Daniel Grupa – z powołania kompozytor, z wyboru pianista, choć jemu samemu bliżej do roli pisarza i… alpinisty.
Jest autorem muzyki do filmów: „Dzień w którym umrę” (reż. G Lipiec) oraz „Zagubieni w Celuloidzie” (reż. W. Sikora). Współpracuje z wieloma polskimi Artystami(Kasia Wilk, Piotr Rubik, zespół VIDEO,zespół TERMINAL), a od 2011 roku na stałe z Anią Wyszkoni jako pianista w Jej zespole.
Od 2009 roku jest Szefem Artystycznym Festiwalu Muzyki F. Chopina w Sulechowie. Prowadzi bloga na stronie:www.goramuzyki.pl
Yamaha QS 300 albo Ensoniq TS 10 nie jestem pewien….
Clavia Nord Stage, 88, Korg M3 88, Access Virus A(moduł), Novation KS 5, Korg M3 61.
Na koncertach z Anią zawsze mam Nord Stage, Korga M3 61 I virusaa na podłodze. Virusa używam tylko w jednym utworze “splitując” go z Nordem, ale nie wyobrażam sobie koncertu bez tego instrumentu.
Fortepiany Fazioli! Brałem udział w zakupie tego instrumentu do studia RecPublica w Lubrzy. Pojechaliśmy wraz z Kuba Stankiewiczem I właścicielem studia do Londynu gdzie w sklepie stało sześć modeli fortepianów Fazioli a każdy był jeszcze lepszy od poprzedniego.
Wraaz z przyjacielem Grzesiem Piotrowskim, pracujemy na Cubasie 7, dlaczego? Nie wiem, pewnie kwestie przyzwyczajenia. Jak w końcu nauczysz się większości skrótów na klawiaturze to nie ma takiej siły żeby uczyć się nowych w nowym programie.
Marzeniem każdego instrumentalisty jest grać na oryginalnych instrumentach. Nagrywać na organach Hammonda na Moog’u, czy na pianie fendera(oczywiście w zestawie z “Twinem”). Produkcja płyty czy też piosenki to proces dość skomplikowany. Często wychodzą płyty które są kompromisem między oczekiwaniem artysty a możliwościami wydawcy. Każdy wyciska, sobie tylko znanymi sztuczkami tyle ile się da z instrumentów jakie są w posiadaniu studia czy tez instrumentalistów.(o bębnach to aż strach mówić) A czy wirtualne dorównują oryginalnym to już indywidualna kwestia ucha. Z drugiej strony myślisz, że oprócz muzyków I producentów ma to dla kogoś znaczenie czy daną partie zagrałeś na moog’u czy na instrumencie VST…?
Dopóki nie będzie mechanizmu młoteczkowego I podwójnej repetycji w instrumentach klawiszowych nie ma o czym mówić. Sposób wydobycia dźwięku określa jego doskonałość.
Tak na poważnie czy też mogę troszeczkę pofantazjować? Od jakiegoś czasu mam na warsztacie Suity Angielskie Bacha I poświęcam im zdecydowanie za mało czasu…
Hm, myślę, że to nie nurt określa wartość muzyki. Z takim samym zachwytem słucham preludiów Skriabina jak I piosenek Emeli Sande.
Nie zawieszających się komputerów.