testy / Artesia

07.08.2017r.

Artesia Fun -1

Artesia Fun -1 

 

Kiedy nie posiadasz dziecka, to wcale nie szukasz takich rozwiązań, a nawet nie traktujesz tego poważnie. Dokładnie 3 lata temu, kiedy widziałem na targach we Frankfurcie te instrumenty, to patrzyłem na to z politowaniem. 

Dzisiaj jako posiadacz potomstwa, widzę ile kosztują dobre zabawki, a i jakoś chętniej człowiek wyciąga z portfela pieniążki na nie. 

Faktem jest, że kupiłem mojej córce małego Korga Tiny Piano, no i w zasadzie od narodzin jej towarzyszyło. Teraz zainteresował się nim młodszy synek. Marysia nam rośnie i wykazuje zdolności muzyczne. Mam pewien problem, gdyż Marysia nie wie kiedy tatuś pracuje. Dla niej zwyczajnie sobie gram. Wbiega do studia i naciska co się da. Wybaczcie za dość prywatny wstęp, ale wiem, że sporo znajomych muzyków też tak ma. Tutaj przyszła myśl, a gdyby tak miała coś swojego, mniejszego, ale nie malutkiego. Szukałem i tak naprawdę w sieciówkach są pianinka za 330 zł w stylu mojego Korga Tiny Piano z tym, że jedno oktawowe. Są keyboardy, ale trzeba gdzieś je postawić i tu nagle pojawiła się Artesia Fun-1. 

 

Instrument musimy sami złożyć, ale nie jest to trudne. Powiedziałbym, że na poziomie mebli z Ikea. Max 15 min, a nawet krócej. W komplecie oprócz instrumentu znajdziemy krzesełko, pedał oraz słuchawki. Można powiedzieć idealny zestaw. Cały zestaw oparty jest na gumach, więc nie tak łatwo przesunąć to małe pianinko. 

Na rynku jest wiele fajnych instrumentów typu keyboard, ale Artesia ma coś, co pokochają matki. Świetny wygląd. Nam trafiła się wersja z błękitną okleiną i wygląda to ślicznie. Dziecko ma swój instrument taki jak ma tata, z krzesełkiem. Fun -1 wygląda jak małe cyfrowe pianino, co w pokoju u dziecka będzie się jeszcze lepiej prezentowało, niż duży wielki mebel, na które dziecko musi się wdrapywać.

 

Klawiatura:

Klawiatura ma pełne wykończenie, co sugeruje, że będzie ona ważona. Jest wyposażona w dynamikę i można ją włączyć lub całkowicie pozbawić dynamiki, by dziecko, które ma problemy z uderzeniem w klawiaturę, również wyzwoliło dźwięki. 

To nie jest instrument, który będzie służył na wiele lat. Często jest tak, że rodzice nie wiedzą, czy dziecko przejawia jakieś zdolności. Kupienie małego keyboardu z małymi klawiszami nie zawsze jest dobrym pomysłem. Owszem, kiedy jest to dzieciak w wieku 2 lat to idealna sprawa, jednak 3-5-latki potrzebują już czegoś większego. Na rynku nie ma wiele takich propozycji. Czy to wydawanie pieniędzy na marne? Uważam, że nie. Twoja pociecha ma swój „dorosły” pierwszy instrument. Możesz już uczyć go pierwszych melodii. Fun-1 ma jeszcze jedną zaletę. Nie ma przycisków. Kiedy moje dziecko sięga do moich instrumentów to bardziej chce pokręcić gałami niż pograć. Moja żona ucząc 5 latka miała ten sam problem. Rodzice kupili mu budżetowe pianino cyfrowe z ogromną ilością przycisków. Rezultat? Dzieciak odpalał sobie Style i melodyjki zamiast grać. 

Brzmienia:

Artesia Fun-1 eliminuje ten kłopot. Mamy tylko potencjometr głośności, a funkcje dodatkowe uaktywniamy kombinacją klawiszy. Musimy wcisnąć pierwsze trzy klawisze od dołu i razem z nimi jeden z górnych podpisanych daną funkcją. Możemy wyzwolić dźwięk psa, owcy, czy brawa. Możemy wyłączyć dynamikę i grać jednym z czterech brzmień. Mamy Piano, Rhodes, Wibrafon, Organy piszczałkowe. Brzmienie Piano od razu jest z pogłosem, a więc jest miłe w odbiorze. 

próbka:

 

Tył:

Z tyłu podłaczymy np. tablet, czy telefon przez wejście Aux In. Jeśli chcesz nagrać Fun-1, lub podłączyć do większego nagłośnienia by babcia lepiej usłyszała występ, to zrobisz to wyjściem słuchawkowym. Jest oczywiście wejście dla kontrolera nożnego i jest on również w zestawie. Artesia posiada nawet złącze USB. Tato nocami może nagrywać swoje przeboje i wykorzystać ją jako klawiaturę sterującą do komputera. 

Jeśli potrzebny będzie pulpit na nuty, to Artesia również go posiada. Możemy również go złożyc, gdy będziemy się obawiać o jego życie, gdyż jak wiadomo dzieci są nieobliczalne, a pulpit ma zawiaski, więc to nie problem.

Aplikacja Piano Maestro:

Producent zaleca zainstalowanie darmowej aplikacji Piano Maestro. Dla dzieci idealna sprawa. Moją dwulatkę zainteresowały jej kolory. Potem pokazałem, że trzeba naciskać w odpowiednim czasie. To taki Guitar Hero tylko dla najmłodszych. Możemy nauczyć się wielu przebojów oraz prostych melodii i oczywiście wszystko na punkty, a więc też czynnik rywalizacji. Całość w pięknych kolorach, tak więc dzieciom się spodoba. Nie trzeba tabletu podłączać pod instrument. Wystarczy postawić go na pulpicie instrumentu, bo program słucha przez mikrofon to co gramy. Polecam ja i Maryśka. 

Nagłośnienie:

Przy rozkręceniu na maksymalną głośność instrument jest naprawdę głośny. Producent nie podaje mocy nagłośnienia, ale składa się ono z dwóch głośników. Nie jest ono idealne i obudowa przy zagraniu niektórych dźwięków rezonuje, ale tylko przy maksymalnym rozkręceniu. 

 

Zakończenie:

Generalnie wszystkie moje wnioski są powyżej. Artesia do tanich nie należy, ale zrobiłem szybki przegląd zabawek dla dzieci. Klocki Lego potrafią kosztować ponad tysiąc złotych. Kuchnia dla dzieci, taka markowa jest w cenie testowanego pianina dla dziecka. Do wyboru masz Korg TinyPiano, które świetnie sprawdzi się dla najmłodszych, ale do pewnego wieku. Artesia jest dla znacznie większych dzieci. Co do samego wykonania instrumentu nie mam zastrzeżeń. Instrument drewniany. Krzesełko również jest solidne, zresztą jak je poskładasz takie będziesz miał, ale nie da się tego źle zrobić. Tak więc... powodzenia! :)

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka