. Podzielona została ona na 3 kategorie:

  • Params 
  • FX
  • Common

W pierwszej kategorii znajdziemy wszystkie parametry edycji dotyczące danego programu. Nie możemy dokonać zmian typu: podmiana innych keymap, czy też algorytmów V.A.S.T. Bazujemy na tym, co dał producent dla danego brzmienia i tak to co zobaczymy dla brzmienia z kategorii Piano będzie inne niż dla np. syntezatorów czy padów. Edycja otwiera nam te parametry, które producent uznał za najbardziej potrzebne. Lista parametrów jest długa bo dotyczy ona obwiedni ADSR, przyciemnienie filtrem, włączenie PAD (w przypadku fortepianu 01), czy przypisanie konkretnych przycisków uaktywniających procesor efektów. W łańcuchu efektów barwy 01 Rich 9 FT Grand znajdziemy Compresor, Filter, Distortion, Chorus, Delay. Nie działają one wszystkie jednocześnie, tylko możemy je aktywować przyciskami nad potencjometrami, a kiedy już uaktywnimy, to ich nasycenie regulujemy suwakami. Jedno brzmienie może skrywać tak jak w przypadku brzmienia fortepianowego do 5 efektów Insert, a dodatkowo mamy jeszcze dwie szyny Aux. Jest grubo! Pozostaje czekać tylko na edytor zewnętrzny i tworzyć swoje łańcuchy. W ten sposób omówiłem tryb FX. Pozostał tryb Common. W nim zrobimy globalne ustawienie dla brzmienia, np. zakres pracy Bend Range Up i Down, bo oczywiście podciągnięcie w górę dźwięku kółkiem nie musi mieć tej samej wartości. Common daje możliwość ustawienia globalnej głośności oraz przypisanie dźwięku do jednej z 20 kategorii w celu późniejszego szybszego wyboru brzmienia.

 

Brzmienia Multi:

Możliwe jest połączenie ze sobą do 4 brzmień z trybu Program, czyli dokładnie tak samo jak w serii SP 4-5, czy też Artis. Zmiana ekranu na większy sprawiła, że podziały klawiatury są od teraz widoczne i przejrzyste, tak jak generalnie cała obsługa. W nim stworzymy podział klawiatury oraz połączymy brzmienia, a wtedy graficznie będzie to wyglądało tak:

Przyznacie, że chłopaki dobrze to rozwiązali? Od teraz podział klawiatury na cztery strefy będzie przyjemnością. W trybie Main dokonamy ustawień każdej strefy z osobna. W grę wchodzą: ustawienie transpozycji, czy strefa ma wyjść przez MIDI czy obsługiwać tylko instrument. Zakres zasięgu na klawiaturze, od jakiej minimalnej wartości velocity ma być odtwarzana strefa itp, jest to pokrewne z PC3K, gdyż dobrze się to sprawdza. Tryb Control pozwala nam przypisać do suwaków, przycisków czy kontrolerów nożnych komunikaty MIDI. Tryb FX umożliwia wyłączenie Programowych efektów i użycie dwóch Auxów dla całego setupu.

Próbki brzmień:

 

Porównanie Forte do Yamahy CP4, Rolanda RD- 800, Norda Stage2:

 

KB3
KB3 znany jest już od modelu K2500/K2600. Symuluje on brzmienie Hammonda z uwzględnieniem kół zębatych. Symulacja ta zawsze pożerała dużą moc obliczeniową jak i polifonię. Zastosowanie procesora MARA uwalnia nas od latencji, a zatem gra się jeszcze przyjemniej. KB3 daje nam możliwość sterowania każdym Drawbarem dokładnie tak samo jak w oryginale, oraz efektem Percussion i Vibrato. Efektem Leslie, a dokładnie szybkością wirowania głośników sterujemy naciskając dedykowany przycisk nad PitchBendem i Modulation.

Znów panowie kontynuują swój niezrozumiały Patent polegający na tym, że umieszczają obok przycisków Transpozycji tak ważny przycisk Leslie. Tryb KB3 jest oznaczony kolorem niebieskim, tak więc wszystko, co znajdziemy w tym kolorze na panelu dotyczy obsługi trybu KB3. Nowością jest zastosowanie obok przycisku Leslie/Variation przycisku Tap Tempo. Służy on do wbijania do instrumentu ręcznie Tempa w celu synchronizowania np. efektu Delay z tempem wykonywanego utworu. To dowód na to, że Forte to prawdziwy sceniczny zwierzak.

Flash Rom:

Ten Flash Play nieźle namieszał. Od razu pojawiły się zapytania czy do instrumentu można wczytywać sample? Dopiero od jakiegoś czasu na stronie producenta pojawiła się informacja, że ten Flash to niestety Rom, a nie Ram. Cały czas coś mi nie daje spokoju i postanowiłem jednak pobuszować w internecie, gdzie jak podają źródła 4 GB waży jeden fortepian. Drugi niech ma tyle samo, to razem jest 8 GB. Niech Rhodesy zajmują 3 GB razem z Clavinetem i innymi brzmieniami. Dając tak wielki zapas zostaje nam jeszcze 4 GB, bo wierzyć mi się nie chce, że wszystko zostało zapisane. Próbowałem wczytać nasze "muzykowe" brzmienia i te bez sampli przyjął bez kłopotu, te z samplami wczytywał i pojawiało się podczas wczytywania, że łyka wave, jednak po odtworzeniu brzmiało to tak, jak gdyby zastępował próbki wewnętrznymi brzmieniami np. saksofonem. 

Próbka:

 

Zdjęcie monitora podczas wczytywania próbki wav:

 

Sprawdziłem w opcjach serwisowych jak wygląda temat pamięci i co ciekawe jest tam dużo na temat Ramu. Sami zobaczcie:

 

Kiedy wczytałem brzmienia to kilka z fabrycznych przestało grać, a niektóre również odtwarzane były z błędem, czyli musiałem nadpisać jego próbki.

Głowiłem się nad tym tematem parę godzin i przypomniało mi się, że chłopaki wspominali podczas rozmów, że planują dać użytkownikom nowe brzmienia. Czyżby ten Flash Rom był zarezerwowany pod nie? A może faktycznie całość 16 GB została wykorzystana? Możliwa jest też inna opcja, że z którymś updatem systemu operacyjnego otrzymamy pełną edycję i możliwość wczytania własnych próbek. Postaram się to jak najszybciej zweryfikować. 

Na zakończenie tematu z pamięcią Flash dorzucę, że wniosek patentowy odnośnie technologii Flash Play został opatentowany w 2009 roku w grudniu, tak więc jest to technologia chroniona. W moim rozumieniu skoro ładuję coś do pamięci to jest to odtwarzane, tak jak w przypadku PC3K i innych instrumentów wiodących producentów, ale być może przy 16 GB pojawił się problem szybkiego odczytu próbek, które przechodzą przez zaawansowaną syntezę dźwięku, stąd potrzeba sięgnięcia po nowe technologie. Zainteresowanych odsyłam do strony z patentami http://patents.com/us-8263849.html.

 

Procesor Efektów:

To dokładnie ten sam procesor co w modelu PC3K KDFX. Ciekawostką jest to, że oczywiście algorytmy pokrywają się z tymi ze starego modelu, jednak do każdego brzmienia producent napisał je jeszcze raz, gdyż w algorytmach znajdziemy nazwy brzmień przypisane do konkretnych Programów. Niestety edycji brak. Możemy sobie wybrać jeden z wielu algorytmów jako insert. Jak wiadomo w tym jednym algorytmie może się znajdować 5 innych insertów. W ostatnim update systemu oznaczono symbolami jaką ilość efektów w łańcuchu zawiera Insert, pamiętajmy o tym, że nie możemy wejść do ich wnętrza, tylko zmienić cały łańcuch efektu w postaci zmiany całego Insertu. Ta sytuacja dotyczy trybu Program, oprócz jednego insertu mamy jeszcze dwie szyny Aux. Naprawdę szkoda, że w tak dobrym instrumencie nie zdecydowano się na udostępnienie tej sekcji z poziomu użytkownika, pozostaje edytor, który lada moment pojawi się na komputery i tablety z iOS. 

 

Reasumując:

Forte to najbardziej zaawansowany instrument Kurzweila. 16 GB pamięci na próbki robi wrażenie. Instrument brzmi świetnie, słychać ogrom pracy włożony w fortepian i brzmienie Rhodesa oraz innych instrumentów, na które poszło dużo pamięci. Duży ekran LCD, to również w przypadku Kurzweila duży skok. Nie zapominajmy o jednym, liczba potencjometrów sugeruje, że mamy do czynienia z klawiaturą sterującą i syntezatorem, jednak przy obecnym braku pełnej kontroli syntezy V.A.S.T sprawia, że potencjał instrumentu jest troszkę uśpiony. Całe szczęście, że instrument jest kompatybilny z plikami PC3K, a więc można sobie pobrać inne niż fabryczne brzmienia, ale to półśrodek do czasu, aż Kurzweil oficjalnie wyda edytor. Niewątpliwym atutem jest brzmienie i na to producent postawił największy nacisk. 4 GB próbki fortepianów Steinway D274 oraz Yamahy C7 stawiają instrument praktycznie na równi z Kronosem (oczywiście pod względem fortepianów). Obsługa instrumentu została mocno uproszczona. Kurzweil chce chyba zerwać z wizerunkiem trudnego instrumentu. Zastosowanie na wierzchu dedykowanych potencjometrów do Equalizacji, czy też uruchomienie jednym przyciskiem kompresora to wyjście użytkownikowi na przeciw, ale i syndrom obecnych czasów. Osobiście jestem tym instrumentem zachwycony, a jak pomyślę, że pamięć próbek wynosi 16 GB, to w duszy się raduję. Dlaczego? Dlatego, że konkurencja przestanie wkładać do instrumentów Romy o pojemności 1-2 GB tylko zaczną gonić Kurzweila, a kto na tym skorzysta? Oczywiście, że my. Moje przemyślenia odnośnie instrumentów, które napisałem dwa lata temu wydają się być powoli już nie na czasie i bardzo dobrze. 

 

 

 

Aktualizacja 31.10.2016

Kurzweil Forte bardzo zmienił się od naszego testu. To nie jest już zamknięte stage piano, ale syntezator o sporych możliwościach. Do instrumentu można wczytać aż 3.375 GB próbek. Co z tym można zrobić? Taka ilość danych daje nam możliwość wymiany brzmień na inne. Niechaj za przykład posłuży tutaj pierwsze piano do tego modelu zajmujące ponad 1.7 GB od www.megapreset.com 

Próbki mogą mieć rozdzielczość 8/16 bitów i aż 96 kHZ. Instrument czyta format PC3K, KRZ, K25/K26. Oto okno, które pokazuje ilość próbek użytkownika:

 

Aby wejść w pełną edycję brzmień należy w Global zmienić parametr USER TYPE z Regular na Advanced.

A wtedy naszym oczom pokazuje się kompletna edycja V.A.S.T...

... każdego parametru syntezy i edycję algorytmów.

Dostęp do LFO...

...obwiedni ADSR...

...mamy dostęp do Keymap.

 

Audio IN - Nowa funkcja, która pozwala przepuścić nasz sygnał zewnętrzny przez dowolnie skonfigurowany łańcuch efektów. Ustawiamy efekt dla wejścia w Global. Tam możemy skorzystać z dowolnego łańcucha efektów, lub stworzyć własny.

Skoro już o efektach mowa to pojawiło się kilka efektów ze starego K2500 czyli Spectral 4 oraz Spectral 6 Tap. Użytkownicy prosili o te algorytmy i Kurzweil ich wysłuchał. 

Poprawiono również płynne przejścia między efektami, co przełożyło się na płynniejszą zmianę brzmień. Programy które mają do 14 efektów będą płynnie przechodziły z brzmienia w brzmienie. Możliwości jego są dużo większe, gdyż można użyć do 32 Unitów. W celu edycji parametrów trzeba przycisnąć przycisk F1. To nowa funkcja przycisków służących do szybkiego wyboru brzmień. Możemy szybko sprawdzić jakie możliwosci kryją poszczególne przyciski funkcyjne klikając na F10 Help.

Do każdego efektu możemy dotrzeć, a teraz naszym oczom ukazuje się widok pełnej edycji każdego parametru.

Możemy do powyższych łańcuchów dorzucić kolejne klikając INS Pre lub INS Pos. Użytkownik może zdecydować, czy miekkie przyciski mają zmieniać oktawę...

... czy włączać i wyłączać Arpeggiator.

Zwiększono ilość brzmień użytkownika. Poprzednio użytkownik mógł operować zakresem 1024 do 2047. Teraz rozszerzono ten zakres i sięga on od 1024 do 4095. 

Pojawiła się funkcja Surf-n-Select. Pozwala ona wybrać kolejne brzmienie, ale bez uruchamiania go. Klikamy w odpowiedni numerek bądź kręcimy kółkiem, a stare brzmienie ciągle jest aktywne. Dopiero po kliknięciu w Enter następuje zmiana brzmienia. Preset, który nie jest aktywny pojawia się na ekranie w nawiasie. 

Arpeggiator posiada sekwencer krokowy. Możemy wykorzystać do 16 Arpeggiatorów w Multi. Arpeggiator można edytować w trybie sekwencera krokowego. 

Warto wspomnieć o efekcie String Resonance, którego również wcześniej nie było.

Na zakończenie mam dla Was video, w którym opowiadam o powyższych funkcjach.

Instrument do testów dostarczył dystrybutor Kurzweila na Polskę firma Music Info z Krakowa. 

 

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka