testy / Dave Smith

26.11.2011r.

Mopho

Od jakiegoś czasu mamy do czynienia z pewnym mam nadzieję rozwijającym się trendem na rynku syntezatorów. Mianowicie chodzi mi o produkcję kompaktowych syntezatorów analogowych. Firmy takie jak Korg oraz Dave Smith Instruments wprowadzając tego typu urządzenia na rynek przyczyniły się w sporej mierze do tego, iż wcale nie musimy już wydawać ogromnych sum na to, żeby poznać świat brzmień analogowych. Ta ostatnia czyli Dave Smith Instruments to firma mająca już kultowy status wśród wszystkich użytkowników instrumentów elektronicznych. Założona pod koniec lat 70-tych w Stanach Zjednoczonych szturmem weszła na rynek syntezatorów wypuszczając swój flagowy instrument Prophet-5. W późniejszym okresie przyczyniła się także do powstania protokołu MIDI, który do tej pory jest wykorzystywany w studiach muzycznych, aby synchronizować sekwencje nutowe z naszymi instrumentami zewnętrznymi.

Około dwa lata temu DSI zdecydowało się wypuścić swój pierwszy kompaktowy syntezator analogowy, który nazwano Mopho. Jak się potem okazało był to strzał w dziesiątkę i do dzisiaj urządzenie to jest jednym z najlepiej sprzedających się w tej klasie.

Mopho to monofoniczny syntezator analogowych który jest sterowany cyfrowo (DCO).  Jego tor syntezy składa się z dwóch oscylatorów (rodzaj fali: piła, trójkąt, kwadrat-trójkąt oraz PWM – fala pulsująca). Każdy z nich ma także do dyspozycji jeden sub oscylator z możliwością obniżenia dźwięku o maksymalnie dwie oktawy. Dodatkowo mamy do dyspozycji generator szumów.

 

Kiedy stworzymy interesujący nas już dźwięk możemy go przepuścić przez dolnoprzepustowy filter oparty na klasycznym chipie CURTIS oraz przez trzy obwiednie ADSR celem dalszego kształcenia dynamiki dźwięku.

 

Oprócz tego mamy do dyspozycji cztery tryby modulacji (LFO – trojkąt, piła, cofnięta piła, puls-kwadrat oraz tryb przypadkowy). Możemy je przyporządkować praktycznie do każdego parametru w syntezatorze.

Żeby tego było mało projektantom z DSI udało się także włożyć do tak małego syntezatora Arpeggiator oraz Sekwenser (działa on w dwóch trybach – pierwszy to możliwość generowania sekwencji nutowych a drugi to tryb modulacji, tutaj także możemy przyporządkować praktycznie każdy parametr znajdujący się w syntezatorze).

 

Warto także wspomnieć, iż dodatkowo na bocznym przodzie syntezatora znajduje się wejście  line-in. Daje nam ono możliwość podpięcia zewnętrznego instrumentu i modulowania jego dźwięku korzystając z parametrów dostępnych w Mopho. Udało mi się tak podpiąć mój stary i poczciwy syntezator Korg Poly 61. Dzięki temu mogę korzystać teraz z dużo lepszego filtra jaki znajduje się w Mopho oraz dostępnej modulacji. Jedyna opcja, która sprawia nieco problemów podczas pracy w takim trybie to korzystanie z arpegiattora oraz sekwensera (praca w tych dwóch trybach jest dosyć toporna i oraz pojawiają się problemy  z synchronizacją urządzenia w czasie). Miejmy nadzieję, iż DSI uda się wyeliminować te problemy w niedalekiej przyszłości.

Patrząc na powyższe parametry można bez wahania stwierdzić, iż instrument ten wydaje się  dziełem geniuszu. Niestety w praktyce nie wszystko jest takie idealne. Patrząc na główny panel syntezatora możemy od razu zauważyć, iż do ręcznej dyspozycji mamy bardzo mało parametrów. Dolna część panelu odpowiada za sterowanie wysokości tonu Mopho, jego filtra oraz ataku i długości wybrzmiewania obwiedni ADSR. Pośrodku możemy znaleźć gałki, do których możemy przyporządkować parametr jaki chcemy (korzystając z komputerowego edytora).  Jakość gałek  pozostawia wiele do rzeczenia. Wszystko to od razu przypomina nam o  budżetowych charakterze tego instrumentu.   

Wspomniałem wcześniej o komputerowym edytorze, który jest głównym centrum dowodzenia Mopho. Muszę przyznać, że dla wszystkich zainteresowanych, którzy chcą korzystać tylko z samego syntezatora nie będziecie mieli praktycznie żadnej możliwości na stworzenie oraz modulowanie dźwięków od podstaw. Dlatego aby w pełni wykorzystać ten syntezator trzeba korzystać z edytora, który znajduje się w pakiecie. Sam edytor został zaprojektowany przez firmę soundtower  (platforma Mac/Windows). Mamy do wyboru dwie wersje. Pierwsza jest darmowa, która dostajemy razem z syntezatorem. Na stronie soundtower możecie znaleźć wersję pro.

http://www.soundtower.com/mopho/index.htm

 

Kosztuje ona około 39.99 USD. Różni się ona przede wszystkim tym, iż wersja ta posiada więcej trybów modulacji krokowej. Cały trzon aplikacji,  mianowicie synteza, adsr oraz modulacja lfo są takie same jak w darmowym trybie aplikacji. Aplikacja ta nie jest niestety wtyczką programową. Nie możemy jej załadować bezpośrednio do naszego sekwensera. Program ten uruchamia się oddzielnie i jest on tylko i wyłącznie kontrolowany przez protokół MIDI. 

Niedawno inny deweloper wypuścił nową wersję edytora, który działa jako wtyczka programowa w sekwenserze. Jednak po przeszukaniu internetu nikt praktycznie się na to jeszcze nie skusił tak więc nie mogę skomentować czy edytor ten jest lepszą alternatywą dla naszego Mopho czy nie. Jedna rzecz na którą warto by zwrócić uwagę przed podjęciem decyzji o zakupie jest taka, iż większość ludzi, która korzystała z tej firmy wcześniej jednogłośnie stwierdziła, iż wsparcie aplikacji jest bardzo powolne oraz obsługa klienta praktycznie nie istnieje. Dodatkowo nie ma opcji na ich stronie żeby ściągnąć demo. Jeżeli jednak chcecie się skusić na ten edytor to znajdziecie go tutaj.

http://rekonaudio.com/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=84&category_id=6&option=com_virtuemart&Itemid=29

Jego cena to  69.95 USD.

Podsumowując syntezator Mopho stanowi doskonałe wprowadzenie dla wszystkich użytkowników zainteresowanych dźwiękami analogowymi. Dodatkowo jego wymiary sprawiają, iż znakomicie sprawdzi się w domowych studiach, a także w warunkach scenicznych. Dzięki zastosowaniu technologii związanej z cyfrowym sterowaniem oscylatorów oraz filtra z chipem CURTIS urządzenie to nabrało mocnego charakteru. Porównując je bezpośrednio do Moog Little Phatty ma ono bardziej ostrzejszy dźwięk. Filtr jest także bardziej zdecydowany w swoim zachowaniu, doskonale sprawdza się = przy tworzeniu powalających linii basowych czy tez instrumentów solowych. Oczywiście Little Phatty ze swoim moogowym filtrem nie pozostaje w tyle. To jest po prostu instrument o innym charakterze. Obydwa się doskonale uzupełniają.

Próbki brzmień :

Zalety

  • niska cena na tak rozbudowane urządzenie  - około 1350 PLN
  • bardzo dobre brzmienie (dzięki dwóm sub oscylatorom możemy stworzyć masywne dźwięki basowe !!!)
  • kompaktowy charakter urządzenia (idealny do małych studio domowych oraz na scenie np. dla dj'a)
  • wejście line-in daje możliwość podpięcia zewnętrznego instrumentu celem modulowania jego dźwięku)
 

Wady

  • ograniczona kontrola w warunkach zewnętrznego użytkowania (jesteśmy zmuszeni do korzystania z komputerowego edytora aby w pełni wykorzystać potencjał tego instrumentu)
  • niska jakość wykonania gałek
  • problem z synchronizacją zewnętrznych instrumentów podczas korzystania z arpeggiatora lub sekwensera
  • jeżeli korzystacie z interfejsu midi usb do kontroli Mopho możecie spotkać się z problemem zrywania się połączenia protokołu MIDI z urządzeniem / w tym wypadku należy zresetować urządzenie i wszystko wróci do norm

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka