Archie Shevsky (Konrad Biliński) Urodzony w 1984 roku pianista, kompozytor, autor tekstów, wokalista i producent. Gra na instrumencie od szóstego roku życia. Studiował na Akademii Muzycznej w Katowicach. Współpracował m.in. z: Garou, Edyta Górniak, Adam Sztaba, Derrick McKenzie (Jamiroquai), Mrozu, Natalia Przybysz, Patrycja Kosiarkiewicz i wielu innych. Obecnie członek zespołu Natalii Kukulskiej na trasie promującej album Ósmy Plan.
Mój pierwszy instrument to Casio CTK 530 ;)
Instrumenty, które najczęściej zabieram na Live:
Ponadto w studio:
...no i oczywiście moje stare pianino Białoruś, na którym ćwiczyłem studiując jeszcze na Akademii.
Obecnie na trasie z Natalią używam
Nord Wave
Moog MicroMoog
W zespole Natalii jestem w zasadzie basistą. Po przetestowaniu kilkunastu instrumentów, postanowiłem zabrać MicroMooga, ponieważ ten staruszek z lat 70-tych jest jedynym instrumentem, który podał wystarczająco mocny i równy sygnał aby sprostać zadaniom typowej basówki.
Maciek Polak z analogia.pl przygotował go dla mnie, tak aby wytrzymał trudy trasy.
Nord Wave to mój wieloletni kompan. Zabieram go na niemal każdego giga i każdą sesję. Potrzebny był synth, który bedzie potrafił emulować brzmienia kilku klasyków, ponadto, Michał Dąbrówka przy produkcji Ósmego Planu użył kilku brzmień z nordowych bibliotek, ja również nagrywając synthy na ten album korzystałem z tych brzmień, także było oczywiste, ze Wave powinien znaleźć się w setupie.
W trakcie prób Hubert Miziołek z Audiostacji dostarczył mi jeszcze Nord Lead A1. Niewykluczone, że jeszcze w trakcie trasy poszerzę setup o ten instrument.
Idealny instrument to taki, który znasz i lubisz. Nie ma znaczenia co to jest. Jeśli zaprzyjaźniłeś się z nim i potrafisz używać tak, aby realizować swoje pomysły - to to jest to! ;)
Pracuje na komputerach Apple, używam Logic X. Pierwszego Mac'a kupiłem 10 lat temu, zainstalowałem na nim Logic'a ...i tak juz zostało...;) Ponadto, nowy Logic X to coś naprawdę fajnego. Przyjemnie wyglądający i bardzo funkcjonalny program, z dużą ilością narzędzi, sampli i brzmień. Czasem korzystam też z Pro Tools, ale tylko po to, aby zyskać kompatybilność z innym studio (jeśli akurat produkuję coś w kilku studiach jednocześnie). Używam też:
LOOPTROTTER Sa2rate i Mini Monster. Bardzo lubię Andrzeja Starzyka i jego kreatywne podejście do brzmienia. Mam zamiar zakupić jeszcze kilka urządzeń od niego.
FOCUSRITE RED1 - nie ma co gadać, rewelacyjny quad preamp, bardzo wszechstronny.
API 3124+ mam na testach od kilku dni, jestem zauroczony. Pięknie brzmiący preamp.
Universal Audio UAD2 - bardzo polecam, nie wyobrażam sobie już pracy produkcyjnej bez tych wtyczek.
Uważam, że Virtual Analogi to osobna rodzina. Nowoczesne instrumenty maja juz swoje własne brzmienie i ja to brzmienie bardzo lubię. Jestem też wielkim fanem brzmień starych analogów, ale porównywanie ich ze świeżynkami nie bardzo ma dla mnie sens. To dwa całkiem inne światy. Jedne i drugie mają swoje wady i zalety. Ale należy otaczać się takim sprzętem, który pozwala zrealizować wizję na dany projekt. Czasem stary szumiący analog, który nie ma miliona funkcji jest po prostu lepszy do wykonania jakiegoś zadania. Czasem jednak bywa i tak, że konieczny jest instrument nowoczesny, szybki w edycji i wszechstronny, wtedy sięgam po nowe rzeczy.
Jestem hardłerowcem! Prawie nie używam VST. Ale muszę przyznać, ze noszę się z poważnym zamiarem wejścia w ten rejon, bo z tego co widzę i słyszę u kolegów, to instrumenty wirtualne są niesamowite i baaardzo dużo potrafią.
Moje codzienne ćwiczenia to przede wszystkim sama technika - przebieżki wszelkiego rodzaju, gamy, pasaże, pentatoniki - tak, aby utrzymać palce w sprawności. Jeśli mam więcej czasu, to uwielbiam otwierać RealBook'a na przypadkowej stronie i grać do metronomu straight piano. Sporo też ćwiczę z książkami dla perkusistów - wciąż pracuję nad punktualnością lewej ręki przy graniu basów. No i improwizuję. Ile się da. Improwizacja zaprowadziła mnie do nowych patentów, kompozycji, zagrywek, aranży i w ogóle... nie sposób przecenić tego, co daje parę minut improwizacji na instrumencie. To dla mnie prawie jak medytacja :D
Czuję się dobrze z wieloma gatunkami. To co wraca zawsze to - bebop 60'. Uwielbiam Beatlesów, Deep Purple i Toto. Jednak od kilku lat najczęściej słucham nowiutkich, świeżych rzeczy. Inspirują mnie wszelkie fuzje między gatunkowe i nieoczekiwane zabiegi produkcyjne ;)
Czytelnikom portalu muzykuj.com życzę głowy zawsze otwartej na nowe, spokoju i odwagi aby podążać swoją drogą!! Pozdro