testy / Clavia

29.05.2012r.strona 1 z 3

Nord Stage2 -Test

Nord Stage 2


Od pierwszego pojawienia się na rynku instrumentów tej firmy, budziły one sporo kontrowersji. Nikt chyba by nie przypuszczał że mało znana komu firma zdobędzie tak mocną pozycję na rynku, że będzie mogła konkurować z największymi. Receptą na sukces Norda było podanie muzykowi świetnie przygotowany instrument, mający wszystko to co trzeba pod ręką. Idea, jaka przyświecała konstruktorom, to odciążenie grającego, by nie musiał myśleć o obsłudze tylko oddać się swobodnej grze. Seria Nord Stage rok w rok zdobywa nagrody i uznanie muzyków na całym świecie, a to za sprawą dosyć odmiennego podejścia do instrumentu i wybranie zupełnie innej drogi niż Yamaha, Korg, Roland czy też Kurzweil. Mówi się że Nord jest stworzony przez muzyków dla muzyków, dotyczy to zarówno dźwięku, jak jego  i obsługi. Czy tak jest naprawdę? Przekonajmy się.

Instrument został podzielony na oddzielne sekcje. Z lewej strony mamy sekcję organową. Zaraz obok niej umieszczono obsługę fortepianową, a po prawej stronie wyświetlacza znajduje się sekcja syntezatorowa. Oddzielenie wszystkiego od siebie jest strzałem w dziesiątkę i niezłym manewrem marketingowym. Użytkownik siadając przed instrumentem ma odczucie, że otrzymał aż trzy instrumenty: Hammonda, Stage Piano i Syntezator. To co wyróżnia czerwone instrumenty to materiały, z których wykonano pitch band i modulation. Modulation jest wykonany z … kamienia, natomiast pitch band to drewno.

Modulation ma jedną wadę, czasem nie widać w jakim jest położeniu, gdyż wycięta kreska wchodzi do górnej i dolnej blachy tak, że przy skrajnym położeniu jest prawie niewidoczna. Pitch band jest rewelacyjny. Jego odbicie sprężyny powoduje, że czujemy syntezator niczym gitarzysta "wajchę" w gitarze.

Klawiatura:
W instrumencie zastosowano najcięższą w ofercie klawiaturę, oznaczoną jako HA88. Miałem pewne obawy czy klawiatura będzie wystarczająco ciężka, gdyż waga instrumentu - 18,5 kg - tego nie sugerowała. Generalnie przyjeło się, że aby było dobrze instrument musi ważyć ponad 20 kilogramów. Całe szczęście po dotknięciu obawy znikają. Klawiatura jest nawet troszkę cięższa niż Stage Piano Yamaha S90XS. Dla tych co szukają kompromisu między grą Hammondową i fortepianową jest klawiatura o oznaczeniu SW73 (9,7 kg), ewentualnie mniejszy model HA 76 (16,5 kg). Zastosowany mechanizm pozwala na szybkie odbicie klawisza, przez co uzyskamy szybką repetycję, jak i dobre wyczucie modułu fortepianowego. Szwedom udało się uzyskać naprawdę dobry kompromis, między wagą instrumentu, a ciężkością klawiatury.

Wyjścia, Wejścia:
Z tyłu instrument prezentuje się okazale. Dostaliśmy 4 wyjścia 1/4, Pedal Sustain, Control Pedal, Organ Swell- służący do kontrolowania głośności i wyjście USB, które oprócz transferu danych do instrumentu będzie służył jako port midi. Producent dodał gniazdo Monitor In, dzięki któremu będziemy mogli podłączyć np. Ipoda, bądź inny instrument. Szkoda, że jest to wejście mały Jack. Wejście nie posiada kontroli głośności z pozycji instrumentu. Dodatkowo mamy po jednym porcie Midi In, Out oraz wejście dla kontrolera nożnego do sterowania rotorem.

Syntezator:
Ta sekcja najbardziej mnie interesowała w instrumencie, ponieważ można znaleźć dużo przykładów Hammonda i fortepianów, natomiast syntezatory są troszkę omijane.
Nord Stage 2 jest instrumentem typu "wszystko masz na panelu i nie szukaj więcej". Tak też jest w przypadku syntezatora. Aż dziwne jest to co napisałem, ale się sprawdza. Jak to możliwe? Clavia to nie kombajn czysto studyjny, tylko instrument którego domem jest scena. Jest on skierowany do świadomych pianistów, którzy nie kręcą "odjechanych" dziwnych dźwięków (dla tych jest Virus, Novation, i inne syntezatory). Sekcję syntezatorów w Nordzie wyposażono w jeden oscylator, który generuje sześć różnych syntez:

Tryb Sample- to typowy sampler. W nim gromadzone są dźwięki, które ładujemy do instrumentu ze strony producenta. Czyli programy gitar, brzmień orkiestrowych, syntezatory, pianina. Oprócz tego klikając przycisk "Sample Load" możemy wybrać sample, które chcemy osobiście włożyć do instrumentu.

FM - DX7 przybywaj! No… może troszeczkę przesadziłem. Syntezator bohatera testu umożliwia kreowanie brzmień w oparciu o syntezę FM. Możemy określić z ilu operatorów ma składać się brzmienie, przykładów ustawień mamy ponad 30, a maksymalna liczba operatorów wynosi 3. Ostudzę zapał eksperymentatorów, niestety głębiej jak w wybór operatora nie wejdziemy. Nie ma co się też aż tak bardzo smucić, gdyż te najbardziej znane brzmienia z syntezy FM powinniśmy stworzyć.
Wavetable- z tej syntezy będziemy korzystać bardzo często. Zawarto w niej PCM 62 różnych fal np. z dźwiękami organowymi, symulacją brzmień DX-owych, dzwonkowych, fal typu SAW i inne. 

Analog- ten tryb syntezatora ma przywołać symulacje starych analogów. W nasze ręce oddano fale: TRI, SAW, SQR, w kilku odmianach. W trybie tym znajdziemy fale, które możemy odstrajać względem siebie, tak jakby w instrumencie tkwił jeszcze jeden oscylator, więc możliwości jest naprawdę sporo, lecz nie tyle co w klasycznych virtualnych analogach.

Jak brzmi syntezator Norda? Brzmi bardzo czysto, rasowo i co najważniejsze, nie staro i nie tanio. Minusem jest niestety tylko jeden oscylator, lecz na to są dwa sposoby. W pierwszym możemy użyć funkcji unison, która powieli oscylator aby uzyskać pełne stereofoniczne brzmienie. Możemy powielać je aż trzykrotnie, albo użyć trybu "Multi" w trójstopniowej skali, dający jeszcze mocniejszy efekt. Drugim sposobem jest użycie Slotu drugiego instrumentu i nałożenie na siebie dwóch oscylatorów. Polifonia nie jest co prawda podwójana, ale fakt skorzystania jakby z drugiego oscylatora - o tych samych możliwościach - jest cennym dodatkiem. Warto dodać że Slot A i B może być wykorzystywany we wszystkich trybach czyli organowym, fortepianowym i syntezatorowym. Ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie Slotu A do obsługi instrumentu z klawiatury Nord Stage, natomiast Slot B może być obsługiwany z pozycji zewnętrznej klawiatury midi. Nie potrzebujemy klawiatury z dużą ilością pokręteł, gdyż wszystko mamy dostępne za pomocą jednego przycisku Slot A/B. Po naciśnięciu przycisku Shift razem z przyciskiem Slot A, instrument będzie pracował w trybie Mono. Sprytne, szybkie i bardzo przydatne.

Edycja brzmień syntezatorowych ogranicza się do podstawowych ruchów kontrolerami znajdującymi się na panelu. Co ciekawe, jest to tak skonstruowane, że generalnie niczego nie brakuje. Mamy ADR czyli- Atack, Decay, Release, LFO,  Filter, Mod Envelope i z tego tak naprawdę korzystamy najczęściej. Trzeba pamiętać, że jeśli jakiegoś brzmienia nie znajdziemy, to zawsze możemy za pomocą dedykowanego oprogramowania włożyć własny Wave z próbką syntezatora, bądź innego instrumentu.
Brzmienia syntezatorowe sprawdzą się w brzmieniach typu: pad, lead, synth brass, oraz dx piana i różne dzwonki. Generalnie do dyspozycji mamy te brzmienia, w które każdy klawiszowiec grający muzykę "różną" powinien być zaopatrzony.

Próbki brzmień:

W sekcji Sample znajdziemy również Smyczki, które stoja na bardzo wysokim poziomie:



Arpeggiator:

Jest on dosyć skromny, ale przydatny. Oferuje tradycyjne przebiegi: UP, Down, Random, z wyborem oktaw przez które ma grać.
Ma być prosto, ale czy aż tak? Po więcej wrażeń trzeba sięgnąć raczej do syntezatorów Norda, co chyba było zamiarem producenta :).

Próbki:

1
2 3 następna strona
comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka