testy / Korg

22.10.2017r.

Korg G1 AIR - Test

Korg G1 - Test 

 

Prawie każdy, kto przychodził do nas do studia, mówił - ale ładne pianino. Wtopienie panelu sterowania w płytę czołową, to bardzo fajny pomysł. Małe, zgrabne pianino o fajnych parametrach, to Korg G1 Air. Czemu Air? Bo ma wbudowany Blutetooth, więc jeśli potrzebujesz głośnika do odtwarzania muzyki z telefonu, to możesz mieć to wszystko w jednym.

 

Wygląd:

Korg przyzwyczaił nas, że robi bardzo „chude” instrumenty. W zasadzie długość klawiatury plus dosłownie kilka centymetrów tworzą głębokość instrumentu. Instrument zmieści się naprawdę wszędzie i nie będzie mocno odstawał od ściany. Panel sterowania jest ascetyczny i nie psuje ogólnego wyglądu instrumentu. Nie ma tutaj też ukrytych funkcji na klawiaturze, a wszystko robimy przyciskiem funkcyjnym. Mały ekran LED nam tego nie ułatwia, bo wyświetla komunikaty skrótowe, ale to jest do zapamiętania, chociaż na początku bez instrukcji się pewnie nie obejdzie. Dobrze jest poznać możliwości instrumentu i wziąć instrukcję do ręki. Warto wspomnieć, że instrument jest dostępny również w kolorze białym.

 

Wyjścia:

Korg umożliwia nam podłączenie 1 pary słuchawek (czyli 2 sztuk). Mamy port USB oraz MIDI IN/OUT. Jest również wyjście audio na małego jack’a. 

Klawiatura:

Korg G1 posiada klawiaturę fortepianową. Jest to typ RH3 - znanej posiadaczom Korga LP-380,

Klawiatura posiada 5 stopniową regulację ciężkości. Jej gramatura jest cięższa w dolnym rejestrze a lżejsza w wyższym, dokładnie tak, jak w instrumencie akustycznym. Tutaj ciekawostka, klawiatury te produkowane są całkowicie w japonii, więc nie powinniśmy się obawiać o ich jakość i trwałość. To wygodna klawiatura i Noemi od razu zasiadając do niej powiedziała, że bardzo dobrze się na niej gra i faktycznie po dłuższej przerwie w grze nie miała problemów z ręką. 

 

Brzmienie:

KORG stanął na wysokości zadania. Wybierając Korga G1 Air otrzymujesz aż 3 fajne brzmienia, które znajdziesz w Korgu Kronos oraz GrandStage. Nie wiemy tylko czy ilość warstw jest równa jak w np. Grandstage (w nim mamy aż 12), ale próbki z pewnością są podobne. Te wspomniane 3 brzmienia bardzo różnią się od siebie. Każde jest inne i nazwano je: German Piano, Austrian Piano, Japanese Piano. Oczywiście niemieckie piano to Steinway, austriackie to Boesendorfer, japońskie - oczywiście Yamaha. Każde ma inny odcień brzmieniowy. Każde z trzech brzmień ma również 3 różne wariacje. 

 

Łącznie ilość brzmień wynosi 29. Mamy nawet Piano z Korga M1, fajne Rhodesy, Wurlitzer czy smyki, gitary, chóry. Może nie są to takie brzmienia, jak w przypadku fortepianu, ale wcale aż tak mocno nie odstają. Ok, może nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie. Nie są to tak topowe brzmienia jak w Grandstage, czy w Kronos'ie, ale nie są to brzmienia takie jak w najtańszych instrumentach. Jeśli oceniamy, że w tych pieniądzach fortepiany to 10/10, to reszta jest na poziomie 7/10 i to chyba najlepiej oddaje ich jakość. Jednym słowem można bez wstydu grać. A! Jeszcze jedno. W każdym brzmieniu fortepianowym mamy String Resonance, Damper Resonance, oraz Key Off, jednak bez możliwości stopniowania regulacji każdego z efektów - są one na stałe wpisane w brzmienie. Polifonia w instrumencie wynosi 120 głosów. 

 

Nagłośnienie:

Korg zaczął bardzo mocno kłaść nacisk na nagłośnienie. Producent zapewnia, że Korg G1 Air osiąga moc 80W. Jego nagłośnienie składa się z 4 głośników - dwóch na dole i dwóch u góry. Te górne odbijają się od pokrywy i mają wpaść wprost do grającego. Spokojnie nagłośnimy nim większy pokój. 

 

Funkcje dodatkowe:

Mamy 2 ścieżkowy rejestrator oraz procesor efektów Reverb oraz Chorus. Oprócz wbudowanego metronomu, G1 posiada opcję dzielenia klawiatury na dwie części. Wtedy możesz grać basem i np. fortepianem jednocześnie. 

Możemy łączyć ze sobą dwa brzmienia oraz zapisać swoje ulubione brzmienia, by szybko mieć do nich dostęp. Mamy też funkcję partner mode, dzięki której możemy podzielić klawiaturę na dwie takie same części - dla ucznia i nauczyciela - gramy w tym samym rejestrze, a nauczyciel nie musi przez całą lekcję prosić ucznia by wstał od instrumentu, gdy chce mu pokazać jak zagrać dany motyw. Uprzyjemni to pracę zarówno nauczycielowi, jak i uczniowi. 

 

Bluetooth:

To ciekawa funkcja i parowanie jest bardzo fajnie zrobione. Przy włączeniu instrumentu masz kilkadziesiąt sekund na to, by sparować swój telefon z Korgiem. Później BT zostaje zdezaktywowany po to, by nikt podczas koncertu nie mógł się nagle połączyć z Twoim instrumentem... i odpalić np. jakieś disco. Proste rozwiązania są najlepsze! A po co nam ten BT? Możemy wykorzystywać np. podkłady audio i dogrywać sobie do nich, lub ćwiczyć utwory z YouTube, lub zwyczajnie słuchać muzyki przez nagłośnienie Korga. 

 

Pedały:

G1 to idealne narzędzie zarówno do ćwiczeń jak i do wykonywania koncertów. Posiada aż 3 pedały, tak jak fortepian akustyczny. Prawym podtrzymujemy dźwięk. Środkowy pedał to sostenuto - unieruchamia on tłumiki już podniesione, dzięki czemu możemy grać kolejne nuty bez ich przedłużania. Lewy pedał to Una Corda, wciśnięcie go spowoduje, że brzmienie będzie przytłumione i bardziej delikatne, czyli dokładnie tak jak w fortepianie. 

 

Zakończenie:

Instrument zaskakuje zarówno wykonaniem, gabarytem, jak i brzmieniem. Mamy aż 3 nowe brzmienia, gdzie Yamaha CLP 625 oferuje tylko dwa, plus 10 dodatkowych i słabsze nagłośnienie. Można tak przyrównywać do innych modeli, ale prawda jest taka, że trzeba sobie instrument samemu ograć i sprawdzić. Korg G1 Air jest na wygranej pozycji, bo dzięki nagłośnieniu, w każdym sklepie muzycznym w konfrontacji może wypaść o wiele lepiej, ale to sprawdźcie sobie osobiście. 

Na sam koniec polecamy prezentację Noemi, która opowie Wam o nowym pianinie:  

Instrument do testów użyczył Dystrybutor MegaMusic Sopot. 

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka