testy / Kawai

29.07.2014r.

Kawai CN 34 - Test.

Kawai CN-34 Test

Instrument, który otrzymaliśmy do testów to z pewnością jedno z ładniejszych pianin na rynku. Piękne wykończenie wraz z dobrej jakości modułem brzmieniowym z zaawansowaną edycją brzmienia fortepianowego. Świetna klawiatura jest już tylko uzupełnieniem. Od lat wiadomo, że Kawai robi dobre instrumenty, z tym że zawsze do tanich nie należały. Testowy model kosztuje niewiele ponad 6 tyś zł, a w tej kwocie otrzymujemy śliczny mebel, głośno i dobrze brzmiący.

 

Przód:

Kawai buduje piękne instrumenty. Rzut oka na model CN-34 i wiesz, że to nie jest tanie pianino. W całości wykonany z drewna. Nasz model w kolorze czarnym to majstersztyk, wygląda naprawdę ślicznie. Kawai wsadza bardzo gustowne przyciski, przez co całość bardzo fajnie się komponuje i wygląda na drogie. :-) Centralną część instrumentu stanowi skromny wyświetlacz, który spełnia swoje zadanie prawidłowo. Na lewo od wyświetlacza znajdziemy panel z kategoriami brzmień, a prawa część instrumentu zdominowana została przez przyciski rejestratora, metronomu, efektów i paru innych funkcji do których dojdziemy w dalszej części.

 

To co przykuło moją uwagę, to sposób regulacji pulpitu na nuty. Bardzo proste rozwiązanie, aczkolwiek również wykonane z gustem. 

Tył, a w zasadzie dół:

Kiedy zajrzymy pod spód znajdziemy tam dwa wyjścia słuchawkowe oraz port USB do nakarmienia instrumentu danymi. 

 

Kiedy zanurkujemy głębiej to odkryjemy stereofoniczne wyjście liniowe, port Midi wraz ze złączem USB, który również jest portem MIDI oraz wejście liniowe, które oparto o duże jacki, tak więc nie ma mowy o oszczędzaniu. Jednak jedna rzecz troszkę mnie zdziwiła. Okolica wyjść i wejść audio została "naznaczona" czymś w kolorze niebieskim. Dlaczego? Nie ma pojęcia. Nie ma co prawda to wpływu na działanie złącz, jednak chciałoby się, aby i w tym miejscu było czysto. Nie wiem czy wszystkie instrumenty tak mają, czy to odosobniony przypadek. Dobrze, że pod instrument rzadko się zagląda. 

 

Klawiatura:

RHII to klawiatura, którą producent zastosował w testowanym modelu i bardzo słusznie, bowiem jest ona bardzo wygodna. Pianista będzie zadowolony, gdyż jej repetycja jest prawidłowa, a nad pracą mechanizmu czuwają trzy czujniki. Nie jest ona drewniana, ale symulacja wymyku na otarcie łez powinna wystarczyć. Dodam jeszcze, że ciężkość klawiatury możemy dobrać pod swoje potrzeby przy pomocy 5 ustawień, a całość pokryta jest specjalnym tworzywem imitującym kość słoniową (Ivory Touch). 

Brzmienie:

CN-34 daje nam łącznie 324 brzmienia (w tym GM2) plus 12 zestawów perkusyjnych. Brzmienia fortepianowe trzymają poziom górnej półki. Nad wszystkim czuwa system Harmonic Imaging Technology. To również zasługa nagłośnienia, ale warto podkreślić, że na brzmienia fortepianowe mamy wpływ taki sam jak w modelu MP6. A na co dokładnie? - Rezonans strun, rezonans pedału, uderzenie młotków i ich zwolnienie wraz z odstrojeniem. Trzeba przyznać, że to naprawdę sporo. Niestety nie dano nam edycji pianin elektrycznych, jak w przypadku wspomnianego modelu MP6. Duszę brzmień fortepianowych zaczerpnięto z akustycznego fortepianu koncertowego Kawai EX. Instrument dysponuje trzema warstwami próbek. Szkoda, że producent nie podaje jak wielką pamięcią Rom dysponuje ten model. Ciekawi mnie to dlatego, że każdy klawisz został nagrany osobno. Jeśli przemnożymy całość to wyjdą nam 264 próbki audio plus gadżety: młotki, rezonans strun itd. Wyszłaby z tego pewnie spora liczba, którą warto by się chyba pochwalić. 

Bardzo dobrze pracuje pedał. Możliwe jest korzystanie z funkcji pół-pedału:

Fortepian w muzyce klasycznej brzmi bardzo dobrze, a polifonia 256 głosowa nie pozwala aby jakaś nutka nam nie wybrzmiała. 

Trzeba przyznać, że instrument oprócz pięknego wyglądu oferuje też świetne brzmienie fortepianu i pianin eklektycznych. Brzmienia w stylu Hammonda, również zasługują na uznanie, chociaż to nie jeszcze poziom Suzuki. Przy brzmieniach Organowych efekt Leslie jest uruchamiany przy pomocy kontrolera nożnego, to też istotne, gdyż czasem brak jest sterowania Leslie w pianinach cyfrowych. Smyczki i Pady. Troszkę te smyczki nie grają tak jak powinny, przez co ciężko dobrać fajne piano połączone właśnie z tym brzmieniem. Za brzmienia Pad i String należy się solidna trója, bo są instrumenty w których jest gorzej. Ich niedoskonałości można zatuszować funkcją  Layer Dynamics, o której wspomnę później.

I jeszcze jedno Demo brzmienia Fortepianowego:)

 

Na nagraniu widać i słychać, że klawiatura pozwala wydobyć najcichsze dźwięki i problem w którym klawiatura nie odczyta zagranej nuty raczej nie występuje. 

Rejestrator/Odtwarzacz:

Kawai dysponuje fajnym odtwarzaczem, który nie dość że zapisuje naszą grę jako MIDI to potrafi dodatkowo zapisać utwór do postaci MP3 lub WAV. W drugą stronę jest dokładnie tak samo. Odtworzymy zarówno SMF jak i MP3 i WAV.

Procesor efektów:

Kiedy gramy brzmieniami fortepianowymi to w zasadzie potrzeba nam tylko jakiegoś Reverbu. To oczywiście znajdziesz w CN-34, ale oprócz tego jest jeszcze drugi procesor efektów, który doskonale się nada do pianin elektrycznych oraz innych brzmień, które wymagają efektów modulacyjnych, przesterów czy odbić.

Oto algorytmy pierwszego procesora Reverb:

  • Room 
  • Lounge
  • Small Hall 
  • Concert Hall 
  • Live Hall
  • Cathedral

 Drugi Procesor Efektów:

  • Chorus
  • Classic Chorus
  • Stereo Delay
  • Ping Delay
  • Triple Delay 
  • Tremolo 
  • Classic Tremolo 
  • Phaser 
  • Rotary 1/2/3 
  • Phaser 

Funkcje dodatkowe:

Instrument otrzymał sporo funkcji dodatkowych. Możliwe jest łączenie brzmień oraz dzielenie klawiatury. Metronom również jest na wyposażeniu CN-34. Ciekawym rozwiązaniem jest funkcja Layer Dynamics. Często się zdarza, że brzmienia łączone nie zawsze współgrają ze sobą. Kiedy brzmienie drugie jest zbyt agresywne, a ma być podkładowe możemy zdefiniować jego zakres dynamiki wybierając wartości od 1 do 10. Odpowiednia regulacja tym parametrem i uda się zatuszować słabsze brzmienie Smyczków, które zrobią się ciemniejszym dywanem pod fortepian. Dostępna jest też funkcja Four Hands, czyli możliwość grania nauczyciela z uczniem na jednej klawiaturze. Uczeń i nauczyciel korzystają z tej samej wysokości oktawy. Dla osób nie posiadających nauczyciela, w instrument wbudowano kilka lekcji, jednak osobiście polecam i zachęcam wykupienie u fachowca kilka lekcji, szczególnie na początku zmagań z klawiaturą. CN-34 dysponuje również pamięcią registracyjną w której można zapisać swoje ulubione brzmienia, a dla tych którym wszystkie przyciski na panelu są obce i raczej przeszkadzają niż pomagają, Kawai dodał opcję blokowania panelu. Producent zastosował również ograniczenie głośności instrumentu. To raczej nie jest często dodawaną funkcją, nasza pociecha nie będzie mogła grać całą mocą nagłośnienia bez naszej zgody. Na wyjściu słuchawkowym również zmiany. Możliwe jest ustawienie wyjścia z Normal na High, co skutkuje zwiększoną mocą na wyjściu. Jeśli nasze słuchawki mają wyższą impedancję to ustawienie większego poziomu wyjściowego powinno pomóc. 

 

Nagłośnienie:

Kawai dysponuje nagłośnieniem o mocy 2 x 20 Wat. Rozmiar głośników to 16 cm, a więc instrument ma czym grać. Instrument brzmi głośno i bez przydźwięków obudowy. W pomieszczeniu 35 m2 raczej nie zbliżałem się do maksymalnej głośności. :-) Duże głośniki pieknie przenoszą niskie częstotliwości, co też podkreśla dobre brzmienie fortepianu. Generalnie duży plus.

 

Zakończenie:

Ciężko wytknąć błędy temu modelowi. To, że producent stawia na najlepsze brzmienia fortepianowe to jest oczywiste. Praktyka ta znana jest praktycznie w każdym modelu różnych firm, tak więc jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do słabszej jakości pozostałych brzmień, ale oczywiście nie wszystkich, a tylko tych z kategorii Others i Strings. Fajnie byłoby, gdyby producent skusił się udostępnić edycję Rhodesów, a tak się nie stało. To taka moja lista zażaleń. Instrument jako pianino domowe jest rewelacyjne. Od samego początku już wizualnie robi dobre wrażenie, a po dotknięciu i usłyszeniu jest jeszcze lepiej. Szukasz czegoś droższego? Zapoznaj się z Kawai CN-34. Całkiem możliwe, że i Ty nie znajdziesz jego słabych punktów. Acha, koniecznie w kolorze czarnym. :-)

Instrument do testu dostarczył dystrybutor firma: Silesia Music Center 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka