testy / Akcesoria/Programy iOS/Studio

11.12.2014r.

Yamaha MG12XU - szybki Test.

Yamah MG12XU

 

Firma Yamaha od lat przyzwyczaiła swoich klientów do dobrze brzmiących mikserów wielozadaniowych. Wśród wielu użytkowników znajdują się również Ci, którzy przy ograniczonym budżecie szukają poręcznego „wyjazdowego” miksera, mającego więcej niż 5 kanałów oraz zestaw FX. Czy mikser MG12XU spełnia rolę wielozadaniowego kombajnu? Przekonajmy się.

 

Po rozpakowaniu z pudełka otrzymujemy kawał solidnego metalowego sprzętu. Panel pomalowany jest metodą proszkową. Wszystkie pokrętła są bardzo czytelnie rozmieszczone i osoby, które migrują z innego sprzętu nie powinni mieć problemów z obsługą. Jeżeli chodzi o wymiary to można powiedzieć, że właściciele małych samochodów nie powinni narzekać na tzw. „przepych w bagażniku”, gdyż wszystko jest w akceptowalnej normie: szerokość 308mm, wysokość:118mm, głębokość: 422mm, waga 4,2 kg.

Pierwsza rzecz o jakiej trzeba wspomnieć to zasilanie wewnętrzne. Wśród zagrywek firm panuje tendencja różnych, skomplikowanych końcówek zasilacza, co przy częstym używaniu może skutkować złamanym kablem. Pół biedy, jeżeli ten problem wydarzy się w warunkach domowych a nie na wyjeździe, gdzie działamy pod presją czasu. To, na co zdecydowała się Yamaha, zasługuje na ogromny plus. Jak zapewniają nas inżynierowie firmy Yamaha w środku zastosowano customowy wzmacniacz operacyjny (OP-AMP) MG01, bazujący na najlepszych komponentach (najwyższa jakość płytek krzemowych oraz miedzianych przewodów).

 

W mikserze zastosowano dyskretne przedwzmacniacze mikrofonowe klasy A D-PRE. Co to takiego? Tak naprawdę są to studyjne preampy stosujące odwrócone układy Darlingtona, wykorzystywane również w Hi-End'owym sprzęcie. Zapewniają one dużą moc przy niskim poziomie impedancji co jest niezwykle ważne przy mikrofonach dynamicznych.

 

Tor Audio:

Tłumiki

Mikser został wyposażony w klasyczne i bardzo wygodne tłumiki 60 mm. Działają one bardzo płynnie i dobrze leżą pod palcami. Przy tłumikach od 1-8 zastosowano diody peak informujące o przesterowanym sygnale.

 

Mikser został wyposażony w 12 kanałów (4 XLR, 2 MIC 4 mono i 4 stereo). Mamy do dyspozycji nożne uruchamianie sekcji FX poprzez dowolny zewnętrzny kontroler, 8 wejść mikrofonowych zasilanych phantom +48V, natomiast 4 wejścia XLR/MIC mają możliwość korzystania z wewnętrznego kompresora, dodatkowo możemy wysłać sygnał na podgrupę, która jest stereofoniczna. Testowany model posiada 2 Aux'y, ale model wyższy MG16XU posiada już 4 Aux;y oraz 4 podgrupy.

 

Korekcja

Mamy do czynienia z klasyczną trójpasmową korekcją, z filtrem górnoprzepustowym 80 Hz oraz tłumikiem PAD umożliwiającym przyjmowanie sygnału o dużym natężeniu.

 

Procesor FX

Na pokładzie miksera znajduje się cyfrowy procesor efektów SPX posiadający 24 gotowe presety:

  • rev hall 1, 
  • rev hall 2, 
  • rev room 1, 
  • rev room 2, 
  • rev stage 1, 
  • rev stage 2, 
  • rev plate, 
  • drum amb, 
  • early ref, 
  • gate reverb, 
  • single delay, 
  • delay, 
  • vocal echo, 
  • karaoke, 
  • phaser, 
  • flanger, 
  • chorus 1, 
  • chorus 2, 
  • symphonic, 
  • tremolo, 
  • auto wah, 
  • radio voice, 
  • distortion, 
  • pitch change.

Próbki niektórych z nich z zastosowaniem fortepianu i E. Piano.

 

próbki z wokalem z udziałem Joanny Bicz-Danio :

USB

Seria Mikserów MG powstała w ideologii „Twórz Nagrywaj i Słuchaj...”, dlatego mamy możliwość sprzęgnięcia miksera z Ipadem (Apple Connection Kit), czy komputerem. Jak już powszechnie wiadomo Yamaha bardzo silnie współpracuje z firmą Steinberg i do większości produktów serwuje za darmo program DAW Cubase AL. Sygnał przesyłany jest w rozdzielczości 24 bity/192kHz.

 

 Zakończenie:

Mikser Yamaha MG12XU z pewnością przypadnie do gustu nie dużym formacjom muzycznym, które oczekują przyzwoitego brzmienia oraz mobilności. Mozliwość aktywowania procesora efektów przy pomocy pedału to dobre rozwiązanie. Kompresor również będzie sporym ułatwieniem, gdyż chcąc wozić ze sobą peryferia, musimy myśleć o dodatkowym miejscu, okablowaniu. Wspomnę, że w mikserze kompresorów mamy aż 4, a więc to spora oszczędność.

 

 

comments powered by Disqus

Komentarze Facebooka