V-Synth XT

Czy ktoś z Was jest może jego posiadaczem i powiedziałby coś więcej poza testem z EIS który już studiowałem kilka razy. Przymierzałem się kiedyś do jego zakupu, ale w sumie ciężko jest mi stwierdzić że to będzie dobry wybór.
Kiedyś ktoś mi powiedział że do muzyki elektronicznej to idealny sprzęt.
Mam kilka innych klamotów i chciałbym żeby V-Synth zaskoczył mnie brzmieniem. Może ktoś skrobnie tu parę słów, lub podeśle jakieś demko.

pozdrawiam

Miałem kontakt z V-Synth ale pierwszej generacji. Jest tam kilka ciekawych brzmień. Czym dysponujesz obecnie?

Obecnie mój zestaw to: Virus TI, Supernova, Korg Radias oraz AN1x + CS2x.
Myślałem o czymś co by brzmiało trochę nietypowo i dało się również "nakarmić" nowymi
próbkami a niekoniecznie musi to być typowy sampler. Rozważam również Norda Wave, ale
sam nie wiem czy to będzie to. V-Synth podoba mi się, brzmi ciekawie, (przynajmniej z tego
co udało mi się znaleźć w sieci) Ma tylko trochę małą tą pamięć na próbki, ale za to kuszą w
standardzie te karty VC 1 & VC 2. Zaznaczam że robię muzykę elektroniczną więc im bardziej
zakręcone brzmienia tym ciekawsze

Przy takim zestawieniu bardziej bym zainwestował w soft. Widziałeś Omnisphere? Chyba że faktycznie musi być sprzętowy instrument to faktycznie Nord Wave i V-Synth to dobry wybór. Jednak nie chciałbym mieć takiego dylematu. Oba to świetne instrumenty. Chyba postawiłbym na Rolanda.

Może jestem trochę "staromodny" ale nie używam softu i nie wyobrażam sobie pracy z komputerem na scenie. Korzystam cały czas tylko z hardware, nie ma jak to namacalne gały i przyciski a nie klikanie myszką po ekranie
Fakt, Omnisphere brzmi ciekawie, oglądałem kilka demówek na YT, ale to jednak nie dla mnie.
Wracając do V-Synth'a problem również jest ten, że ostatnio ciężko gdziekolwiek znaleźć jakieś używane...
A nówka lub wersja GT z klawiaturą to niestety nie ten przedział cenowy dla mnie.

zostaje ebay.com

zostaje ebay.com

no domyślam się, a coś może więcej od strony technicznej jesteś jeszcze w stanie opisać, zastanawiam się czym właśnie różni się stary V-Synth od tej wersji GT i od XT, nie doszukałem się nigdzie w necie jakiegoś zestawienia/porównania tych modeli... a V-Synth pierwszej generacji był niedawno na allegro za całkiem przyzwoitą cenę...

Powiadają że GT to podwójny XT, Jest interfacem USB, czyta sample poprzez USB, jest siłą rzeczy bardziej ciekawy.

Witam
Mam V-syntha GT2. Jeśli chodzi o próbki to można wpakować do niego maksymalnie 999 sampli. Przygotować ponad 896 różnych brzmień prostych. Można stworzyć 512 banków brzmień złożonych. Każdy bank to jakby dwa syntezatory w jednym, przy czym mogą na siebie wpływać w różny sposób w zależności od ustawień, np przenikać, modulować itd. Na pokładzie mamy generatory analogowe po dwa na każdy z dwóch syntezatorów, czyli w sumie cztery, subgeneratory do generowania niskich dźwięków, generatory PCM. I masę różnych ustawień np FAT,LFO,TVA. Do stworzenia super brzmień, nawet nie potrzebne są żadne próbki. można wygenerować dźwięki od ciszy. Mnogość okien edcyjnych generatorów i ustawień instrumentu zmusiła producenta do zaprogramowania specjalnej funkcji, która po jej włączeniu pokazuje użytkownikowi, gdzie się w danej chwili znajduje, w drzewie edycji. Kiedyś przeliczałem ile miejsca zajęłyby Te okienka w moim pokoju na ścianie jak by je tak rozłożyć wszystkie na raz, to powiem tylko tyle, że by jej brakło. Więc temat rzeka. Jak interesuje was coś konkretnego to dajcie znać, w miarę możliwości odpowiem.

Jeśli chodzi o próbki to można wpakować do niego maksymalnie 999 sampli.

no a czy jest możliwość zrobienia brzmienia jak w tradycyjnym samplerze (rozłożenie kilku próbek na klawiaturze) jak multisample, czy tylko z jednej pojedynczej próbki użytej jako sygnał wyjściowy oscylatora ?

Oczywiście, że jest możliwość multisamplingu. W V-synth GT2 nazywa się to Zone. Można podzielić instrument na szesnaście takich stref. umieścić tam odpowiednio przygotowane próbki do zakresu i stworzyć bardzo realne brzmienie np fortepianu, czy wykorzystać pojedyncze próbki perkusyje, aby w apreggiu walić czym popadnie. Mało, próbki można nagrać i przygotować w edytorze sampli w samym instrumencie. Można do stref przyporządkować również do szesnastu gotowych różnych brzmień i grać nimi jednocześnie. Można wgrać próbki swojego głosu na Zone a instrument będzie śpiewał za Ciebie. Wpisując do Zone np 1 brzmienie pod resztę można wpakować jakieś efekty np śpiew ptaków, szum wiatru itd, i podczas grania wykorzystywać zamiast jakiegoś dodatkowego urządzenia. Zastosowanie tego narzędzia ogranicza tylko wyobraźnia.

ok, dzięki za info, wygląda to dosyć interesująco... trzeba będzie "zacisnąć pasa" i pomyśleć w przyszłości o zakupie może kiedyś w wolnej chwili uda ci się wrzucić gdzieś jakieś ciekawe demko ?

Witam
Umieściłem mały przykład w dziale twórczości. Wszystko co dzieje się w utworze to głównie V-synth. Część brzmień jest generowana bez plików wav tylko na analogu od zera. Starałem się urozmaicić przykład. Niektóre próbki nagrałem Tascamem w pokoju w domu, np skrzypienie podłogi robi za głos wielbłąda. Perkusja to Fantom, bas i motiony też. Głosy ludzi to też V-Synth. Co do zaciskania paza to z mojej strony kupiłem V-Syntha na rynku wtórnym za połowę ceny nowego. Instrument był praktycznie nieużywany.