To postać, którą przedstawiać raczej nie trzeba. Kompozytor, producent muzyczny, muzyk sesyjny, Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach. Bardzo często można go usłyszeć podczas koncertów live Natalii Kukulskiej, Ani Szamrach czy też zespołu Poluzjanci. Grzegorz Jabłoński objął kierownictwo muzyczne w czwartej edycji programu Idol.
Yamaha PS 6100 w tamtym czasie to był “wypas” no i ta transpozycja pokrętłem… Ale pierwszy kupiony za własne pieniądze to była Yamaha EX5R (wersja w racku).
Mam dużo instrumentów, niektóre trzymam z sentymentu.
M. in. Rhodes Mark II, Wurlitzer, Nord Stage 2, MiniMoog, Moog Voyager, Roland Juno 106 na wszystkie zabrakłoby miejsca.
Aktualnie, w zależności od rodzaju grania zabieram albo Nord Stage 2 albo Roland Fantom X7.
Oba mają kompaktowe wymiary ( 76 klawiszy) i dobrze się sprawdzają na scenie.
Taki który świetnie brzmi bez zbędnego kręcenia i tony efektów oraz ma dobrze zmapowaną klawiaturę - czyli FORTEPIAN :-)
Używam Cubase 7. Do pracy z midi to świetna platforma. Poza tym każdy używa tego programu który jest dla niego “intuicyjny” w obsłudze, dla mnie Cubase taki jest.
Virtualne kopie analogów zawsze przegrają z oryginałem. Jednak z drugiej strony mało kto ma dostęp do oryginalnych instrumentów więc to jedyna droga dla szerokiej grupy muzyków żeby poznać i używać tych brzmień ale nie mają się one nijak do oryginałów. Trochę jak z podróbkami z Chin, niby podobne ale… Natomiast zupełnie inną kwestią są wirtualne analogi pozwalające na tworzenie instrumentów i soundów których nie ma w rzeczywistości, te są czasami dużym źródłem inspiracji o frajdy.
Sam używam dużo VST ale głównie brzmień orkiestrowych i ambientowych. Ten segment mocno się rozwija i różnice są coraz mniejsze.
Trudno mówić o “hardware’rze” w przypadku orkiestry:-) ale dobry “dywan” za smyków da się już zrobić.
“W tym wieku” :-) ćwiczenia polegają głównie na graniu.
Brzmi to może banalnie ale tak jest. Czas spędzony przy instrumencie w domu ( nawet na graniu “dla przyjemności”) to też ćwiczenie i procentuje na koncertach oraz w studiu. Na szczęście granie sprawia mi ogromną przyjemność więc nie mam z tym problemu żeby spędzić dwie godziny przy instrumencie grając “ głupoty”.
Acoustic soul - ponoć tak to się nazywa :-)
ale bardzo lubię też neo-country’ową nutę w stylu Johna Mayera.
Dużo nowej, dobrej muzyki każdego roku w głośnikach.