testy / Kawai

26.11.2014r.

Kawai ES-7- Test.

Test Kawai ES-7

Kawai ES-7 to instrument, który ma bardzo wiele do zaoferowania, przy niskiej wadze. Mam tu na myśli dwie najważniejsze rzeczy: klawiatura oraz dobre brzmienia. Ci, którzy oczekują od instrumentu więcej, również się nie zawiodą. O wadach i zaletach ES-7 przeczytasz w poniższym teście. 

Przód:

Bohater testu wyglądem wiele nie zdradza. Lewa strona instrumentu służy do wyboru brzmień i sterowania poziomem głośności. Wyświetlacz jest niewielki, ale kolorystyka instrumentu z ciemno niebieskim podświetleniem dobrze ze sobą kontrastują. W ofercie producent daje możliwość zakupienia białej wersji ES-7, ale ten instrument osobiście bardziej podoba mi się w czerni.

Prawa strona służy do zarządzania procesorami efektów oraz rekorderem. Tam również uruchomimy wbudowane Style. Ujeło mnie zamontowanie wyjść słuchawkowych. Instrument posiada dwa wyjścia, a każde z nich ulokowano pod klawiaturą z lewej i prawej skrajnej strony instrumentu. Uczeń i nauczyciel nie przeszkadzają sobie plączącym się przewodem słuchawkowym. W okolicy włącznika, który znamy z modelu VPC-1 zamontowano wejście dla pamięci masowej Flash. Dzięki niej będziemy mogli odtwarzać utwory MIDI oraz Audio, ale o tym później.

W komplecie otrzymujemy kontroler nożny, który jest bardzo solidny oraz pulpit na nuty, dzięki czemu nie trzeba nosić dodatkowego pulpitu. Kolejny plus.

 

Tył: 

Z tyłu znajdziemy wszystko to, co potrzeba muzykowi, a nawet więcej. Jedyną wadą w tej chwili, która rzuciła się w oczy to zewnętrzny zasilacz, ale jak zobaczyłem przełącznik Speaker ON/OFF, który służy do odłączenia wewnętrznego nagłośnienia to aż się uśmiechnąłem. Tak prosta rzecz, a znacznie upraszcza sprawę, bo w końcu nie trzeba wkładać jacka do wyjść słuchawkowych aby wyłączyć nagłośnienie. Na pokładzie znalazło się również wejście Line IN Stereo oraz komplet portów MIDI IN/OUT wraz ze złączem USB. Mamy również dwa złącza dla kontrolerów nożnych oraz komplet wyjść. 

Klawiatura:

ES-7 to jedna z tych klawiatur, na których grasz i myślisz "to jest to". Kawai oferuje swoje klawiatury, a w testowanym modelu zamontowano model RH2 (Responsive Hammer 2). Zamontowano w niej 3 czynniki, które mają za zadanie wiernie odtworzyć każdą technikę gry. Świetne w niej jest to, że najmniejszy nacisk powoduje wyczucie ruchu młotka. Zastosowano tutaj również mechanizm wymyku, dzięki któremu poprawia się repetycja. Warto zaznaczyć, że użytkownik oprócz wybrania kilku rodzajów twardości klawiatury może stworzyć własną krzywą i nagrać swoją grę, a system dopasuje twardość pod naszą rękę. Jednym słowem - majstersztyk. 

 

Klawisze oczywiście pokryte są strukturą przypominającą kość słoniową, mowa tu o technologii Ivory Touch.

Nasza pianistka klasyczna zaprzyjaźniła się z instrumentem do tego stopnia, że kiedy chciałem już dokonać nagrań ES-7, to wygoniła mnie ze studia mówiąc "przyjdź za 30 min". Poprostu chciała sobie pograć. Kiedy wróciłem zapytałem "fajne?" odpowiedziała "fajne!". :) Kontynuując jej krótki wywód, zapytałem prowokująco: "ale co fajne"? i tu odpowiedź była konkretna: "klawiatura, ale lepiej brzmi na słuchawkach". Emi miała studyjne słuchawki na uszach, więc nie ma co tu się rozwodzić.

 

Brzmienia:

Moduł brzmieniowy posiada technologię Progressive Harmonic Imaging, ale w sumie te informacje są najmniej istotne. To co nas interesuje to sampling fortepianu, który obejmuje wszystkie 88 klawiszy, a więc nie ma mowy o naciąganiu dźwięku czyli zrobieniu z jednej próbki np. 4 klawiszy. Fortepiany ES-7 bogate są w efekty towarzyszące każdemu akustycznemu instrumentowi i co najważniejsze możemy każdy efekt edytować. Wystarczy wejść w miejsce w instrumencie, które nazywa się Virtual Tech i możemy edytować do woli następujące parametry:

Voicing - funkcja ta pozwala wybrać jasność brzmienia od matowego poprzez dźwięczne jasne piano. Do wyboru jest aż 6 pozycji:

  • Normal
  • Mello1
  • Mello2
  • Dynamic
  • Bright1
  • Bright2

próbka:

 

Damper Resonance - czyli rezonans pedału. ES-7 otrzymał 10 stopniową regulację tego efektu. 

próbka:

 

Damper Noise- hałas spowodowany oderwaniem się tłumika od strun. Co ciekawe Kawai właśnie symuluje brzmienie strun, a konkurenci bardziej hałas mechaniki.

String Resonace - jakby mogło zabraknąć tak modnej i w sumie sztandarowej funkcji prawie u każdego producenta cyfrowych instrumentów. 

próbka:

 

KeyOff - funkcja ta ma za zadanie symulowanie efektu odgłosu tłumika, który styka się ze strunami, zanim stłumi ich wibrację. Efekt ten działa również na pianinach elektrycznych.

próbka:

Fallback NS - to funkcja oddająca wiernie powracanie mechanizmu klawiatury do neutralnego położenia po zwolnieniu klawisza. Słychać wtedy naturalny dźwięk pracy mechaniki klawiatury. 

próbka:

 

Hammer Delay - w fortepianach od naciśnięcia klawisza do pojawienia się dźwięku mija kilka milisekund. Funkcja Hammer Delay pozwala wprowadzić latencję między uderzeniem w klawisze a odezwaniem się modułu brzmieniowego. 

Jak widać instrument pozwala naprawdę na wiele. A jak brzmi? Bardzo dobrze. Wygląd instrumentu może tego nie zdradza, gdyż panel przedni nie jest naszpikowany kontrolerami, ale od brzmień fortepianu do elektrycznych pianin, aż po Hammondy jest świetnie. Te ostatnie mogłyby być podrasowane, podobnie jak pady i stringi. Instrument posiada 32 brzmienia w tym 8 fortepianów akustycznych, 4 elektryczne, 4 Hammondy oraz brzmienia dodatkowe. Brzmienia fortepianowe bardzo dobrze współgrają z klawiaturą, co ma przełożenie na ogromną frajdę z gry. Tu nie ma kompromisów. 

próbki brzmień:

Nie wspomniałem jeszcze o bardzo istotnej kwestii. ES-7 Posiada aż 256 głosów polifonii. Ja się pytam co z tym zrobi konkurencja, gdyż póki co cały czas na rynku doświadczamy kultu 128 głosów. 

Procesor efektów :

W instrument wbudowano 3 kategorie efektów:

  • Reverb
  • Effects
  • AMP

Pierwszy z nich Reverb oferuje garść efektów przestrzennych :

  • Room
  • Lounge
  • Small Hall
  • Concert Hall
  • Live Hall
  • Cathedral

Efekty możemy modyfikować skracając im długość, bądź edytując ich głębokość.

próbka:

Sekcja Effects oferuje algorytmy modulacyjne oraz delay. W pamięci znajdują się również efekty łączone.

próbka:

Amp - to symulator wzmacniacza. Znajdziemy w nim 3 symulacje:

  • S.CaseI 
  • S.CaseII
  • L.Cabinet

Każdy brzmi fajnie i nadaje charakter pianinom elektrycznym oraz Hammondowi. Oprócz wyboru wzmacniacza, możemy sterować pracą nasycenia efektu. 

próbka:

 

Rythm Section:

Kawai ES-7 posiada wbudowany moduł automatycznego akompaniamentu. Styli na pokładzie mamy 100, każdy w dwóch wersjach. Co do ich jakości nie miałbym zastrzeżeń pod warunkiem, że będą służyły do domowych ćwiczeń. Obejmują stylistycznie większość potrzebnych gatunków: Swing, Funk, Latin, Waltz, Jazz. 

oto próbki:

 

Nagłośnienie:

Wbudowane nagłośnienie umiejscowione jest bardzo schludnie. Głośniczki mają 35 Wat, a ich wymiary to 8x12 cm. Głosność zestawu można zredukować przy pomocy funkcji Speaker Vol. Pianino oferuje tryb Normal oraz Low. Ten drugi redukuje głośność całego zestawu mniej więcej o połowę dzięki czemu wysterowanie potencjometru głośności na maksymalną wartość spowoduje, że instrument będzie grał ciszej. Producent zadbał również o Equalizację Wall. Możemy zoptymalizować brzmienie w zależności czy instrument stoi pod ścianą, czy też nie. 

Pod spodem instrumentu znalazło się ujście powietrza dla bass reflex.

Funkcje dodatkowe:

ES-7 potrafi stworzyć podział klawiatury (split) oraz połączyć ze sobą drugie brzmienie (layer). Producent zadbał o to, aby można było zablokować panel użytkownika i nie martwić się o przypadkowe zmiany. Jest również opcja Four Hands, która pozwala uczniowi oraz nauczycielowi grać na jednej klawiaturze, a każdy z nich ma ten sam zakres klawiatury. Znajdziemy również odtwarzacz plików SMF oraz Audio (WAV oraz MP3).

próbka SMF:

Wbudowany rejestrator audio pozwala nam na nagrywanie naszych utworów. Warto nadmienić, że rejestrator jest 2 ścieżkowy, a maksymalna ilość utworów do nagrania wynosi 10. Na ES-7 wszystko to co nagrywamy może zostać wyeksportowane do pliku audio (MP3/WAV) oraz do MIDI i zapisywane na zewnętrznym nośniku danych flash. Producent dał nam również możliwość poprawiania charakterystyki dźwięku przy pomocy wbudowanego Equalizera. Posiada on 5 ustawień w tym 5 to miejsce na ustawienie użytkownika. 

próbki:

 

Instrument posiada pamięć registracyjną, a dokładnie 7 komórek na własne ustawienia, w których zapiszemy ustawienie transpozycji, efektów do konkretnego brzmienia, funkcji dual, split czy też ustawienie metronomu. Jednym słowem możemy zdefiniować cały instrument pod siebie i zapisać.

Podsumowanie:

ES-7 bardzo mi się spodobał. Urzekło mnie dobre brzmienie oraz jakość wykonania. To nie jest tani instrument, ale też nie należy do najdroższych. Kawai ES-7 kosztuje prawie 6 tyś zł. Oferuje mobilność, wraz z bardzo dobrym brzmieniem fortepianu i innych instrumentów, połączone ze świetną klawiaturą. Wizualnie pianinko niczego sobie. Podniesiona płyta czołowa, aby logo Kawai się zmieściło również nadaje troszkę klasycznego wyglądu, stąd aspekty brzmienie i klawiatura są odbierane jeszcze lepiej. Podpytałem tu i ówdzie i Kawai sprzedaje się całkiem dobrze w naszym kraju, ale to chyba nic dziwnego. Wracając do instrumentu, to narzędzie skierowane do pianistów, gdyż pozbawiono go manipulatorów Pitch Bend i Modulation. Kawai dla tych, którzy potrzebują instrumentu do zadań specjalnych ma w ofercie serię MP. Tam miłośnicy Leadów i kontrolerów powinni być zaspokojeni. W przypadku ES-7 na uznanie zasługuje edycja brzmień fortepianowych, która pozwala wnieść wiele dobrego w dźwięk reprodukcji akustycznego instrumentu.

Instrument do testu dostarczył dystrybutor firma: Silesia Music Center 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka