testy / Korg

17.07.2018r.

KORG KR-55 PRO - TEST

KORG KR-55 PRO

 

Z automatami perkusyjnymi mam do czynienia w zasadzie od zawsze. Pamiętam doskonale ALESIS SR 16 i jego głęboki werbel. Usłyszycie go w utworze „Ta sama chwila” Bajmu, ale lata mijały, a SR 16 pozostawał ten sam. Wszyscy ślinili się na Linn, TR-808. Wysyp elektronicznych automatów spowodował u nas myślenie, że najlepsze bębny to tylko na VST. A tu nagle pojawia się KORG KR-55 PRO i zmienia wszystko. Wykracza on poza standardowy automat perkusyjny i oferuje znacznie więcej. KR-55 Pro to młodszy brat poprzednika z końca lat 70 tych, czyli modelu KORG Rytm 55, jednak od tego czasu minęło sporo, a nasze oczekiwania urosły do granic możliwości. Najnowsza wersja jest naprawdę gotowa na wszystko. 

 

Wejścia/Wyjścia:

KR-55 Pro posiada dwa wyjścia L/MONO, R oraz AUX In, pod które podłączymy np. klawisz. Jest również wejście na sterownik nożny, który może kontrolować wiele parametrów, jeśli zakupimy opcjonalny VOX VFS5. Ma on 5 przycisków i wtedy możemy sterować automatem bez odrywania rąk od instrumentu. Urządzenie również może pracować na bateriach. Mamy dwa wejścia Input, pod które podłączymy np. gitarę i bass. Jeśli nie chcemy grać na głośnikach, możemy skorzystać ze słuchawek, gdyż jest również takie wyjście. 

 

Brzmienie:

Jeśli występujesz na scenie w dwójkę, gitara i bass, to tym pudełkiem sprawicie, że to czego Wam brakowało… będzie. To, co usłyszycie z automatu jest absolutnie fantastycznie. Aż żal, że Patternów rytmicznych jest tylko 24. 

Znajdziecie tu Patterny na każdą okazję. Chcesz zagrać Rock? Nie ma problemu. Może Sambe? Albo Jazz? Naturalnie! Uda się! Jest też Cajon oraz Conga. Rytmy są grane na świetnych zestawach perkusyjnych, ze wszystkimi duszkami i przydźwiękami perkusji. 

Patterny wykorzystują technologię KORG’s Groove Technology i trzeba przyznać, że nie brzmi to jak pocięty na plastry plik Audio. Zaczęło mnie to mocno zastanawiać. No dobrze, a co się stanie, kiedy zwolnimy naszą zagrywkę? Wyczaiłem, że kiedy jesteś na wartości tempa 85, sound się nie zmienia, jednak zmiana na 84 powoduje już delikatną zmianę, ale to bardzo, bardzo subtelną. Usłyszałem to, gdyż w jednym patternie jest delikatny pisk na nagraniu, ale to wynika z samej perkusji i jej przydźwięku, a nie z upośledzenia nagrania. Na tempie 84 jego nie ma i delikatnie rytm również jest zmieniony, a zatem mamy minimum dwa nagrania na jeden rytm. Dokładnie to samo jest przy wartościach szybszych. Reasumując, do jednego rytmu w każdej wariacji użyto aż 3 wersji, z różnym uderzeniem stopy. W wersji wolnej czasem jest podbita gęściej, aby zniwelować duże dziury. Sprytnie, bardzo sprytnie! Dlaczego zdecydowano się na taki krok? Kiedy odtwarzasz szybciej i coraz szybciej dany pattern zauważysz, że przyspieszenie materiału znacznie skraca werbel. Aby tego uniknąć nagrano 3 wersje, a wtedy takie rzeczy nie mają miejsca. 

Mamy wersję A oraz B i dokładnie tyle samo przejść, Przejścia są nagrane z takim samym feel’em jak wariacje. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Przycisk, który pelni rolę Tap Tempo pracuje również jako END, czyli są też zakończenia. Naturalnie jest ważne czy kończymy w wersji A, czy też B. Każde zakończenie jest inne.   

KORG bardzo odważnie podszedł do tego automatu perkusyjnego, gdyż ograniczył go do odtwarzania. Nie możemy stworzyć swoich rytmów, ale możemy je wszystkie poukładać, o czym później. 

Żal, że KORG nie udostępnia nowych rytmów i pamięci USER, bo to byłby hit.

Efekty/EQ:

KORG posiada EQ. Możesz dodać góry oraz dołu i to w zasadzie nie wymaga komentarza, gdyż jest to oczywiste, oraz skuteczne narzędzie, ale mamy jeszcze Reverb. Możesz zdecydować gdzie ma być wysyłany, czy na mic, czy na wejścia liniowe. Pogłos regulujesz dedykowanym potencjometrem. 

 

Tuner:

Jeszcze czegoś takiego chyba nie było w tego typu sprzęcie. Możemy nastroić gitarę akustyczną, elektryczną oraz piano. Wciskając tuner aktywujemy go. Następnie wybieramy jaki instrument stroimy i przyciskami M1-8 odtwarzamy dźwięki wybranych gitar, czy pianina, i dostrajamy sobie swój instrument do dźwięku wzorcowego. Jeśli nie chcesz stroić na ucho, to możesz na oko. KORG wyświetli Ci poprawny strój dokładnie tak, jak klasyczny wizualny tuner. 

  

Odtwarzacz Audio:

Urządzenie potrafi odtwarzać pliki WAVE 16 bit 44 kHz. To bardzo ważna wiadomość, gdyż przy pomocy automatu perkusyjnego możesz sobie odtwarzać swoje podkłady i do nich śpiewać, a przecież wiesz już, że podłączysz do KORG’a mikrofon oraz dwie linie i nawet okrasisz je pogłosem. Na karcie SD, bo to z niej uruchamiamy utwory, zapisujemy je w poszczególnych folderach (po 24 na folder), a folderów jest 8. Przyciskami M1-8 wchodzimy do poszczególnych folderów i uruchamiamy nasze songi. Możemy je nawet płynnie przewijać. 

Czyli urządzenie załatwia nam: 

  • mikser
  • odtwarzacz
  • procesor fx

oraz …

 

Rejestrator: 

No właśnie. KORG potrafi również nagrywać to, co słyszy na kartę SD. Nagrywa do takich samych plików jak odtwarza, czyli 16 bit 44 kHz. To doskonała wiadomość dla tych, którzy nie chcą korzystać z komputera, interfejsu audio oraz programów. Po co to wszystko wozić, skoro możesz mieć rejestrator audio w cenie dobrego rejestratora audio. Tutaj oczywiście nagramy wszystko na jednym stereofonicznym śladzie. Jednak możemy tutaj nagrywać ślad na śladzie. W ten sposób przy zastosowaniu odpowiedniej głośności na wejściu możemy nawet chórki nagrać. Jak się pomylisz możesz zastosować funkcje UNDO. Niestety jest jedna rzecz, która dla mnie jest nie do końca wyjaśniona. Rejestrator audio powinien nagrywać w mojej opinii również automat perkusyjny. Niestety tego nie robi. Próbowałem na kilka sposobów, ale zawsze kiedy klikniesz recorder, system wyłącza perkusistę. Próbowałem w odwrotny sposób: najpierw nagrywanie potem włączenie perkusji i… też nie działa. Szkoda, bo znacznie podniosłoby to walory tej funkcji. 

 

Zakończenie:

Ten automat wychodzi poza swoje ramy i to bardzo szeroko. Chcesz zarejestrować występ by wrzucić go do Internetu? Luz. Może rejestracja z koncertu? Bez kłopotu. Potrzebujesz pogłosu do vokalu, albo gitary? Też się uda. Od biedy będzie pracował jako mikser dla wszystkich. A brzmi jak prawdziwy fachowiec. Zamykasz oczy i widzisz żywego muzyka. Bardzo udany produkt. Gdyby procesor fx ogarniał jeszcze compressor, to byłoby już idealnie. Z drugiej strony w takich pieniądzach to prawie jak za free. Tym bardziej, że póki co konkurencji praktycznie nie ma. Wszyscy poszli w symulowanie starych analogów. Nasuwa się pytanie dla kogo to produkt? Początkowo myślałem, że jest to tylko do grających na żywo w małych klubach, jednak nie sposób docenić tutaj wielkiej roli w segmencie edukacji. Pomoc podczas zajęć z uczniami będzie nieoceniona. Jest metronom, jest żywy perkusista. Patterny są nagrane z typowem feelem perkusyjnym, więc standardowy automat w stylu SR-16 nie ma nawet do KORG’a startu. 

Na koniec video recenzja z próbkami:

Instrument do testu dostarczył dystrybutor: MegaMusic

Aktualnie trwa promocja na KR-55 i można go kupić w cenie 999zł

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka